Miał być miesiąc, jest pół roku - co z tym Reusem?
Chyba tylko śmiechem (przez łzy) można zareagować na kolejne wieści zdrowotne dotyczące Marco Reusa. Gość doznał kontuzji w lutym i miał wypaść tylko na chwilę, tam na parę tygodni i elo. W marcu miał być zdrów jak ryba i wrócić w dortmundzkie szeregi, żeby wyszarpać Bayernowi mistrzostwo. No. Dalej się leczy i leczyć się jeszcze będzie. Taki jest najnowszy news. O co chodzi?
Mecze Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
57,3% - tyle możliwego czasu spędził na boisku Reus od momentu przyjścia do Borussii Dortmund - czyli od 2012 roku. 8 lat, 266 występów, 129 goli, 82 asysty - a mogło być prawie dwa razy więcej. Wszystko to przez jego słynne kontuzje, które pozwoliły mu znaleźć się w światowej czołówce piłkarzy-szklanek, najbardziej łamliwych zawodników. Ile to już razy czytało się rozkminy na temat tego, gdzie mógłby być teraz ten niemiecki gracz, gdyby nie fatalne problemy zdrowotne? Dobre pytanie.
Szkoda chłopa. Kolejny, któremu przydałby się taki sam strój meczowy, jak Sturridge'owi. pic.twitter.com/c0lexdVTcU
— Kevin Slomka (@KevinSlomka) July 30, 2020
Na samym początku lutego Reus zagrał ostatni mecz. Był to pucharowy pojedynek z Werderem Brema, w którym BVB przegrała, a kapitan drużyny w samej końcówce opuścił boisko z powodu kontuzji. Diagnoza - jak na Reusa - była bardzo optymistyczna. Miał pauzować tylko 4 tygodnie i wrócić do grania już w marcu, ponieważ nabawił się kontuzji przywodziciela. Kontuzja się jednak przeciągała i paradoksalnie całkiem dobrze dla 31-latka się stało , że wybuchła pandemia. Miał w spokoju doleczyć się i wrócić do grania w maju, razem z resztą Bundesligi, co nawet wieszczyły niemieckie media. Na spokojnie, bez pośpiechu, porządnie.
Pamiętam jak Real parę lat temu mooooocno rozważał jego kupno... Z całym szacunkiem dobrze ze nie trafił do Madrytu, choć wtedy chciałem oglądać duet Reus - Ozil..
— Nataniel (@Nataniel298) July 29, 2020
Sęk w tym, że liga wróciła do gry, a Reusa jak nie było, tak nie ma nadal. Sytuacja robiła się coraz bardziej nieprzyjemna, a jego leczenie przeciągało się i przeciągało. Borussia wydała teraz kolejny komunikat w sprawie swojego kapitana, informując, że... prędko go na boisku nie zobaczymy. Na wcześniej kontuzjowanym mięśniu przywodziciela pojawiło się zapalenie ścięgien, co oznacza, że ofensywny pomocnik nadal musi pauzować. Jego leczenie ma być delikatne, operacja nie będzie konieczna, ale kiedy 31-latek wróci do gry?
Dla kibiców BVB jego kontuzje są zbawienne. Gdyby ich nie było, nie byłoby również Reusa w BVB.
— pakow92 (@pakow92) July 30, 2020
Sześć miesięcy pauzuje Reus zamiast wspomnianego miesiąca i wygląda to beznadziejnie. Dyrektor sportowy Michael Zorc przyznał wprost, że nie wiedzą, kiedy chłop będzie do dyspozycji trenera. Niewiele dało nawet to, że wraz z nim na wakacje na Ibizę udał się klubowy fizjoterapeuta...