Polowanie na Denisa
Jakość to dobre słowo opisujące zawodników, którzy w ostatnich latach wypływali na szersze wody z Borussii Mönchengladbach. "Źrebaki" potrafią świetnie wyszkolić i sprzedać piłkarza, dlatego też warto zapisać sobie nazwisko Denisa Zakarii, znajdującego się na listach nie tylko Bayernu Monachium, ale również - jak się okazuje - Chelsea i Manchesteru United.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Szwajcarski pomocnik występuje w Borussii od 2017 roku i przez ten czas poczynił ogromny postęp. Zasłynął jako będący nie do zajechania box-to-box z niezwykle wysokim procentem dokładności podań, król środka pola i człowiek, wokół którego kręci się gra zespołu. Nie jest to może rozgrywający w stylu gibkiego Thiago Alcantary, ale piłkarz i do tańca, i do różańca, zawsze znajdujący się pod grą, dynamiczny, agresywny, dobrze dryblujący i prezentujący wysoki poziom fizyczności. Przyjemnie się go z reguły ogląda, choć ostatni raz mieliśmy ku temu okazję... przed koronawirusem. Powód? Kontuzja.
Denis Zakaria. Gladbach Defensive Midfielder linked with Manchester United. pic.twitter.com/8jbSpfW6KR
— Jαck. (@UtdOptimist) October 17, 2019
Na początku marca, w przedostatniej kolejce przed pandemią, 23-latek złapał poważną kontuzję kolana, zderzając się z własnym bramkarzem Yannem Sommerem i wykluczając się z gry aż do... no nie wiadomo kiedy. Planowano, że Zakaria będzie do dyspozycji trenera Marco Rosego w okolicach październikowej przerwy na reprezentacje, wtedy miał wrócić do treningów z zespołem, ale to nigdy nie nastąpiło. Nie było go w kadrze na niedawny sparing z Fortuną Düsseldorf. Wszystko to jest spowodowane tym, że szwajcarski pomocnik znów zaczął odczuwać ból w kolanie, rehabilitacja nie przebiegła tak, jak miała i w tym roku prawdopodobnie już go na boisku nie zobaczymy.
W Borussii wszyscy podkreślają, że jego brak to ogromna strata, tym bardziej że "Źrebaki" po kilku latach przerwy wróciły do rozgrywek Ligi Mistrzów. To jednak nie przeszkadza innym, większym klubom w tym, aby... interesować się usługami 23-latka. Już od jakiegoś czasu wiadomo, że jego umiejętnościami nie pogardziłby Bayern Monachium i powiem Wam więcej - on nawet tego Zakarię planował ściągnąć podczas niedawno zamkniętego okienka transferowego! Ostatecznie jednak do klubu dołączyli Marc Roca oraz młody i mega utalentowany Portugalczyk Tiago Dantas, a kto wie, czy wpływ na tę decyzję nie miała właśnie jego poważna kontuzja. To miałoby sens.
Rehabilitacja Denisa Zakaria nie przebiegała zgodnie z planem i Szwajcara czeka kolejna operacja. Jego powrót w tym roku jest wykluczony. Ach te kolana..
— Maciek Zaremba (@ZarembaMac) October 21, 2020
Sport Bild: Na pozycję pomocnika klub również miał kilka opcji: Denis Zakaria, Marc Roca, Tiago Dantas i Lucien Agoume byli brani pod uwagę jako potencjalni nowi piłkarze Bayernu. Koniec końców zdecydowano się na pozyskanie Roki oraz Dantasa.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) October 21, 2020
Teraz natomiast Christian Falk ze "Sport Bilda" podał, że nie tylko Bayern zerka w stronę silnego Szwajcara. Ostatnio co prawda popularny dziennikarz miał raczej lichy okres, jeśli chodzi o "insiderskie" newsy, rzadko kiedy był oryginalny, ale obok jego wiadomości nadal nie można przejść obojętnie. A Falk tym razem podał, że Zakarię chciałyby u siebie również Chelsea oraz Manchester United. Prawda? Nieprawda? Londyńczycy ostatnio mocno przetrzebili rynek Bundesligi, a "Czerwone Diabły" są łączone z każdym możliwym graczem, więc trudno stwierdzić, jak się sprawy mają.
Szwajcar jednak jest zawodnikiem, który już od dawna pcha się do zespołów z takiej właśnie półki i jeśli ktoś będzie w stanie wyłożyć za niego tyle, ile chce Gladbach, to raczej powinien być zadowolony. Aczkolwiek z drugiej strony należy zastanowić się, jak sprawy będą się miały po jego kontuzji i czy wróci do pełni zdrowia? Siedmiomiesięczne przerwy pokrzyżowały już niejedne kariery...