Dortmund znowu dostał w papę
Siódma porażka w osiemnastym spotkaniu? Nie ma się czym chwalić. Borussia Dortmund może przypłacić słabą passę spadkiem nawet do okolicy środkowej części tabeli. Po raz pierwszy od prawie sześciu lat lepsza okazała się jej imienniczka z Mönchengladbach, a po raz kolejny swój geniusz taktyczny pokazał trener Marco Rose.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Gladbach: Sommer - Ginter, Zakaria (84. Herrmann), Elvedi - Lainer, Kramer, Neuhaus, Bensebaini - Stindl (71. Wolf) - Hofmann (65. Thuram), Plea (70. Embolo)
- Dortmund: Bürki - Morey (87. Tigges), Akanji, Hummels, Guerreiro - Bellingham (79. Moukoko), Can - Sancho, Reus (71. Reyna), Brandt - Haaland
Ostatni raz, kiedy na boisku lepszą Borussią była ta z Mönchengladbach, był... dość dawno. Dortmundczyków prowadził wtedy jeszcze Jürgen Klopp, na skrzydełku biegał tam Jakub Błaszczykowski, a piłki rzucał mu Ilkay Gündogan. Gladbach prowadził zaś... Lucien Favre, niedawno zwolniony przecież z BVB. Mówiąc wprost - od kwietnia 2015 roku "Źrebaki" zaliczyły 12 porażek z rzędu, w tym kilka dość upokarzających.
Dziś jednak zaczęli naprawdę dobrze i zdominowali imienniczkę z Zagłębia Ruhry. Tak jak we wtorkowym meczu z Bayerem Leverkusen, Dortmund był niemrawy, niechlujny i niedokładny, a Gladbach nie zamierzało schodzić z połowy rywali. Już w 3. minucie gospodarze zdobyli gola, ale nie został on uznany z powodu ewidentnego faulu na Judzie Bellinghamie. W 11. minucie przyjezdni takiego szczęścia już jednak nie mieli, a po dośrodkowaniu Jonasa Hofmanna (ex-dortmundczyka zresztą) głową do siatki piłkę wbił Nico Elvedi. To był moment zwrotny.
Tempo, kontrpressing, kontrataki, wychodzenie spod pressingu, cztery gole. Znakomicie się oglądało pierwszą połowę meczu Borussii.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) January 22, 2021
Żółto-czarna Borussia obudziła się i zareagowała. W końcu zaczęliśmy dostrzegać to, co miało wiązać się z przejęciem zespołu przez trenera Edina Terzicia, czyli agresję w odbiorze piłki i więcej bezpośredniości. Nie ma też co ukrywać, że poprawa gry BVB była w znacznej mierze zasługą Jadona Sancho, który jeździł na "Źrebakach" aż miło. Stary, dobry Sancho powrócił! Dzięki temu wreszcie odpowiednie wsparcie dostał Erling Haaland, no i to poskutkowało dwiema bramkami Norwega, po dwóch asystach Anglika - podcinka z ostrego kąta i strzał z obrotu nie dały szans Yannowi Sommerowi. Raz pokonać mógł go też Manuel Akanji, ale piłkę głową z linii bramkowej wybił kapitan Mönchengladbach Lars Stindl. No i sam Haaland także miał ze dwie sytuacje, w których centymetrów brakło mu do hat-tricka. Było dobrze...
Mogłaby Borussia Dortmund skołować w końcu poważnego bramkarza.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) January 22, 2021
... ale gospodarze mieli Nico Elvediego i stały fragment gry. Po uderzeniu z rzutu wolnego Roman Bürki wypluł futbolówkę, a szwajcarski środkowy obrońca Gladbach dopadł do niej i zdobył swojego drugiego gola w meczu. Do siatki powinien trafić też mierzący tuż zza "szesnastki" Florian Neuhaus, ale chybił nieznacznie. Pierwsza połowa była naprawdę dobra, ciekawa, sytuacji było sporo, a wynik na tablicy rezultatów prezentował się 2:2. Chyba zasłużenie, choć - wg mnie - z lekkim wskazaniem na BVB. Takim minimalnym.
Super mecz w Gladbach. Po golu na 1:2 zmiana ustawienia i Zakaria przesunięty na prawą pomoc i przejście na to samo ustawienie co z Bayernem). Świetny pressing BVB (choć niektóre straty Gladbach na własnej połowie zbyt proste), a i atak pozycyjny nie najgorszy.
— Tomasz Urban (@tom_ur) January 22, 2021
Tym zabawniejsze było to, że na początku drugiej połowy na prowadzenie wyszły "Źrebaki". Lewy obrońca Ramy Bensebaini zrobił to, czego nie spodziewał się nikt - zawinął po długim rogu prawą (!) nogą, sprawiając przy okazji, że Bürki po raz kolejny się nie popisał. Ciekawe jest to, że Algierczyk w pierwszej połowie krzywo stanął, a jego lewe kolano niebezpiecznie się wygięło, co wyglądało bardzo groźnie i mogło poskutkować nawet wielomiesięczną kontuzją - ale Bensebaini nie należy do miękkich laci. W każdym razie było 3:2, a chwilę potem podwyższyć powinien mało widoczny Alassana Plea, czego jednak nie zrobił.
Ogólnie rzecz ujmując, tempo po przerwie nieco spadło, a to głównie za sprawą tego, że Mönchengladbach skupiło się bardziej na przeszkadzaniu BVB, która nie za bardzo miała koncepcję na to, jak przebić się przez szyki obronne rywala. Sancho z Haalandem wyluzowali nieco, bo też gospodarze nie pozwalali im na ponowne rozwinięcie skrzydeł. Znowu nic ciekawego nie pokazywał Julian Brandt, niewiele wnosił Marco Reus, zniknął Bellingham, natomiast rezerwowi wszelakiego rodzaju nie robili wielkiej różnicy. No i najważniejsze - Gladbadch podwyższyło prowadzenie po (a to niespodzianka) stałym fragmencie gry! Neuhaus dośrodkował z rzutu rożnego, a powracający po zawieszeniu Marcus Thuram w imponującym stylu wyszedł w powietrze i zrobił to, co zrobić musiał. 4:2.
Łeb mnie napierdala na myśl o tym, że po tej kolejce BVB może spaść nawet na 8. miejsce 🙃
— Krzysiek (@ZizuBVB) January 22, 2021
Borussia Mönchengladbach have scored 4 goals against Borussia Dortmund for the first time since September 1996.
— Michael Yokhin (@Yokhin) January 22, 2021
It was 5-1 that day.
Jörg Neun, Jörgen Pettersson, Stefan Effenberg and Andrzej Juskowiak scored.
Nico Elvedi was born 9 days later.
Ostatni raz Gladbach wpakowało Dortmundowi 4 gole... 9 dni przed urodzinami Nico Elvediego.
Był potencjał, ale skończyło się na drugiej porażce z rzędu i trzecim niewygranym meczu Dortmundu. Nie dzieje się dobrze w westfalskiej ekipie, a trener Terzić oddala od siebie wizję kontraktu dłuższego niż do zakończenia sezonu. Niewykluczone z kolei, że Marco Rose pokonując dziś BVB przybliżył się do... objęcia tejże BVB w nowych rozgrywkach.