OFICJALNIE: Götze w Holandii!
A jednak znalazł! Mario Götze od momentu zakończenia sezonu pozostawał bez klubu, ponieważ Borussia Dortmnd uznała - całkiem słusznie - że nie warto przedłużać z nim wygasającego kontraktu. Mistrz świata z 2014 roku szukał zespołu aż do wczorajszego wieczoru, kiedy jeszcze przed końcem swojego okienka transferowego ściągnęło go do siebie... PSV Eindhoven!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Czy to jedna z najbardziej zmarnowanych karier ostatnich lat? Sześć lat temu (z hakiem) Götze zdobył jedynego, decydującego gola w finale brazylijskiego mundialu, dając tym samym Niemcom najbardziej pożądany tytuł piłkarski świata. Wydawało się, że będzie tylko lepiej, choć gdy piłkarz w 2013 roku przechodził do Bayernu Monachium, jego rozwój nie przebiegał tak, jak się tego spodziewano. Te trzy sezony w Bawarii nie były złe pod względem liczb i sukcesów, ale wszyscy mieli przeczucie, że to nie jest to. Dlatego Götze w 2016 roku wrócił do Borussii, lecz to nie był już ten sam zawodnik, co wcześniej. Długa kontuzja związana z kłopotami z metabolizmem dała mu się we znaki, Niemiec już nigdy nie wrócił do dawnej dyspozycji, a kadra BVB okazała się na tyle mocna, że nikt nie potrzebował już "Złotego Dziecka", które w dodatku zarabiało czołowe w zespole 10 mln euro za rok. Za dużo.
📅 2014: Mario Gotze scores the winning goal for Germany during the World Cup final.
— Goal (@goal) October 6, 2020
📅 2020: Becomes a free agent at 28 years old.
Life comes at you fast 😢 pic.twitter.com/HvR1CKN2ac
No i w ten sposób Götze został zmuszony do szukania nowego pracodawcy. Bardzo mocno zabiegała o niego Hertha Berlin, którą z racji inwestora stać przecież było na wysoką pensję 28-latka - choć oczywiście i tak mniejszą niż 10 baniek. Piłkarz jednak coś tam psioczył, nie widział mu się brak gry w pucharach i nagle... okazało się, że zainteresowany jest nim Bayern i trener Hansi Flick. Tak se, żeby kadrę poszerzyć, co - jak wiadomo - było w Monachium najistotniejszym motywem tego okienka. Działacze jednak popukali się w czoło i Götze ciągle czekał i czekał aż... zgłosiło się PSV Eindhoven.
MARIOOOO GÖTZEEEEEE 😍#MeisterMario pic.twitter.com/dIgXLDze9D
— PSV (@PSV) October 6, 2020
Inne kluby - głównie Hertha - wahały się, więc Holendrzy przystąpili do ataku. Wszyscy zgodnie podkreślają, że decydujące znaczenie miała obecność w klubie trenera Rogera Schmidta, Niemca, który swego czasu pracował choćby w Salzburgu czy Bayerze Leverkusen. To właśnie Schmidt postanowił przesortować nieco niemiecki rynek piłkarski, ściągając do Eindhoven Philippa Maxa (Augsburg), Yvona Mvogo (Lipsk), Vincenta Müllera (Würzburger Kickers) i Adriana Feina (Bayern). Götze jest więc piąty, podpisał kontrakt do 2022 roku, ale ile będzie zarabiał, nie wiadomo. Na pewno nie 10 mln na rok.
Mario Gotze ostatecznie ląduje w PSV. To nie jest tak, że on powinien zakończyć karierę, czy zejść do 2. Bundesligi, ale jednak trafia do Holandii, w dniu, w którym zamyka się tam okienko transferowe. Piłkarz o takiej renomie.
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) October 6, 2020
28-latek był bezrobotny, więc PSV mogło tam trochę poczekać z jego zakontraktowaniem, ale goniły ich terminy UEFA, ponieważ od razu musieli zarejestrować nowych zawodników, aby ci mogli grać w europejskich pucharach. A Holendrzy zmierzą się w Lidze Europy i choć Götze pewnie wolałby Ligę Mistrzów, na ten moment nie powinien narzekać.