Walka o Alabę trwa w najlepsze!
Zegar tyka, nic nie styka. Kontrakt Davida Alaby z Bayernem Monachium obowiązuje tylko do końca czerwca i jak na razie nie został przedłużony. Piłkarz odrzucił dotychczasowe propozycje obecnego pracodawcy, a to nie oznacza dla Bawarczyków nic dobrego. Na polu walki stoi bowiem inny mocny gracz.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wydaje mi się, że nawet bez mojej pomocy łatwo byłoby odgadnąć, że tym zainteresowanym jest Juventus. Z reguły opinia publiczna hejtuje Bayern za jego skąpstwo, gratulując jednocześnie transferowego sprytu, ale trzeba też zauważyć, że chłopaki z Turynu także potrafią ubić bardzo dobry interes, choć ich skłonności do wydawania grubej kasy są tam zdecydowanie większe niż w Niemczech. Teraz jednak mówimy o sytuacji, w której Włosi mogą ubić naprawdę grubego deala, ponieważ Alabę będą mogli wyjąć za darmo!
Sport1: Flick w dalszym ciągu ma nadzieję, że David Alaba przedłuży kontrakt z Bayernem. Austriak pełni ważną rolę w planach Hansiego. Z drugiej strony agentom Alaby chodzi nie tylko o pieniądze, ale i uznanie - oczekują, że David zostanie odpowiednio wynagrodzony za osiągnięcia.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) October 9, 2020
Sprawa ma się prosto - kontrakt Austriaka wygaśnie, on odejdzie latem do Juve. Bayern ma jednak dużo mniej czasu, niż by się mogło wydawać, ponieważ już w styczniu "Stara Dama" będzie mogła dogadać się z 28-latkiem w kwestii jego potencjalnych lipcowych przenosin - co daje monachijczykom mniej niż kwartał czasu. Niby dużo, no ale skoro nie udaje się przedłużyć umowy już od miesięcy, to dlaczego teraz by się miało udać? Bayern oczywiście bardzo nalega na tę umowę, ale jak na razie strona piłkarza odrzuciła ofertę wartą 11 mln euro rocznie i do tego 6 mln w potencjalnych bonusach. Alaba chciałby więcej, w końcu Robert Lewandowski dostaje 20 mln, a Thomas Müller z Manuelem Neuerem niewiele mniej, ale działacze chcą go utrzymać poza warunkami tej trójki.
Pensja jak pensja ale prowizja dla agenta z 10 mln
— Piotr Laśkiewicz (@Picia370) October 10, 2020
Włoskie media doniosły, że reprezentant Austrii jest już dogadany z Juventusem, ale potem zaprzeczyła temu redakcja Sky. Owszem, mistrzowie Serie A są mocno zainteresowani, ale jeszcze nic nie zostało ustalone. W kręgu zainteresowanych są jeszcze Real Madryt oraz Barcelona. Koniec końców najważniejsze będzie zdanie Alaby, który nadal nie jest przekonany co do tego, gdzie pójść, bo w swoim obecnym klubie czuje się komfortowo. Jego agentem jest Pini Zahavi, ten sam, który miał załatwić Lewandowskiemu transfer do Realu, a o tym, że gość potrafi być nieustępliwy, już się w Monachium przekonali. Z tym że Bayern wcale Zahaviemu nie ustępuje...