Footrollowa JEDENASTKA KOLEJKI - Bundesliga, 16-18 maja
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!! Argumentacje przygotował nasz serdeczny kolega redaktor, Piotr Tubacki.
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Eintracht Frankfurt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Alexander Schwolow (SC Freiburg) - pan bramkarz. Tylko prawdziwe przegrywy w Bundeslidze nie mają w swoich szeregach co najmniej bardzo solidnego golkipera. Alexander Schwolow mocno naprzykrzył się Lipskowi, który mimo oddania mnóstwa strzałów nie był w stanie pokonać niemieckiego bramkarza. Inna sprawa jest taka, że RB wolał trafić w Bogu ducha winnego kamerzystę, jednego jedynego za bramką, niż do siatki Freiburga - ale kilku fenomenalnych interwencji 27-latkowi nie można odebrać.
Was haben wir dieses Gefühl vermisst ❤️ Einen schönen Sonntag, liebe SC-Fans 🙏
— SC Freiburg (@scfreiburg) May 17, 2020
___#SCF pic.twitter.com/e7zhTiIQ9r
Raphael Guerreiro (Borussia Dortmund) - motor napędowy lewej flanki Dortmundu w Revierderby. Trudno, żeby po takim występie i po dwóch golach nie zmieścić go w jedenastce kolejki, bo zdecydowanie na to zasłużył. Jego drugie trafienie zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ bramkarza Schalke pokonał nietypowym strzałem zewnętrzną częścią stopy. Że też kostki sobie nie skręcił...
In attack and in defense, @RaphGuerreiro did it all 🔥 pic.twitter.com/ts59mIIkSr
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) May 18, 2020
Benjamin Pavard (Bayern Monachium) - Bayern był w niedzielę jedną wielką miernotą, a Pavard na jego tle był tym, który się wyróżniał. Od początku było widać, że chęci do gry mu nie brakuje, biegał, starał się i to wszystko na prawej obronie, która jak wiadomo nie jest jego nominalną pozycją. To właśnie Francuz ustalił wynik golem na 2:0, po tym jak w świetnym stylu wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Unionu, z reguły czującymi się w powietrzu jak ryby w wodzie. No i warto dodać, że jeszcze w pierwszej połowie do bramki mógł mu wpaść strzał trochę podobny do jego słynnej bramki z rosyjskiego mundialu!
Mood. 😄 @BenPavard28 #FCBayern pic.twitter.com/LrC6eqNdZK
— FC Bayern München (@FCBayern) May 17, 2020
Junior Torunarigha (Hertha Berlin) - jego brat kariery w Zagłębiu Sosnowiec nie zrobił, ale Jordan z niezłym skutkiem radzi sobie w Bundeslidze. Występ z Hoffenheim był jednym z najlepszych w ciągu jego stosunkowo niedługiej kariery w Bundeslidze i kto wie, czy nie da mu dodatkowego kopa. W obronie zagrał bardzo pewnie, zawodnicy TSG mieli z nim sporo kłopotów, a Torunarigha dorzucił do tego jeszcze asystę przy trzecim golu.
Ramy Bensebaini (Borussia Moenchengladbach) - wierzymy, że na prawej obronie zagrałby tak samo dobrze, jak na lewej. Algierczyk przyszedł do Gladbach jako anonim, a teraz kandyduje do miana jednego z czołowych bocznych defensorów ligi - i to mimo rywalizacji ze świetnym Oscarem Wendtem. W meczu z Eintrachtem pokazał jakość, dał świetną asystę po wkręceniu rywala, no i pewnie wyegzekwował karnego. Gość warty uwagi.
Julian Brandt (Borussia Dortmund) - zawodnik kolejki? Cóż, na pewno szef Revierderby.
What exactly goes into a Man of the Match performance? 🏅 pic.twitter.com/iIRDdR0VED
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) May 18, 2020
Cały świat zobaczył, jak w dzisiejszych czasach powinien grać kreatywny środkowy pomocnik. Brandt rozgrywał, jak chciał. Był efektowny, szybki, zwinny, lekki, widział wszystko, co powinien. Wiedział, kiedy podać od razu, a kiedy zaczekać. Zaliczył bezpośrednie asysty przy dwóch golach kolegów, ale miał udział praktycznie przy wszystkich akcjach Borussii w tamtym spotkaniu. Niemiec to zawodnik, którego aż chce się oglądać, dlatego tym ciekawsze w dortmundzkich szeregach jest to, że jeszcze przez pandemią Brandt miał problem z wygraniem miejsca w składzie z Canem i Witselem...
