Lewandowski z piątym trofeum!
Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar Europy, przed chwilą Superpuchar Niemiec - w takiej kolejności zdobywał w tym roku trofea drużynowe Robert Lewandowski. Wielki Bayern dołożył do gabloty kolejny sukces, łechtając rozwydrzone ego bawarskich działaczy. Cóż, "Lewy" nie zagrał najlepszego meczu w karierze, ale liczą się efekty.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
SKŁADY:
- Bayern: Neuer - Pavard (76. Richards), Süle, Hernandez, Davies - Martinez (83. Musiala) - Müller, Kimmich, Tolisso, Coman (54. Gnabry) - Lewandowski (83. Zirkzee)
- Dortmund: Hitz - Can, Hummels (76. Piszczek), Akanji - Meunier (68. Schulz), Dahoud, Delaney, Passlack - Reus (72. Reyna), Haaland (67. Reinier), Brandt (76. Bellingham)
I Bayern, i Borussia miały coś do udowodnienia. Obie te ekipy w miniony weekend zaliczyły ligowe porażki - Hoffenheim klepnęło Bayern 4:1, a Augsburg zatrzymał 2:0 Borussię. Oprócz tego Bawarczycy dążą przecież do ogólnogalaktycznej dominacji i mają zamiar budować swoją Gwiazdę Śmierci, a dortmundczycy, cóż, na razie w kosmos się nie wybierają, ale chcieliby rzucić rękawicę gigantowi. Trzeba przyznać, że udało im się to.
Na przebieg meczu na pewno wpłynął też fakt, że monachijczycy grają obecnie na wielkiej intensywności, ich kalendarz jest ciasny jak włoska uliczka, a ich kadra nie jest tak szeroka, jak być powinna. Mówiąc wprost - są zmęczeni, a w poprzedni czwartek też grali w Superpucharze, ale Europy. Taka to już rzeczywistość kontynentalnego dominatora, ale co zrobić? Obie drużyny popełniały dzisiaj sporo błędów, choć oczywiście same te błędy na przeciwnikach wymuszały intensywnym pressingiem. Oj, dużo było dzisiaj tego pressingu i gry z kontry.
Pierwszego gola Bayern zdobył zasłużenie w 18. minucie, aczkolwiek zaczął się on od... rzutu rożnego Borussii. Monachijczycy szybko jednak przejęli piłkę, Alphonso Davies przedziurawił jednego dortmundczyka pod swoją "szesnastką" i maszyna ruszyła. Akcję kończył dograniem z prawej strony Lewandowski, a do siatki trafił - na raty - Corentin Tolisso. Przypomniał o sobie Francuz, a do kamery pokazał doskonale znaną w Warszawie tzw. "eLkę", prawdopodobnie sugerując, że oczekuje gry Legii w Lidze Europy. A może chodziło mu o Lecha? Literka ta sama, a Tolisso nie musi znać polskich zwyczajów...
Borussia trochę się obudziła, miała swoją sytuację choćby wtedy, gdy podeszła wysoko, a niecelne podanie wykonał Manuel Neuer, ale w 32. minucie to Bawarczycy podwyższyli - Davies dośrodkował, Thomas Müller walnął z bani. Wydawało się, że to będzie jeden z tych meczów, w których BVB złamie się w pół i zacznie płakać, ale parę minut później Borussia znowu podeszła wysokim pressingiem, odebrała bez ceregieli piłkę na połowie Bayernu, a Julian Brandt - po asyście Erlinga Haalanda - strzelił na 1:2.
No właśnie - Haaland walczył w tym spotkaniu o miano man of the match, bo to właśnie jego bramka dała Dortmundowi remis! Była to 55. minucie, a Norweg za gola powinien podziękować... Lewandowskiemu. Wzięli chłopa spressowali na połowie Bayernu, odebrali mu futbolówkę, Thomas Delaney podał do 20-latka, a on pokonał Neuera. Chwilkę później rozpędzony Haaland mógł wyprowadzić drużynę na prowadzenie, znów miał "setkę", ale tym razem Neuer był górą. Aha - warto wspomnieć, że na samym początku drugiej połowy stuprocentówkę miał również Thomas Meunier. Ogólnie w drugiej połowie groźniejsza była BVB, bo Bayern nie stwarzał żadnego zagrożenia. Wiele działo się za to w środku pola.
Ja już jestem przygotowany na ciężary w tym sezonie. Nawet jeśli ściągną jeszcze trzech czy czterech nowych piłkarzy. Gwiazdy ledwie dyszą. Jeśli jednak BVB ma to zamiar "wykorzystywać" jak w miniony weekend i dzisiaj to chyba nie ma o co się martwić. Przynajmniej w Bundeslidze.
— Maciek Zaremba (@ZarembaMac) September 30, 2020
Haaland gdy zobaczył, że Favre go zmienia:
— Maciej Iwanow (@Maciej_Iwanow) September 30, 2020
"Co do ..." 🤷 pic.twitter.com/EUzbMboXQG
Decydujące uderzenie wyprowadzili jednak faworyci, znów wykorzystując jedną z broni Borussii - pierwszego gola strzelili z kontry, a trzeciego... po wysokim pressingu. Joshua Kimmich odebrał piłkę Delaneyowi, pograł nieco z Lewandowskim i jak Tolisso - na raty pokonał Marvina Hitza (Roman Bürki i Jadon Sancho nie grali z powodu przeziębienia). Formalnie więc "Lewy" nie zaliczył żadnej asysty, bo i Tolisso, i Kimmich musieli oddać dwa strzały, a Hitz zaliczył dwie interwencje. Koniec końców nie miało to jednak znaczenia, bo Polak wraz z kolegami zdobył swoje piąte trofeum w tym roku kalendarzowym! Był to ósmy Superpuchar Niemiec Bayernu w historii, a czwarty zdobyty w starciu z BVB. W spotkaniu tym wystąpił też Łukasz Piszczek, ale wszedł dopiero w końcówce i nie miał wpływu na przebieg meczu.
Games lost: 3
— Quintuple Winners 🏆🏆🏆🏆🏆 (@iMiaSanMia) September 30, 2020
Trophies won: 5 pic.twitter.com/KJnBxQ17vA
Wnioski? Bayern był widocznie zmęczony, no ale jednak co Kimmich, to Kimmich. Jakość jest w ich szeregach ogromna, ale kadra jest zdecydowanie za wąska, przez co ciągle granie co 3-4 dni przez cały sezon, doliczając do tego dalekie wyjazdy i walkę w Klubowych Mistrzostwach Świata, może skończyć się dla monachijczyków nie najlepiej. Czy zagrozi im Borussia? Cóż, dalej widać w Dortmundzie pewne pole do poprawki, ale oni mają chociaż to, czego nie ma Bayern - szeroką kadrę, choć nie do końca rozumiem, dlaczego trener Lucien Favre zdjął z boiska Haalanda... W każdym razie jest to także zespół z dynamicznym potencjałem rozwojowym, który prędzej czy później zdetronizuje Bawarczyków. Nie udało się w 2019, nie udało w 2020... Może do trzech razy sztuka?
Thomas Mueller został dziś najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii niemieckiej piłki!
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) September 30, 2020
Mueller może pochwalić się łącznie 27 tytułami w swojej karierze dla klubu i kadry.
🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆2⃣7⃣