Heynckes odkurzył Arturo Vidala
Kontrowersyjnym piłkarzem jest Arturo Vidal. Na boisku bezpardonowy, twardy, agresywny, często przegina, podobnie zresztą jak w życiu, gdzie na przykład zdarza mu się wziąć udział w bójce w dyskotece (wrzesień). Praca z Juppem Heynckesem wyszła jednak Chilijczykowi na dobre.
Początek sezonu nie był dla Vidala najlepszy. Kilka kilogramów za dużo nazbierało się w okolicach jego szanownego brzuszka, przez co na treningi często chodził w luźnych ciuchach. Grubsi będą wiedzieli o co chodzi, szczególnie dziewczyny, które ubierają bardziej workowate ciuchy, żeby ukryć małe co nieco. Zła dyspozycja kondycyjna wpływała na grę 30-latka, która często daleka była od pożądanej, co powodowało irytację kibiców. Oj, ile to ja się naczytałem komentarzy o tym, że latem Vidal out... Na jego szczęście do Bayernu przyszedł Jupp Heynckes.
Dwa tygodnie temu odbyliśmy z Arturo rozmowę. Powiedziałem mu, że nie jestem zadowolony z jego dyspozycji fizycznej i że musi coś zmienić, szczególnie jeśli chce grać. Wydaje mi się, że w tamtym momencie myślał inaczej i nie zgodził się.
Ale od momentu tamtej rozmowy trenował bardzo dobrze i w poprzednim tygodni miał kilka bardzo dobrych sesji, więc możecie zobaczyć efekty.
No i zobaczyliśmy. Augsburg to nie jest co prawda PSG, ale Vidal zaprezentował się w tym meczu bardzo dobrze i trafił do jedenastki kolejki kickera. Whoscored ocenił go aż na 9,6, najwyżej w drużynie. Nic dziwnego, skoro zdobył gola i zanotował asystę, wykonał 84 podania z 93% celnością, z czego aż 3 były kluczowe. Takiego Chilijczyka fani Bayernu chcieliby oglądać co spotkanie.
Wiem, na co go stać. Znam go już z czasów Leverkusen. Podczas mojego pierwszego roku grał w taki sposób, w jaki grał dzisiaj. Nie zawsze strzelał, ale był ostry, agresywny, silny piłkarsko. Tego też od niego oczekuję.