Footrollowa JEDENASTKA ROKU 2019 - BUNDESLIGA
Choć w futbolu czas liczy się w kontekście sezonów, które najeżdżają na dwa różne roki, to jednak ogólne podsumowanie 365 dni w znaczeniu kalendarzowym także czasem warto zrobić. No, najlepiej końcem grudnia... Bez owijania w bawełnę przedstawiamy Wam więc - naszym zdaniem - najlepszych piłkarzy Bundesligi w 2019 roku!
Yann Sommer, Borussia Mönchengladbach - niejednokrotnie widzieliśmy, że Bundesliga bramkarzami stoi. Yann Sommer musiał walczyć z kilkoma kandydatami o miano najlepszego golkipera ostatnich dwunastu miesięcy, a jego najpoważniejszym rywalem był Węgier Peter Gulacsi z RB Lipsk. Zadecydowała jednak jesień bieżącego sezonu, w której Szwajcar z Gladbach jest po prostu fenomenalny i choć Gulacsi jakością nie ustępuje, to jednak Sommer często jest po prostu dużo bardziej spektakularny i wyciąga takie rzeczy, że ho, ho! Wpada tutaj zasłużenie, ot co.
Joshua Kimmich, Bayern Monachium - obiektywnie rzecz ujmując, nie ma w Niemczech lepszego prawego obrońcy niż Joshua Kimmich. Można się zastanawiać, czy tej jesieni ktoś nie szarpnął się na nieco lepszą formę, czy może wiosną ktoś inny nie dorównywał graczowi Bayernu, ale patrząc na rok jako całokształt, Kimmich po prostu wymiatał. Szkoda, że ostatnimi czasy zagrał kilka razy w środku pola, bo trudniej znaleźć tak utalentowanego piłkarza na pozycję PO, który byłby dostępny na rynku.
Mats Hummels, Bayern Monachium/Borussia Dortmund - wiosna w jego wykonaniu była fenomenalna, co jest o tyle imponująca, że jesień 2018 miał bardzo słabą. Zaszokował wszystkich transferem do Dortmundu, gdzie z góry było wiadomo, że będzie liderem obrony - i tak właśnie grał minionej jesieni. Gracze z BVB mieli różne momenty, a Hummels przez cały czas prezentował stabilny i wysoki poziom.
David Alaba, Bayern Monachium - za czasów Niko Kovaca wskoczył na swój najlepszy poziom, którego od pewnego czasu w Monachium nie prezentował. Chwyciła go po prostu stagnacja. Wiosnę w końcu miał bardzo dobrą, a jesienią z kolei wywiązał się z roli piłkarza mającego jeden z najdłuższych stażów w zespole. Jego odpowiedzialność jest widoczna gołym okiem po tym, jak z musu został przesunięty z lewej obrony na środek, gdzie właśnie go umieszczamy.
Filip Kostić, Eintracht Frankfurt - no niestety, panie Filipie, ale taka już to jest zależność gry na wahadle, że jeśli przejdzie się nagle na system z czwórką z tyłu, to wahadłowy automatycznie jest rozumiany jako lewy obrońca - mimo że Serb pierwotnie był skrzydłowym. Nie ma to jednak znaczenia, bo Kostić jest prawdziwym potworem z żelaznymi płucami. Biega na pełnym pędzie przez 90 minut, tam i z powrotem, dzięki czemu stał się jednym z najistotniejszych i być może najbardziej niedocenionym graczem Eintrachtu Frankfurt. Chociaż z drugiej strony gra z dziesiątką na plecach, a wiecie, jak to jest z tymi dyszkami...
Charles Aranguiz, Bayer Leverkusen - żeby trochę zbalansować ten ultraofensywny skład, postanowiliśmy rzucić tutaj Charlesa Aranguiza, jednego z najrówniej grających środkowych pomocników Bundesligi. I dodajmy - grającego naprawdę dobrze! Chilijczyk jest cichym bohaterem Bayeru i zawsze ma tam pewny plac do grania. Leverkusen słynie z mocnego ataku, a za ich plecami całość ubezpiecza właśnie Aranugiz, który także wie, jak to jest ruszyć z akcją do przodu.
Jadon Sancho, Borussia Dortmund - tego wyboru nie ma co specjalnie komentować, bo 19-latek jest ligową gwiazdą najczystszej formy. 32 spotkania ligowe w 2019 roku, 15 goli, 19 asyst, setki obrońców ośmieszonych, dziesiątki pojedynków wygranych. W tym wieku nie można narzekać.
Marco Reus, Borussia Dortmund - choć momentami zdarzało mu się zaliczyć jakiś chwilowy zjazd, to przez cały czas pokazywał, że dla Borussii jest postacią kluczową. Można rozkminiać, czy aby na pewno Reus ma odpowiednią mentalność do tego, aby prowadzić drużynę do mistrzostwa, skoro sam nigdy go nie zdobył, ale mecze, w których Niemiec nie występuje, dają temu wyraźną odpowiedź. Obecnie Reus to Dortmund, a bez Reusa Dortmundu nie ma. Lider i kapitan.
Kevin Volland, Bayer Leverkusen - też mnie dziwi, że w tym zestawieniu jest aż dwóch piłkarzy Leverkusen, ale co mam zrobić, jeśli Volland w 34 meczach wykręcił 13 bramek i 17 asyst, będąc rzucanym po różnych pozycjach w tym ofensywnym systemie? Nie Kai Havertz, a właśnie lekko okrąglutki 27-latek był niejednokrotnie motorem napędowym "Die Werkself". Pytanie brzmi, dlaczego nie korzysta z niego Joachim Löw, który ma taki wielki problem z napadziorami?
Timo Werner, RB Lipsk - najlepszy piłkarz jesieni w Bundeslidze, no i jeden z czołowych także wiosną. Bayern z jednej strony może żałować, że ostatecznie postanowił z niego zrezygnować, ale z drugiej strony śmiem wątpić, że pod wodzą Niko Kovaca czy Hansiego Flicka wskoczyłby na taki poziom jak u Juliana Nagelsmanna.
Robert Lewandowski, Bayern Monachium - króla strzelców tamtego sezonu i lidera klasyfikacji obecnego sezonu nie mogło tutaj zabraknąć. Czy ma ktoś jakieś wątpliwości w ogóle? Najlepszy piłkarz Bundesligi ogólnie rzecz ujmując, nara.
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!