Zamieszanie wokół Ante Rebicia
Dużo dzieje się ostatnio w Eintrachcie Frankfurt. "Orły" ogłosiły dzisiaj nabycie nowego napastnika, a wkrótce mogą stracić ostatniego ze słynnej trójki Luka Jović - Sebastien Haller - Ante Rebić; tego trzeciego. Zresztą wokół Chorwata pojawiło się ostatnio trochę kontrowersji.
Wszystko (no dobra, nie wszystko) zaczęło się w czwartek, kiedy w Eintracht sensacyjnie przegrał 0:1 na wyjeździe z francuskim Strasburgiem w eliminacjach do Ligi Europy. W tamtym spotkaniu Ante Rebić, gwiazda drużyny, zszedł w przerwie, ponieważ prezentował się na boisku fatalnie i niczym nie pomagał kolegom z zespołu, a wręcz przeciwnie. Skrytykował go za to trener Adi Hütter, który stwierdził:
Jeśli chce tutaj zostać, musi to udowodnić. Jeśli nie, znajdziemy jakieś rozwiązanie. Kiedy grasz dla Eintrachtu, chcę, żebyś dawał z siebie wszystko. Nie widziałem tego w jego grze.
Między wierszami Chorwata shejtował także klubowy kolega Kevin Trapp, co już w ogóle było podwójnym, ale zasłużonym ciosem wymierzonym w wicemistrza świata. Zresztą dyrektor sportowy frankfurtczyków, Fredi Bobić, przyznał wprost, że Rebić marzy o wielkim zespole, a do Eintrachtu spływają różne oferty. Jeśli jednak 25-latek marzy o zmianie barw, oferta musi odpowiadać wymaganiom "Orłów" i niewykluczone, że prędzej czy później się taka pojawi. Co ciekawe, spory procent potencjalnej kasy dostanie Fiorentina, poprzedni klub Rebicia.
Tymczasem dzisiaj Eintracht ogłosił nabycie nowego napastnika. Nie jest to jednak następca Chorwata, ale Sebastiena Hallera, bo został nim nim Bas Dost. Fani Bundesligi znają go doskonale, ponieważ w latach 2012-16 występował on w Wolfsburgu, gdzie w 2015 roku zdobył wicemistrzostwo Niemiec, z Kevinem De Bruynem za plecami. Mimo 196 cm wzrostu Holender znalazł sposób na strzelanie goli w wymagającej lidze, a trener Dieter Hecking idealnie skomponował zespół tak, że Dost się w nim idealnie odnalazł. Potem wieżowiec wybrał dość zaskakujący kierunek, trafił do technicznej Portugalii, do Sportingu, gdzie w 127 spotkaniach zdobył aż 93 gole, czym zaskoczył drogowców. Jego bilans w Bundeslidze to 85 spotkań i 36 goli; zobaczymy, jak będzie prezentował się po przygodzie z Eintrachtem. 30-latek kosztował 7 mln euro i podpisał kontrakt do 2022 roku.