Bayern śmieje się wszystkim w twarz
Jak objąć fotel lidera w rozgrywkach? Klepnąć jakichś kelnerów i czekać, aż reszta wybije się sama. Borussia Dortmund może machać sobie Erlingiem Haalandem, ale fakty są takie, że znowu na czele Bundesligi mamy Bayern Monachium. Chociaż "znowu" to trochę złe słowo, bo ostatni raz Bawarczycy byli tam końcem września... I był to ich jedyny raz w tym sezonie!
Już za tydzień mecz Bayern Monachium vs RB Lipsk! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Dzisiaj zadanie Bayernu było proste - pokonać Mainz, które wraz z Werderem Brema mogło poszczycić się posiadaniem najgorszej defensywy w lidze. Robert Lewandowski musiał więc parsknąć śmiechem, spoglądając na to, jak radzą sobie jego rywale i całkiem słusznie, bo w 15 spotkaniach z Moguncją Polak zdobył 15 goli. Dzisiaj już 16. Potrzebował raptem ośmiu minut, żeby rewelacyjnie złożyć się do uderzenia głową po dośrodkowaniu autorstwa Benjamina Pavarda. Potem strzelił Thomas Müller, po nim niezły show dał Thiago Alcantara i po pół godzinie mecz właściwie dobiegł końca. Bramka honorowa zdobyta przez Mainz nie miała żadnego znaczenia. Monachijczycy wskoczyli na fotel lidera i patrzyli, jak zagrają RB Lipsk (przed kolejką nr 1) oraz Borussia Mönchengladbach (przed kolejką nr 3).
Kolejny rekord wyrównany przez Lewandowskiego.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) February 1, 2020
Robert Lewandowski ma już na swoim koncie 22 gole po 20 kolejkach BL. W 57-letniej historii Bundesligi tylko jedna osoba dokonała czegoś podobnego - legendarny Gerd Mueller w sezonie 72/73 miał 22 gole po 20 kolejkach. #BundesTAK
GOLAÇO DO THIAGO! pic.twitter.com/QzqZvuGS00
— MIA SAN MIA (@HomeFCB) February 1, 2020
JAK CO WEEKEND: GOL LEWEGO! 💪💪💪
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 1, 2020
Polak 🇵🇱 w trzecim meczu w 2020 roku strzela trzeciego gola! Zobaczcie trafienie @lewy_official przeciwko 1. FSV Mainz 05! 👏 pic.twitter.com/7axmrC3G2P
W tym samym czasie z Unionem Berlin bawiła się Borussia Dortmund. Haaland wyszedł tym razem w pierwszym składzie, znowu wpakował dwa gole, dzięki czemu ma ich teraz... 7 po 3 spotkaniach. Trochę nieźle. Ale warto tutaj spojrzeć na Jadona Sancho, najlepszego piłkarza BVB, który w Bundeslidze ma w tym sezonie już 12 goli i 13 asyst! Obczajcie to!
Haaland miał w meczu tylko 27 kontaktów z piłką. Co przełożyło się na dwa gole, wywalczonego karnego i asystę drugiego stopnia. Konkret. #BundesTAK
— Gracjan (@gracjan87) February 1, 2020
Ale hitem było wspomniane starcie Lipska z Gladbach. Powiem Wam, było to spotkanie godne miana szlagieru. Nie było prawie żadnego przestoju! Ofensywa, jakość, widowisko! No kapitalnie się to oglądało, a zwrotów akcji było naprawdę sporo! Nie powiem też nic odkrywczego twierdząc, że był to mecz dwóch różnych połówek. Pierwsza należała do gości, druga do gospodarzy. Wykres "naciskania" prezentował się tak:
Do przerwy dwa gole Borussii, fatalne błędy RB, świetny pressing przyjezdnych, organizacja, kontrola... W drugiej wszystko totalnie się odwróciło. Bramkarz "Źrebaków" po zderzeniu z własnym zawodnikiem wypuścił piłkę z rąk i "Byki" przegrywały już tylko jednym trafieniem. Potem z boiska wyleciał Alassane Plea, który w przeciągu kilkunastu sekund zarobił dwie żółte za machanie łapami - ostatnio w Niemczech zmieniły się przepisy i za durne pretensje natychmiastowo ogląda się kolorowe prostokąty. Plea naoglądał się aż za fest!
Bardzo mi się podoba ta nowa linia sędziowska w Bundeslidze. Wystarczy tego machania łapami i pyskówek do sędziego. Brawo Stieler. Gladbach sama sobie zrobiła kuku w tym meczu. #bundestak
— Tomasz Urban (@tom_ur) February 1, 2020
Głupota takie kartki i... nie mówię o zachowaniu Plei. Jasne, dyskusje z sędzią i machanie rękoma nie jest OK, ale nie popadajmy w skrajności - to są ogromne emocje, wielkie zaangażowanie zawodników, po co psuć widowisko dwoma żółtkami w jednej sytuacji.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) February 1, 2020
Jak się pewnie domyślacie - albo po prostu sprawdziliście w necie lub to oglądaliście - Lipsk wyrównał po kapitalnym uderzeniu Christophera Nkunku. Nikt jednak z takiego wyniku nie może być zadowolony. Borussia, bo wypuściła dwubramkowe prowadzenie i w durny sposób się osłabiła; RasenBallsport, bo stracił pierwsze miejsce w tabeli. Dortmund po raz trzeci z rzędu wygrał strzelając pięć goli, ale prawdziwym zwycięzcą jest oczywiście Bayern. Bo któż by inny? Już za tydzień przyjdzie mu się jednak zmierzyć z Lipskiem! Starcie decydujące o mistrzostwie?