Bayern musi kombinować

Kontuzja Joshuy Kimmicha to wielki cios dla Bayernu Monachium. Klub poinformował, że spodziewa się powrotu pomocnika dopiero w styczniu, co wynika z operacji, jaką ten musi przejść z powodu łąkotki w kolanie uszkodzonej w ostatnim spotkaniu z Borussią Dortmund. Gorszej wiadomości Bawarczycy nie mogli się spodziewać, bo już nawet... bez Roberta Lewandowskiego Bayern straciłby mniej.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Zanim zrobi się tu jednak biało-czerwona burza i bulwers odnośnie straszliwego obrażania boga znad Wisły, warto przypomnieć, że nie można w pełni porównać gościa, który gra na szpicy i przede wszystkim (nie tylko!) odpowiada za strzelanie goli oraz wykańczanie tego, co mu inni wypracowali, z typem, który jest centrum i mózgiem całej drużyny. Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny. Choć Lewandowski jest bezsprzeczną gwiazdą Bayernu, czołową postacią Bundesligi, Kimmich też nią jest, mimo że - szczególnie w Polsce - mówi się o nim mniej. Wiadomo, że utrata któregoś z nich to katastrofa dla zespołu, ale co innego stracić szpic, w miejsce której wejdzie jakiś Thomas Müller, Eric-Maxim Choupo-Moting czy nawet Serge Gnabry, a co innego serce - rozumiane nie tylko przez pryzmat przyszłego (oczywistego) kapitaństwa, ale również ważność taktyczną.

Get well soon, Joshua Kimmich 🤕🙏 pic.twitter.com/034jPmM0B0

— 433 (@433) November 7, 2020

Kimmich do gry ma wrócić w styczniu, co ludzie w Bayernie i tak potraktowali jako optymistyczny prognostyk. Nie zmienia to jednak faktu, że trener Hansi Flick, choć wybitny w swojej roli, będzie musiał trochę nagłowić się, żeby na dłuższą metę nie odczuć aż tak straty 25-latka. Podstawowym duetem środkowych pomocników w Monachium są na ten moment właśnie Kimmich, a także Leon Goretzka, który przez pandemię nieźle przypakował i stał się świetnym piłkarzem box-to-box, siejącym rozpierduchę swoimi wejściami z drugiej linii. Gdy obaj grali razem, Bayern jeszcze nie przegrał, a - jak podaje "Bild" - bez Kimmicha traci gola co 20 minut, a z nim co 79 minut. Choć i tak Bawarczycy tracą dużo, bo w tej statystyce są w środku bundesligowej stawki!

Z cięższych spotkań Bayernowi zostały tylko rewanż z Atletico oraz mecze z Lipskiem i Bayerem Leverkusen. Opcją do gry w środku pola jest Alaba, lecz Flick widzi w nim lidera defensywy. Chciałbym żeby nieobecność Kimmicha wykorzystał Nianzou.

— Krzysztof Michalski (@kmichalski_) November 9, 2020

Pierwszym do następstwa jest w obecnej sytuacji mistrz świata Corentin Tolisso, niedawny rekord transferowy klubu, który tak po prawdzie może być uważany za niewypał. Gdyby był tańszy (niż 40 mln), to może, ale ogólnie rzecz ujmując, to nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Wszyscy muszą sobie uświadomić, że Francuz to co najwyżej część zamienna, ale nie tak jakościowa. W dodatku Tolisso jest relatywnie łamliwy i nie ma takich umiejętności przywódczych - które u Kimmicha wyróżniają się jak szyja u żyrafy.

Dałbym szansę Roce albo Nianzou.

— Michał (@WojsowskiFCB) November 9, 2020

Tanguy Nianzou Kouassi to stoper sprowadzony latem z PSG, ale jak na razie leczy kontuzję. W środku też od biedy zagra. No i w reprezentacji Austrii w drugiej linii gra David Alaba...

Alternatywą do środka jest również Javi Martinez, który miał latem opuścić klub, ale koniec końców w nim pozostał - no i jest opcją do gry. Oczywiście Hiszpan może zagrać też na stoperze, jego atuty są głównie defensywne, a ogólnie rzecz ujmując to w hierarchii jest nawet niżej niż Tolisso. Oprócz tego jest jeszcze jedna możliwość, o której... prawdę powiedziawszy początkowo zapomniałem - Marc Roca. Wielomiesięczny cel monachijczyków miał przyjść do drużyny już rok temu, ale wtedy cena była za wysoka. Teraz się udało, lecz jak na razie hiszpański zawodnik zagrał tylko w dwóch spotkaniach, z czego w Bundeslidze (drugi to Puchar Niemiec) złapał tylko końcówkę. Roca siedzi ciągle na ławce, bo póki co ma "łapać styl gry Bayernu", który jest niezwykle intensywny i powiązany z wybitną zwycięską mentalnością ekipy Flicka.

Takie są na ten moment możliwości w środku pola mistrzów Niemiec. Szał ciał? Bynajmniej, więc niech Kimmich wraca do gry jak najszybciej. Uważam, że na ten moment gość jest najlepszym zawodnikiem, jakiego całe Niemcy mają do dyspozycji, a bez niego Bayern straci swoje najważniejsze ogniwo. Jak sobie poradzą? Terminarz długi i bardzo ściśnięty... 

Autor

Piotr Tubacki

P_Tub