Kai Havertz (Bayer Leverkusen) - pandemia i obniżka cen? Nie w przypadku Havertza! Niemiec mimo przerwy nie stracił nic a nic na swojej jakości, a dzięki dwóm trafieniom po strzałach ze łba tylko udowodnił, że jego rozwój cały czas postępuje w zawrotnym tempie. A najlepsze jest to, że na Werder wyszedł jako... środkowy napastnik. Trochę fałszywy, wiadomo, ale jego uniwersalność w ofensywie jest zadziwiająca! Nie ma co, mamy do czynienie z perłą czystej postaci, która warta jest każdych piłkarskich pieniędzy.
Kai Havertz is your Man of the Match for #SVWB04! pic.twitter.com/KdDybhj43x
— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) May 19, 2020
Thorgan Hazard (Borussia Dortmund) - pierwotnie miał zacząć Revierderby na ławce, ale na rozgrzewce kontuzji doznał Giovanni Reyna, dzięki czemu Belg wskoczył do pierwszego składu. No i dobrze mu to zrobiło. Zaliczył asystę, zaliczył gola, mocno męczył niepotrafiących go zatrzymać defensorów Schalke. Eden może być dumny z młodszego brata.
Alassane Plea (Borussia Moenchengladbach) - kilkudziesięciu sekund potrzebował na to, żeby napocząć Eintracht, chociaż przy uderzeniu trochę się poślizgnął. Mógł też strzelić gola kolejki, kiedy jego efektowny rogal zza szesnastki zatrzymał się w okolicach spojenia frankfurckiej bramki. Cała Borussia wyglądała w sobotę kapitalnie, a Francuz mknął przez boisko niczym rozpędzonym galeon na karaibskich wodach. Plea miewa różne momenty w ekipie "Źrebaków', ale jego ostatni występ bez dwóch zdań należał do grona tych najlepszych.
Vedad Ibišević (Hertha Berlin) - 35-latek wygryzł ze składu Krzysztofa Piątka i nie dał nowemu trenerowi Herthy, Brunonowi Labbadii sygnału, że powinno być inaczej. Strzelił gola? Strzelił i przez cały mecz stwarzał dużo kłopotów obrońcom Hoffenheim. Od dawna już wiadomo, że Bośniak na boisku to niezły skurczybyk. Jako ciekawostkę można podać to, że Ibisević - obecny w Bundeslidze chyba od jej powstania - strzelał w Niemczech gola w każdym roku kalendarzowym, poczynając od 2006! Różne miał momenty poczciwy Vedad, a ten z ostatniego weekendu był zdecydowanie pozytywny.
Erling Braut Håland (Borussia Dortmund) - nowe czasy, stary Håland. Erling Brautowaty otworzył wynik derbów Zagłębia Ruhry w nieco dość pokraczny sposób, czyli typowy dla porządnej dziewiątki. Zaliczył też asystę, miał udziały w kontrach i ogólnie wszedł we wznowioną Bundesligę na wielkiej intensywności. O koronę króla strzelców raczej nie powalczy, ale o top 3? To możliwe!
Welcome to the Bundesliga double-digit goal club, Erling! ⚽️💥 pic.twitter.com/qzHDUrzUmA
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) May 18, 2020
AHA, MAŁY POLSKI AKCENT, jeśli chodzi o ten weekend. Małe "honourable mention" spoza Bundesligi. Zaglądamy na Wyspy Owcze:
W takich okolicznościach przyrody padł pierwszy gol polskiego piłkarza po pandemii
— Adam_Kotleszka 🇺🇸🇦🇺 (@Adam_Kotleszka) May 17, 2020
Łukasz Cieślewicz zdobył dziś 1. gola dla nowego klubu na Wyspach Owczych :) pic.twitter.com/j4zn7tQGsk
Z racji na wymagany social distancing na ławce nie będzie tłoku: będzie tam tylko kolega Cieślewicz. Dzień dobry, witamy!