Młoda drużyna Borussii i... młody trener?

W Niemczech jest głośno o młodym i utalentowanym trenerze Julianie Nagelsmannie - i nie bezpodstawnie, bo faktycznie jest to szkoleniowy kocur. Nieco ciszej jest o innym szkoleniowcu młodego pokolenia, który również wykonuje w Bundeslidze kawał dobrej roboty i - w przeciwieństwie do Julka - osiągnął najlepszy wynik na swoim kursie. Florian Kohfeldt, bo o nim mowa, jest nawet rozpatrywany jako kandydat dla Borussii Dortmund.

Pozycja Luciena Favre'a w BVB jest na ten moment bezpieczna, ale... dortmundczykom zarzuca się wiele rzeczy, z których nie mogą być zadowoleni. Wszyscy narzekają na brak mentalności zwycięzców w tym zespole, za co w sporej mierze ma odpowiadać właśnie Szwajcar, który poza swoją ojczyzną - którą opuścił w 2007 roku - wygrał jedynie Superpuchar Niemiec i to dopiero przed bieżącym sezonem. Favre to raczej cichy gościu, bywa trudny, ale jaki jest, każdy wiedział przed jego przyjściem do Borussii. Ekipa z Signal Iduna Park nie weszła w ten sezon tak, jakby sobie tego życzyła, przez co w bardzo spłaszczonej tabeli Bundesligi zajmuje teraz 8. miejsce, będąc poza pucharami, mając na swoim koncie tylko 1 wygraną w 4 ostatnich kolejkach (i w 5 meczach licząc Ligę Mistrzów).

Borussia ma teraz trudny terminarz. W październiku zmierzy się z (kolejność przypadkowa): silnym Interem Mediolan w LM, Schalke w Revierderby, mającą wielkie ambicje Borussią Mönchengladbach (i to dwa razy), sensacją początku sezonu Bundesligi Freiburgiem, Slavią Praga w Champions League, która podchodzi do każdego spotkania na pełnej determinacji. To nie będzie łatwy okres i niektórzy już zaczynają sugerować, że jeśli Favre nie osiągnie tutaj pożądanych wyników, jego krzesełko może być bardzo ciepłe. Może, ale nie musi.

Portal Deichstube, zajmujący się Werderem Brema, napisał o tym, że bremeński trener Florian Kohfeldt jest rozpatrywany przez BVB jako potencjalny następca Favre'a. W przeszłości Borussia miała już kontaktować się z zaledwie 36-letnim Niemcem, a teraz ma go mieć na uwadze jako ewentualnego przyszłego pracownika. Co ciekawe, Deichstube poinformował, że w kontrakcie Kohfeldta, który obowiązuje do 2023 roku, istnieje zapis pozwalający mu na zmienienie klubu latem 2021 roku. Czy coś z tego będzie? Na razie trudno wieszczyć, bo to tylko zwykła płaszczyzna spekulacji, ale potencjał tego młodego szkoleniowca jest naprawdę wielki.

Inna sprawa jest taka, że Kohfeldt nie ma wielkiego doświadczenia. Jako piłkarz nic nie osiągnął i od 2001 roku jest związany z Werderem. Wtedy to przybył do Bremy grać w... trzeciej drużynie. Zakończył karierę w 2009 roku i od tamtej pory pracował w klubie z północy na różnych szczeblach. W październiku 2017 roku przejął zespół seniorów, który poprowadził jak na razie w 71 meczach, notując 32 wygrane, 19 remisów i 20 porażek, z bilansem 134:106. Jego Werder zasłynął z przyjemnej dla oka, ofensywnej gry i uprzykrzania życia w teorii lepszym ekipom, mimo przeciętnej kadry.

Autor

Piotr Tubacki

P_Tub