"Od sprzedawcy samochodów, do profanatora tożsamości"
Życie dyrektora sportowego nie jest łatwe, szczególnie w Schalke. Christian Heidel, który objął to stanowisko rok temu, na razie nie może liczyć na sympatię fanów Königsblauen. Jego ruchy transferowe trudno nazwać wybornymi, podobnie zresztą jak decyzję o zatrudnieniu Markusa Weinzierla (na szczęście już go nie ma), co przełożyło się na drugi najgorszy sezon w XXI wieku. Teraz znów jest w Gelsenkirchen gorąco, ponieważ kibice wytykają mu oddanie do Juventusu Benedikta Höwedesa.
Teile der Nordkurve mit klarer Kante gegen Manager #Heidel: "Vom Autohändler zum IdentifikationssCHänder!" #S04VfB #S04 #Höwedes @BILD_Sport pic.twitter.com/c5PalJJX6g
— BILD FC Schalke 04 (@BILD_Schalke04) 10 września 2017
Między innymi taki transparent mógł zobaczyć kierownik S04 na ostatnim meczu ze Stuttgartem. "Od sprzedawcy samochodów do profanatora tożsamości", z wyróżnionymi literami CH, odnoszącymi się do jego imienia i nazwiska (albo samego imienia, kto wie?). Höwedes był żywą legendą Schalke, grał w klubie od 13. roku życia, reprezentował barwy dorosłej drużyny ponad 300 razy, był jej kapitanem, etatowym kadrowiczem u Löwa oraz mistrzem świata. Po czym został oddany do Juventusu za grosze.
Taki transparent mnie boli, oczywiście! Przykro mi, że niektórzy fani, zwłaszcza, gdy Benedikt odszedł, odnieśli fałszywe wrażenie. Nie chcieliśmy, żeby odchodził.
Kto mnie zna, ten wie, że to dla mnie ważna sprawa (tożsamość - dop. Footrolla). Podobnie jak w przypadku Mainz, teraz identyfikuję się w 100% z Schalke. Jestem chyba największym romantykiem piłki nożnej. Ale nie mam żalu do kibiców.
"Kolejne 70 mln wydane, kolejne 70% tożsamości utracone"
"Korzenie szanować, a nie niszczyć"
"Wzmocnić Knappenschmiede" (szkółka Schalke - dop. Footrolla)
Również takie transparenty wywiesili najzagorzalsi fani Schalke w ostatniej kolejce. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo latem. Prawie na pewno z klubu odejdzie Leon Goretzka, który jest już po słowie z Bayernem. Nie jest on co prawda wychowankiem klubu z Gelsenkirchen, ale gra tam od 18. roku życia (teraz 22) i jest kluczową postacią. Bardziej będzie boleć strata niezwykle utalentowanego Maxa Meyera, grającego w Schalke od 14. roku życia (rówieśnik Goretzki). Talent Meyera jest chwalony na lewo i prawo, ale ani Weinzierl, ani póki co Tedesco nie potrafili wykrzesać z niego umiejętności, które nieraz już w Bundeslidze pokazywał. Zresztą nie bez powodu łączyło się go chociażby z Liverpoolem. Tymczasem kontrakty obu tych zawodników wygasają z końcem sezonu, Meyer powiedział już, że odrzucił ofertę nowej umowy, więc obaj najprawdopodobniej odejdą z drużyny za darmo! Zresztą również niepewna jest przyszłość Thilo Kehrera, 20-latka grającego w S04 od 5 lat, którego kontrakt wygasa w 2019 roku.
A Heidel zamiast coś zrobić mówi o tym, że tak, tak, oni chcą tworzyć nowe postacie, z którymi kibice będą się identyfikować. Z drugiej strony w jednym ma absolutną rację - do zatrzymania gwiazd potrzeba sukcesów.