Bayern się poddaje. Alaba odejdzie za darmo
Gdzie w następnym sezonie zagra David Alaba? Na pewno nie w Bayernie Monachium. Niemiecki "Bild" podaje bowiem, że zarząd bawarskiego klubu nie zamierza podejmować dalszych prób negocjacji nowego kontraktu z Austriakiem. Obrońca odejdzie latem za darmo. Ludzie odpowiedzialni za klub mają być pogodzeni z takim obrotem spraw. Negocjacje trwały od dłuższego czasu. Obie strony finalnie nie doszły do konsensusu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Obecny kontrakt 28-latka obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku. Niemieckie oraz światowe media od kilku miesięcy zdawały nam relacje z postępów - a raczej ich braku - w rozmowach pomiędzy agentami Davida Alaby a zarządem Bayernu Monachium. Ich momentem kulminacyjnym z pewnością było nazwanie przez Uliego Hoenessa "chciwą piranią" Piniego Zahaviego. Austriak miał żądać zbyt wysokiego wynagrodzenia. Jedna z najlepiej poinformowanych niemieckich gazet w sprawach Bayernu donosi o całkowitym zakończeniu rozmów pomiędzy obiema stronami. Rozmowy nie zakończyły się sukcesem. Austriak może sobie szukać nowego klubu. Od pierwszego stycznia Alaba i jego agent oficjalnie mogą zacząć rozmawiać z zainteresowanymi klubami.
Sport Bild: Począwszy od stycznia 2021 roku, David Alaba będzie mógł negocjować warunki umowy z nowym klubem. Lista potencjalnych kandydatów jest długa, choć liczba klubów, które w dobie pandemii będą skłonne spełnić żądania finansowe Austriaka (20 mln € rocznie) jest niewielka.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) December 9, 2020
Alabą naturalnie są zainteresowane najbardziej uznane marki na Starym Kontynencie. Obecnie wymienia się 4 kluby: Chelsea, Paris Saint-Germain, FC Barcelonę oraz Real Madryt. Kierunek brytyjski może lekko dziwić. Niedawno Max Bielefeld ze "Sky Sports" twierdził, że Alaba NIE przeniesie się do Londynu na 95%. Z resztą sam zawodnik nie miał być do końca zainteresowany tym kierunkiem. Podobnie ma wyglądać sytuacja z klubem ze stolicy Francji. To, że Paryżanie mają odpowiedni budżet żeby sprostać niemałym wymaganiom defensora doskonale wiemy. Tutaj jednak ani działacze, ani sam zawodnik nie są do końca przekonani czy chcą finalnie pociągnąć za spust. Od wielu miesięcy panuje narracja, że Austriak najchętniej wylądowałby w Hiszpanii. Z jednej strony "darmowi" gracze powinni być wyjątkowo atrakcyjną opcją zarówno dla Barcelony jak i Realu. Z drugiej strony Barcelona obecnie znajduje się w takim kryzysie zarówno sportowym i finansowym, że ostatecznie może się okazać, że wymagania Austriaka będą dla nich mimo wszystko za wysokie. Jeśli chodzi o Real Madryt wszystko ma zależeć od sytuacji Sergio Ramosa. Jeśli kapitan "Los Blancos" zdecyduje się pozostać, sprowadzenie Alaby ma zostać uznane jako "zbędne". Pamiętajmy, że odnowienie kontraktu Ramosa będzie również niemało kosztować. Jeśli jednak Sergio zdecyduje się na kontynuowanie kariery poza Madrytem, Alaba ma być jednym z głównych kandydatów do zastąpienia go.
David Alaba et Pini Zahavi, son agent, ont établi une short liste de 4 clubs :
— Actu Foot (@ActuFoot_) December 9, 2020
🇪🇸 FC Barcelone
🇪🇸 Real Madrid
🇫🇷 PSG
🏴 Chelsea
Vous le voyez signer où ? 🤔
(Bild) pic.twitter.com/pqFGClYAet