Bayern idzie na zimowe zakupy
Styczeń to czas wyprzedaży, a więc na zakupy postanowił udać się także Bayern. Co prawda do końca roku zostało jeszcze jakieś pół miesiąca, lecz monachijczycy już teraz zaczynają kombinować nad zimowymi uzupełnieniami. Na oku mają kogoś na prawą obronę oraz skrzydłowego Sevilli.
Niektórzy mogą się zdziwić tym, że Bawarczycy chcą ściągnąć kogoś na prawą obronę, no bo w końcu w drużynie jest Joshua Kimmich, jeden z najlepszych bocznych obrońców świata. Sęk w tym, że 24-latek jest tak dobry, że rewelacyjnie sprawdza się także w środku pola, gdzie już od paru miechów występuje w reprezentacji, a w tym sezonie dość często gra tam także w Bayernie. Jakby nie patrzeć do Monachium przychodził właśnie jako środkowy pomocnik...
Tam też jest najbardziej potrzebny, dlatego trener (tymczasowy) Hansi Flick chce ściągnąć prawego defensora, żeby Kimmich na spokojnie mógł sobie grać w drugiej linii. Kogo? Jeszcze nie wiadomo. Zastanawia mnie także, co się stanie, jeśli Flick ostatecznie nie zostanie w roli pierwszego szkoleniowca do końca sezonu - bo taka ewentualność jeszcze istnieje. Nie jest przesadnie prawdopodobna, no ale jest...
Christian Falk ze "Sport Bilda" mówił o zastępstwie dla Kimmicha, z kolei Gianluca Di Marzio twierdzi, że Bayern kontaktował się z Sevillą w sprawie styczniowego nabycia Lucasa Ocamposa. Argentyński skrzydłowy ma za sobą niezłą, acz nie wybitną jesień, w trakcie której zagrał w 14 meczach, zdobywając 5 goli i 1 asystę. Ostatnio z kolei pauzował za czerwoną kartkę zobaczoną w spotkaniu z Realem Valladolid - ale w końcu jest gościem z Ameryki Południowej, więc ma prawo mieć temperament. W każdym razie Sevilla ściągnęła Ocamposa w trakcie ostatniego okienka transferowego, zapłaciła Marsylii 15 mln euro i nie jest specjalnie zainteresowana oddawaniem go teraz do Monachium. Możliwe, że ruch ten zostanie przesunięty do lata, ale może też... nie wypalić.
Szczerze? Nie wiem, dlaczego Bayern miałby się interesować akurat tym zawodnikiem. Nie wydaje mi się, żeby Ocampos miał jakość odpowiednią na takiego giganta - w końcu ludzie narzekają tam na Ivana Perisicia. Prawdą jest, że kruche zdrowie ma Kingsley Coman, który wypadł do końca roku (kalendarzowego oczywiście) i nie wiadomo, czy uda się wykurować na początek rundy w połowie stycznia (raczej powinien). Ale to nie jest powód, żeby ściągać przeciętnego Argentyńczyka... Ocampos dopiero w październiku zadebiutował w reprezentacji i trudno go postrzegać jako zbawienie Bayernu.