Żart o Schalke, który nigdy się nie znudzi - echa Revierderby
Schalke 04 0:4 Borussia Dortmund. Suchary już wleciały na Twittera, no ale jak tu się nie śmiać z wielkiej napinki Schalke, które mając w nazwie "04" przegrywa 0:4, w dodatku prezentując futbol przepełniony błędami i niedokładnościami? Kopanie w aut i podania do rywala? Zapisz to, faken! No i nie zabrakło tekstu o stosunku płciowym z własną babcią...
Jutro kolejne spotkania w Bundeslidze! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Dortmund: Bürki - Piszczek, Akanji, Hummels - Hakimi, Dahoud (87. Götze), Delaney (68. Balerdi), Guerreiro (87. Schmelzer) - Brandt - Hazard (79. Sancho), Haaland
- Schalke: Schubert - Todibo (46. Burgstaller), Sane, Nastasić - Kenny (87. Becker), McKennie, Serdar, (74. Schöpf) Oczipka - Caligiuri (76. Miranda), Raman (46. Matondo), Harit
Cztery strzały celne oddała w tym meczu Borussia, ale to nie znaczy, że wygrała przypadkiem. Dwie klasy wyżej od Schalke - tak właśnie wyglądała dzisiaj gra gospodarzy, którzy w pełni zdominowali rywali. Ci tam jakieś uderzenia mieli (w sumie jedno mniej niż BVB), ale w grze to była jakaś padaka. Oczywiście nie można mieć aż takich pretensji do zespołu, który jest wyraźnie słabszy jakościowo od swojego przeciwnika, no ale w końcu mówiliśmy o wielkich Revierderby, matce wszystkich derbów, na które to podobno "Königsblauen" motywowali się jak dzik na przerycie ogórków. Nawet eksperymentalny środek pola dortmundczyków nie pomógł przyjezdnym.
Miał być ofensywny futbol, wysoki pressing, a jest gra, której nie da się oglądać. Wagner to słaby trener, taktyczne zero. Trzyma się nazwisk, bez znaczenia kto jak gra i w jakiej jest formie. Za kilka tygodni kolejna zmiana trenera w Schalke. #BundesTAK
— Krystian Kaszubowski (@k_kaszubowski) May 16, 2020
Tej wiosny mija dokładnie 10 lat od momentu, gdy po raz ostatni oglądało się Schalke przyjemnie. W tym czasie był jeden wynikowo zadowalający sezony (ale paskudny piłkarsko). Niestety zmęczenie psychiczne jest ogromne, przelało się to wszystko.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) May 16, 2020
Bez Emre Cana, Axela Witsela i Marco Reusa, z Jadonem Sancho na ławce (niedawny uraz) - tak osłabieni byli gospodarze. W środku pola grał niespełniający oczekiwań Mahmoud Dahoud z występującym po raz pierwszy od 7 miechów Thomasem Delaneyem, ale i tak zamknęli japy niebieskim. No i przed nimi - w nieco zmienionym ustawieniu - zagrał Julian Brandt, który zaprezentował się OLŚNIEWAJĄCO! Król tego meczu, zdecydowanie. Każdy jego kontakt z piłką wyglądał niczym ptasie mleczko debiutujące na polskim rynku po upadku PRL-u i takich własnie graczy brakowało zdecydowanie Schalke. Amine Harit nie istniał, a Suat Serdar był cieniem wszystkiego, czego cieniem można być.
Schalke od meczu z Gladbach: pięć porażek (jedna w pucharze), cztery remisy i jedna wygrana po dogrywce w Pucharze Niemiec. Bilans bramkowy w lidze: 2:19. Czy oni są poważni? #BundesTAK pic.twitter.com/JIM8mVnali
— Krystian Kaszubowski (@k_kaszubowski) May 16, 2020
Gole:
- 29. minuta - rozciągnięcie defensywy S04, Łukasz Piszczek podał do Brandta, który uruchomił Thorgana Hazarda, a ten dograł w pole karne do Erlinga Haalanda - Norweg wiedział, co zrobić z piłką. Ciekawe w tej całej historii jest to, że Hazard pierwotnie miał zacząć mecz na ławce, ale Giovanni Reyna uszkodził się w trakcie rozgrzewki.
- 45. minuta - bramkarz Markus Schubert pomylił się przy wybiciu, Borussia odzyskała piłkę i wykorzystała rozbitą obronę gości. Brandt asystował przy trafieniu Raphaela Guerreiro.
- 48. minuta - kontratak BVB, Brandt podał do Hazarda, a ten pokonał Schuberta, mimo że piłka leciała niemalże wprost w golkipera. Serpentynowe uderzenie nie jest usprawiedliwieniem błędnej interwencji.
- 63. minuta - obrona Schalke znów się posypała, Jonjoe Kenny złamał linię spalonego, a Haaland przekazał piłkę Guerreiro, a ten efektownym efejem (tj. zewnętrzniakiem) umieścił futbolówkę w siatce. Gładko.
Co na to Lukas Podolski?
Schalke 0:4
— Lukas-Podolski.com (@Podolski10) May 16, 2020
Schalke nie miało żadnych argumentów i wyglądało tak, jak stereotypowa drużyna po dwumiesięcznej przerwie. Borussia z kolei zagrała tak, jak gdyby nigdy nic i w sumie dobrze, bo oglądało się ją kapitalnie. Nie udało się jej wyprowadzić z równowagi nawet po tekście "Pieprz swoją babcię", który miał rzucić do Haalanda Jean-Clair Todibo, gdy obaj panowie lekko się spięli. Nie było to zbyt miłe, ale wynik okazał się dobrym rewanżem.
No fans = we hear everything. Jean-Clair Todibo to Erling Braut Haaland moments before the Norwegian scored: “Go **** your grandmother.” pic.twitter.com/3Xy1il6HH5
— Get French Football News (@GFFN) May 16, 2020