Polak rodak z Dortmundu znów ma pecha do urazów
Źle to wyglądało. Najstarszy piłkarz Borussii Dortmund, ostoja jej defensywy - mowa oczywiście o Łukaszu Piszczku - doznała kontuzji. Polski obrońca opuścił boisko już w 14. minucie.
Ósma w tabeli BVB mierzy się z trzecim (jak na ten moment) Freiburgiem, a trener Lucien Favre awizował w wyjściowej jedenastce Łukasza Piszczka. Polak jednak nie miał okazji nagrać się w tym spotkaniu, ponieważ po krótkiej przerwie, w 14. minucie musiał opuścić boisko. 34-latek schodził o własnych siłach, ale w towarzystwie fizjoterapeutów, kulejąc. Obrońca trzymał się za pachwinę, co wyraźnie sugerowało co najmniej naderwanie.
Co ciekawe, Favre w jego miejsce wprowadził... Juliana Brandta, bardzo ofensywnego pomocnika. Nie może to jednak dziwić, ponieważ na lewym skrzydle rozpoczął ten mecz... Achraf Hakimi, nominalny prawy obrońca. Marokańczyk w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów strzelił dwa gole Slavii Praga, więc w nagrodę mógł sobie pobiegać nieco wyżej. Ale jak widać nie na długo.
Więcej info o kontuzji Piszczka wkrótce.
#SCFBVB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 5, 2019
Niestety Łukasz Piszczek już w 14. minucie gry musiał opuścić boisko z powodu kontuzji pachwiny. Mamy nadzieję, że to nic poważnego i Polak szybko wróci do składu BVB. ZDROWIA, ŁUKASZ!
Mecz Freiburga z BVB trwa w CANAL+. Goście prowadzą 1-0. pic.twitter.com/kCUqFmHqUp
Standing ovation for Lukasz Piszczek. Get well soon. #BVB #SCFBVB
— Katha (@19KAY09) October 5, 2019
#piszczek out with a groin injury. Now we play with three strikers..... none of whom are strikers.
— Resonant Edge 🇩🇪 🇨🇦 (@EdgeResonant) October 5, 2019
Piszczek doznał kontuzji pachwiny. Teraz gramy trzema napastnikami... z których żaden nie jest napastnikiem.