Borussia ma trenera. Na dłużej...
Im większe pieniądze są w piłce nożnej, tym trudniejsze jest życie menedżera. Łatwiej go zwolnić, bo wypłacenie mu odszkodowania nie boli już tak bardzo. W efekcie niektórzy potrafią zabawić w zespole ledwie jedną trzecią sezonu. Inni żegnani są, choć jeszcze niedawno byli wychwalani pod niebiosa. Takim gościem jest chociażby Lucien Favre, ale on akurat spotkał się łaską swoich pracodawców i pozostanie w klubie na dłużej.
Borussia Dortmund zakomunikowała dzisiaj za sprawą swoich mediów społecznościowych przedłużenie umowy ze swoim szwajcarskim menedżerem. Favre ma teraz kontrakt ważny do końca czerwca 2021 roku. To kolejne dwa sezony, więc musiałby wybitnie spartaczyć sprawę w którymś momencie, by nie dotrwać do końca umowy.
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) 18 czerwca 2019
Na to się jednak nie zanosi, bo przecież pod wodzą Szwajcara Borussia grała najlepiej od czasów Kloppa. Był taki moment, że realnie zagrażała Bayernowi w zdobyciu mistrzostwa, ale ostatecznie się rozkraczyła. Odpowiednie wzmocnienia, które już zostały poczynione, pozwolą jednak na podjęcie jeszcze bardziej zaciętej walki w przyszłych rozgrywkach. Favre, jak nikt w ostatnich latach jest w stanie zdetronizować Bawarczyków, dlatego przedłużenie z nim umowy było nie tylko dobrą, ale w zasadzie jedyną słuszną decyzją.