Bayern jeszcze nie skończył działać
Okienko transferowe Bayern zakończył jakże ciekawymi nabytkami w postaci Erica Maxima Choupo-Motinga, Doglasa Costy oraz Bouny Sarra. Gdy jednak zegar zaczął bić... z Monachium nie przestały docierać kolejne wieści transferowe, choć może nieco mniej "imponujące" - jeśli kameruńskiego czarodzieja można w ogóle do tego słowa przystawić.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Już po czasie okazało się, że z Bayernu do Olympique Marsylii uda się Michael Cuisance, co w pewnym stopniu było rozliczeniem za transfer Sarra. Francuz będzie tam jednak tylko wypożyczony, choć podobno ta transakcja zawiera opcję wykupu, która kręci się w okolicach 10 mln euro - czyli tyle samo, ile Bawarczycy zapłacili za swojego nowego prawego obrońcę. Niektórzy jednak podają nawet 18 mln euro, co zgadzałoby się z tym, ile pierwotnie marsylczycy mieli zapłacić za transfer definitywny,
Ale to jeszcze nic. Już po zamknięciu okienka prosto z Portugalii napłynęły bardzo ciekawe informacje. Otóż okazuje się, że jeszcze przed ostatnim gwizdkiem Bayern miał... ściągnąć do siebie niezwykle utalentowanego pomocnika Tiago Dantasa, który jest wychowankiem Benfiki, gdzie też występuje w drugiej drużynie. 19-latka miał wskazać podobno sam trener Hansi Flick, który ma w nim widzieć następcę Thiago Alcantary. Kumaci w temacie ludzie mówią, że Dantas to gość przezdolny technicznie, świetnie dyktujący tempo gry, mający bardzo dobry przegląd pola i w ogóle - porównywali go z Riquim Puigim, rok starszym odpowiednikiem z Barcelony. Podobno dobry.
Bo ilość "Tiagów" w FCB musi się zgadzać.
— Pjoter 🤓 (@marchewkojad) October 6, 2020
Młody pomocnik jeszcze nie został ogłoszony przez Bayern, choć media są praktycznie zgodne, że taką transakcję przeprowadzono. Kłócono się jedynie w kwestii warunków umowy, bo że Dantas będzie do Monachium tylko wypożyczone, było wiadomo. Początkowo mówiło się jednak o braku opcji wykupu, co jednak byłoby wtedy dość dziwnym ruchem giganta. Dopiero potem zaczęły pojawiać się informacje, że Bayern jednak będzie mógł zatrzymać Portugalczyka u siebie za jakieś 8 mln euro - co niektórzy wprost nazywają kradzieżą. Pod znakiem zapytania stoi jednak to, gdzie 19-latek będzie występował - w pierwszej czy na razie drugiej drużynie. W Lizbonie grał praktycznie tylko w "dwójce", więc w Bawarii zapewne też dostanie trochę czasu na otrzaskanie się z Niemcami w trzeciej lidze.
Tiago Dantas to #Bayern 😳👏
— TheSecretScout (@TheSecretScout_) October 5, 2020
Wonderful technician
Unbelievable passing ability!
Xavi Alonso/Neves quality in possession pic.twitter.com/H3anJqeIyf
Zdobywcy trypletu na tym jednak nie poprzestaną, z tym że chodzi tu już tylko o kosmetyczne wyrzucanie. Kompletnie nieistotny pomocnik Adrian Fein ma się udać na wypożyczenie do PSV - to znaczy podobno już się udał, ale jeszcze nikt tego nie ogłosił. Wciąż także toczą się rozmowy na temat wypożyczenia do Feyenoordu Joshui Zirkzeego, który miał być zastępstwem dla Roberta Lewandowskiego, a przegrał... z Choupo-Motingiem. W Holandii okienko jest otwarte do końca dzisiejszego dnia, więc jeszcze wszystko może się zdarzyć, a Bayern może dać swoim - i nie tylko - juniorom fajny sygnał: nie ma co u nas grać, my wolimy na ławkę Czupa-Czupsa! Ja oczywiście nic do Kameruńczyka nie mam, ale to tylko pokazuje, dlaczego Jude Bellingham i Jadon Sancho woleli Dortmund.