Towarzyszu Mandżukić, powiedzcie przecie - czy to do Dortmundu teraz przejdziecie?
Mario Mandżukić jest trochę jak bohater greckiej tragedii. Parafrazując nieco można więc powiedzieć, że nieważne co by nie robił i tak będzie się go łączyło z Bundesligą. No i niewykluczone, że w końcu do tej Bundesligi wróci, bo sprawy w Juventusie mają się różnie, a Bayern i Borussia Dortmund chętnie by takiego grajka przygarnęły.
To by już w ogóle był hit, gdyby BVB i w tej walce wykiwała Bawarczyków. Bayern na razie przegrywa na transferowym froncie i choć oczywiście ma jeszcze na zakupy mnóstwo czasu, to na ten moment za dobrze się u nich nie dzieje. Odejście Matsa Hummelsa narobiło im trochę problemów, które już w ogóle wybiły jak szambo, gdy okazało się, że wcale nie za dobrego Ozana Kabak podebrało im słabiutkie Schalke. Teraz i Bayern, i Borussia mają walczyć o Mario Mandżukicia, który po odejściu Massimiliano Allegriego raczej opuści Turyn.
Za Dortmundem przemawia "Gazzetta Dello Sport", za Monachium "Sport Bild". Kto będzie miał rację? Chorwat może kosztować grosze, ponieważ Juventus - według niektórych doniesień - może być skłonny oddać 33-latka nawet za 15 mln euro. Cóż, najmłodszy to już nie jest, a w składzie zabiera miejsce potencjalnemu Mauro Icardiemu, w dodatku co hajs, to hajs. Nie można jednak powiedzieć, że Mandżukić nie da na boisku jakości, bo znając jego charakter, jego boiskowa przydatność będzie stała na wysokim poziomie jeszcze przez dobre kilka lat.
Dla Borussii Chorwat jest wymarzonym typem napastnika, który i powalczy, i poklepie. Taki typ wkładu do koszulki jest awizowany jako potencjalny transfer BVB już od jakiegoś czasu i najpewniej prędzej czy później stanie się faktem - jeśli tylko dortmundczycy nieco oczyszczą swoją kadrę z nadmiaru szrotowatych i totalnie niepotrzebnych zawodników. Z kolei w Bayernie Mandżukić byłby alternatywą i w ataku, i na skrzydle, bo przecież w Juventusie także był na tej pozycji ustawiany. Wszystko to co prawda zależy od tego, czy monachijczykom uda się ściągnąć kogoś z wesołego grona Sane/Dembele/Hudson-Odoi, więc tak naprawdę na ten moment wiadomo, że nic nie wiadomo. Amen.