Rozwiązanie dla Bayernu... pod samym nosem?
Jak na razie w Monachium sytuacja ma się całkiem spokojnie i nikt nikogo nie goni w sprawie zatrudnienia nowego trenera. Różne nazwiska oczywiście się przewijają, najmocniejszym echem odbijają się chyba Erik ten Hag i Thomas Tuchel, chociaż bardzo możliwe, że wcale tak daleko nie trzeba będzie szukać...
Okazuje się bowiem, że rozwiązanie trenerskiej pustki Bayern może mieć pod samym nosem. Dokładnie centymetr od nich! Tymczasowy szkoleniowiec Hansi Flick może jednak nie być tylko tymczasowym, bo jego przyjęcie w zespole jest tak dobre, że... w Bawarii nie wyklucza się jego permanentnego zatrudnienia! Nie zmienia tego nawet ostatnia porażka 1:2 z Bayerem Leverkusen, która nastąpiła po czterech zwycięstwach z łącznym bilansem 16:0.
Najważniejsze w piłce nożnej są jakość gry i plan na mecz. Zgodziliśmy się, że będziemy kontynuować współpracę (z Flickiem - przyp. red.) do zimy, a potem zobaczymy.
Mówił ostatnio zapytany o cały temat prezes FCB, Karl-Heinz Rummenigge. Padło także pytanie o to, czy Flick może zostać na swoim stanowisku do końca sezonu, a nawet... i dłużej? Monachijski boss rzucił tylko, że będą z nim dyskutować...
Flick od samego początku przyjął się w Bayernie bardzo dobrze i jest niezwykle lubiany przez piłkarzy. Niko Kovac może mu takiej pozycji co najwyżej pozazdrościć... 54-latek cieszy się tak dobrą popularnością, że pochwalić go postanowił nawet legendarny trener-emeryt, czyli rzecz jasna Jupp Heynckes! A jeśli ciepłe słowa padają z ust kogoś, kto sięgnął po potrójną koronę, to trzeba je uszanować.
Hansi Flick jest przeznaczony do tego, żeby być trenerem Bayernu i jest idealnym kandydatem. Zna klub oraz ekstremalne aspiracje obecne w Monachium.
Tu nie chodzi o jakieś zdjęcia, ale o podstawy wiedzy trenerskiego fachu, jego ekspertyzy i ludzkie podejście, filozofię. Jako trener jest klejnotem i talentem, który musi zostać zauważony i wypromowany.
W krótkim czasie sprawił, że drużyna wygląda zupełnie inaczej, gra atrakcyjnie i zespołowo. Bayern stoi przed świetną szansą na posiadanie trenera, który ukształtuje nową, trwającą dłuższy czas erę.
Mocne słowa! Choć Flick nie ma prawie żadnego doświadczenia w prowadzeniu klubu na takim szczeblu (o marce już nie wspominając), to nie jest zwykłym ananasem. Pracował już chociażby w sztabie reprezentacji Niemiec i był istotnym elementem drużyny, która w 2014 roku sięgnęła po mistrzostwo świata. Wie coś o tym Miroslav Klose.
Był bardzo blisko piłkarzy. Rozmawiał z nami nie tylko o piłce, ale też o rodzinie czy o naszych relacjach. Był szczery, autentyczny i miał na nas dobry wpływ.
Był tam też Per Mertesacker.
Jego udział w wywalczeniu mistrzostwa świata jest niedoceniony. Hansi złożył piłkarzy w jeden organizm. Ma tę umiejętność rozwiniętą w stopniu, jakiego nigdy u nikogo wcześniej nie widziałem.
Czyli okazuje się, że monachijczycy mają pod nosem prawdziwy skarb... I po co im szukać w Amsterdamie i Paryżu, skoro mają gościa tuż obok? Może jednak trzeba dać szansę właśnie jemu?