Neuer nie zdąży na mecz Ligi Mistrzów
Gdy okazało się, że Manuel Neuer w tym roku kalendarzowym już nie zagra, fani Bayernu chwytali się za głowy z niedowierzania. Tak naprawdę to nie. Po prostu nie byli zbytnio szczęśliwy z tego, że jeden z najlepszych bramkarzy świata wypadł z ich kadry na tak długo. Co prawda na zastępców nie mogą narzekać, ale jednak co Manu to Manu. Powrót reprezentanta Niemiec wciąż jest sprawą otwartą, ale oczekuje się, że na pierwszy mecz Ligi Mistrzów z Besiktasem nie będzie jeszcze gotowy.
We wrześniu Neuer przeszedł operację śródstopia i było pewne, że 2017 roku na boisku już się dla niego zakończył. Przewidywano, że powinien wrócić w styczniu, ale później te terminy stawały się coraz bardziej mętne, aż w końcu zatrzymały się na marcu. Kicker poinformował, że 31-latek nie zagra w pierwszym meczu Ligi Mistrzów z Besiktasem, który odbędzie się 20 lutego w Monachium, a przynajmniej takie są przewidywania. Na rewanż 14 marca może już zdążyć, ale tak naprawdę wszelkie informacje trzeba brać z dużą rezerwą, bo wszystko może się jeszcze w ostatniej chwili zmienić.
Ostatnią informacją, którą Neuer przekazał kibicom, było to, że już normalnie może stać pod prysznicem. Uspokoił też, że jego udział w Mistrzostwach Świata nie jest zagrożony i że widzi siebie w bramce reprezentacji w Rosji. Ale do tego jeszcze daleka droga, bo póki co dwie przyjaciółki w postaci kul nadal mu towarzyszą i najprawdopodobniej wyjdą też z nim razem na Sylwestra.