Bratanek Uliego Hoeneßa w drodze do Bundesligi!
Wiele nazwisk w futbolu się powtarza, czy to z powodu piłkarskiego DNA niepozwalającego na żaden inny zawód, czy z powodu różnych znajomości. W Niemczech nazwisko Hoeneß jest znane aż za dobrze i w końcu skompletuje hat-tricka na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. W tej zacnej rodzinie mocną pozycję wywalczył bowiem Sebastian, którego wkrótce zobaczymy w Bundeslidze!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Uliego zna chyba każdy, kto chociaż w jakimś drobnym stopniu interesuje się piłką nożną. Karierę zrobił względnie niezłą, ale zakończył ją w wieku 27 lat z powodu problemów z kontuzjami. Poszedł w menadżerkę (i fabrykę kiełbasek), a z czasem stanął na czele wielkiego Bayernu Monachium, którego wcześniej reprezentował także na murawie. Gdzie giganta z Bawarii zaprowadził Hoeneß, wszyscy teraz widzicie - stabilny finansowo kolos, który jest globalną marką i ogólnoeuropejską siłą. A również jego brat, Dieter, w barwach (głównie) Bayernu nastrzelał trochę bramek w Bundeslidze, choć jakąś legendą raczej nazwać go trudno. Teraz zaś chodzi o syna Dietera- Sebastiana.
Hoffenheim steht vor einer Einigung mit Sebastian Hoeneß. Es müssen nur noch wenige Details geklärt werden. Hoeneß wird voraussichtlich Alfred Schreuder als Trainer beerben. Hoeneß hat noch Vertrag bei Bayern und v.a. Hasan Salihamidžić kämpft um ihn. [Bild] pic.twitter.com/EFX9zAJyNU
— FC Bayern News (@iMiaSanMia_GER) July 21, 2020
38-latek, tak jak jego ojciec i wujek, pracuje w Monachium. Na boisku co prawda Bayernu nigdy nie reprezentował, a i ogólnie zrobił karierę dużo uboższą niż starsze pokolenie, ale z czasem trafił do niemieckiego monopolisty jako szkoleniowiec młodszych zespołów. W ostatnim sezonie prowadził natomiast trzecioligowe rezerwy Bawarczyków i... wygrał z nimi ligę. Problem jednak w tym, że między pierwszą a drugą drużyną danego klubu musi być jeden poziom rozgrywkowy "buforu", więc Sebastian Hoeneß w praktyce nie mógł cieszyć się z awansu, bo takowego osiągnąć się w jego przypadku nie dało. Tak jak teoretycznie Lech Poznań II nie może trafić do I ligi.
Bild: Jeśli Sebastian Hoeness odejdzie do TSG Hoffenheim, to nowym trenerem Bayernu II zostanie Holger Seitz, który już wcześniej prowadził drużynę rezerw.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) July 21, 2020
Szkoda, że nie Tobias Schweinsteiger...
Hoeneß może jednak skoczyć w górę i to od razu o dwa poziomy - do Bundesligi. Trenera szuka bowiem Hoffenheim, które na kilka kolejek przed końcem sezonu zwolniło nieco z dupy Alfreda Schreudera, mimo że drużyna osiągała całkiem niezłe wyniki. Coś tam jednak u Holendra się nie podobało i już go w Hoffenheim nie ma - a może być bratanek wielkiego Uliego. Bayern jeszcze nie tak dawno dość optymistycznie spoglądał na utrzymanie szkoleniowca swoich rezerw, ale teraz temat jego odejścia do TSG jest bardzo poważny. W końcu Hoffenheim będzie występowało w Lidze Europy, a monachijska dwójka... no nie.
Dobra nagroda za wygranie swojej ligi z rezerwami Bayernu.
— Marcin Pietka (@MarcinPietka1) July 21, 2020
Co ciekawe, konkurentem młodego Hoeneßa w walce o stołek jest.. Löw. Zsolt Löw. Węgier jest asystentem Thomasa Tuchela w PSG, a wcześniej był pomocnikiem również w stajni Red Bulla - był i w Liefering, i w Salzburgu, i w Lipsku. W "kickerze" można było o nim przeczytać, że to potencjalne połączenie szybkiej gry Ralfa Rangnicka z utrzymaniem piłki wspomnianego Tuchela. Na ten jednak moment trener o bardzo wdzięcznym nazwisku najprawdopodobniej zostanie w Paryżu, bo Hoffenheim wybrało Hoeneßa. Tak się przynajmniej pisze.