Nieoczekiwany transfer Bayernu
Bayern miał tego lata dokonywać ambitnych transferów i takie też póki co robi. Znacząco i kosztownie wzmocnił już defensywę dwoma podstawowymi zawodnikami reprezentacji Francji. Benjaminem Pavardem i Lucasem Hernandezem, a dodatkowo pomyślał o przyszłości swojego ataku inwestują w Janna-Fiete Arpa. To jednak nie koniec, bo wciąż czekamy na nowego, klasowego skrzydłowego. W tak zwanym międzyczasie możemy jeszcze dostać kompletnie niespodziewanego pomocnika.
Jakiego? Jak donosi "Marca" Bayern jest już niemal dogadany z Espanyolem odnośnie transferu Marca Roki. Hiszpan zabłysnął w minionym sezonie, choć chyba nie na tyle, by wróżyć mu transfer do czołowego klubu na Starym Kontynencie. W Bawarii są jednak przekonani, że to będzie dobra inwestycja na lata, dlatego mieli zaoferować Hiszpanom wpłacenie pełnej klauzuli odstępnego za tego piłkarza, która wynosi aż 40 milionów euro.
W każdym innym przypadku powiedziałbym, że to przesadzony transfer, ale mówimy o Bayernie, więc jestem spokojny. Bawarczycy dokonują kapitalnych transferów, szczególnie jeśli chodzi o nazwiska młode i nieoczywiste. Przypomnijmy sobie chociażby Corentina Tolisso czy Serge'a Gnabry'ego, którzy obecnie w kadrze "Die Roten" robią furorę. Teraz czas na Rokę, którego nazwisko należy kojarzyć poprawnie, bo można go łatwo pomylić z inną młodą gwiazdą.
— Radosław Leśniak (@RadekL97) 16 lipca 2019