Bayern może stracić Flicka
Hansi Flick miał być tylko tym, który tymczasowo zastąpi Niko Kovaca, a okazało się, że facet wygrał dla Bayernu wszystko, co tylko było do zdobycia. Kibice najchętniej daliby Flickowi dożywotni kontrakt, licząc, że ten co roku będzie odnosił przynajmniej porównywalne sukcesy. Zresztą, po takim sezonie nikt chyba prędko nie chciałby uciekać z klubu, ale okazuje się, że Bayern może stracić swojego menedżera już tego lata.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje "Sport Bild", Flick stał się głównym kandydatem do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Niemiec. Nie jest jeszcze powiedziane, że Joachim Loew opuści swoje stanowisko po Mistrzostwach Europy, ale jest to dosyć prawdopodobne, a tamtejszy związek woli mieć w pogotowiu jakiegoś sensownego kandydata, żeby z braku laku nie zatrudnić jakiegoś niemieckiego Jerzego Brzęczka.
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) January 27, 2021
Sam Flick prawdopodobnie nie chciałby już teraz przystawać na tę propozycję, bo przecież w Bayernie mu wychodzi, a nie może czuć jeszcze przesytu, ponieważ prowadzi go dosyć krótko, ale mogą pojawić się czynniki, które zniechęcą go do "Die Roten". Źródło podaje bowiem, że Flick nie może dogadać się z włodarzami odnośnie transferów, które chciałby przeprowadzić. Nie do końca pasują mu też te, które już dopięto. "Sport Bild" nie wyklucza, że może z tego wyjść większe nieporozumienie, a przecież Niemiec nie będzie się męczył pracując w toksycznej atmosferze, tym bardziej jeśli będzie mógł przebierać w różnych propozycjach, nie tylko tej z rodzimego związku. Wszystko zależy więc od stosunków z klubem. Jeśli te pozostaną poprawne, a jednak więcej wskazuje na taki scenariusz, niż ten konfliktowy, reprezentacja będzie musiała na Flicka jeszcze poczekać.