Frankfurt pany, normalny Bayern i odrodzenie Dortmundu
Trochę się tam pozmieniało w czołówce Bundesligi po dzisiejszym dniu, chociaż przed nami jeszcze niedziela... W każdym razie niech nie zdziwi się ten, kto zerknie w tabelę ligi niemieckiej i zobaczy, że na podium znalazł się Eintracht Frankfurt! A oprócz tego, co słychać w Dortmundzie i Monachium?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Sześć zwycięstw i dwa remisy - tak na ten moment kształtuje się passa Eintrachtu, który w tym sezonie przegrał tylko dwa razy - 0:5 z Bayernem Monachium i 1:2 z Wolfsburgiem. Wszystkie te drużyny zanotowały w bieżących rozgrywkach najmniejszą liczbę porażek, to tak na marginesie. Jeśli zaś chodzi o frankfurtczyków to u nich imponuje przede wszystkim ofensywa, gdzie na szpicy występuje znajdujący się w kapitalnej formie Andre Silva. Portugalczyk dorzucił dzisiaj dwa gole w starciu z Herthą Berlin, ma ich na koncie już 16, dzięki czemu może poszczycić się fotelem wicelidera w klasyfikacji strzelców. Do Roberta Lewandowskiego 25-latek traci 8 trafień, więc... no "Lewy" king, czaicie.
Eintracht gra sto razy lepszą piłkę niż Real Madryt yazida.
— KMNe**k (@rejnje) January 30, 2021
W Eintrachcie jednak nie tylko Silva szaleje, bo "Orły" wypożyczyły sobie ostatnio zajebistego (na razie) rezerwowego, czyli Lukę Jovicia. Gość w przeszłości swoje w Niemczech nastrzelał, więc gdy pojawia się na boisku obok swojego portugalskiego kolegi, to obrońcy automatycznie zamykają się w sobie. Dziś niestety nic nie trafił, ale sama jego obecność budzi strach. Do kapitalnej dyspozycji powrócił także Filip Kostić, a fajnie w ofensywie pokazują się również Amin Younes i Daichi Kamada (dzisiaj dość cienki). Dobrze to zostało poukładane we Frankfurcie, brawa dla trenera Adiego Hüttera.
PS. Warto dodać, że Eintracht przegrywał w starciu z Herthą, bo gola strzelił im Krzysztof Piątek. Tłok na brzegu pola karnego, dostał piłkę, nie myślał długo, strzelił po długim, wpadło.
Robert Lewandowski z 24 bramką i 6 asystą w sezonie. Bayern pokonuje 4:1 Hoffenheim.
— Tomek Hatta (@Fyordung) January 30, 2021
Krzysztof Piątek z 5 bramką w sezonie, jednak Hertha przegrała na wyjeździe 1:3 z Eintrachtem. #Bundesliga
No właśnie, warto tutaj napisać coś o Lewandowskim, który był już wspominany. Dzisiaj tradycyjnie, raz wpisał się na listę strzelców, dobijając piłkę z bliska - a oprócz tego zanotował asystę. Bayern natomiast rozbił Hoffenheim 4:1, choć mogło być wyżej, z tym że bramka Benjamina Pavarda nie została uznana. Nie było jednak tak, że TSG nie miało nic z życia, bo choć przewagę miał faworyt, to jednak ci oddali o jedno uderzenie więcej, acz xG mieli niższe. Thomas Müller przyznał jednak wprost, że był to "normalny mecz, w którym Hoffenheim częściej grało w piłkę niż było po prostu destrukcyjne". Koniec końców Bayern zemścił się za jesienną porażkę, kiedy to ekipa z Sinsheim rozbiła Bawarczyków - także 4:1. To były czasy...
Manuel Neuer nt. wyboru kadry przez Jamala Musialę: Zalecałbym porozmawiać z nim i spróbować nakłonić go na wybór Niemiec. To bardzo dobry i utalentowany zawodnik, którego potrzebujemy w naszym zespole. On może grać na najwyższym poziomie. [BL]
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) January 30, 2021
Anglicy i Niemcy walczą o utalentowanego Jamala Musialę. Chodzi oczywiście o reprezentację.
Co natomiast w Dortmundzie? Borussia powstała z kolan. No... nie był to perfekcyjny występ, lecz najważniejsze, że udało się wygrać (3:1) po raz pierwszy po trzymeczowej passie bez tryumfu. Augsburga co prawda praktycznie nie było na boisku, ale jednak to właśnie on prowadził. Dortmundczycy szybko wyrównali (ale w międzyczasie karnego spieprzył Erling Haaland, co było trzecią "jedenastką" z rzędu niewykorzystaną przez BVB), a koncert w środku pola grał Thomas Delaney, strzelec wyrównującego gola. Wola walki była widoczna, ambicja również, no ale jeszcze nie była to ta stara, dobra Borussia. Wiele jeszcze do poprawy, nie wszystkie tryby są wystarczająco naoliwione.
Ile to się trzeba namęczyć, żeby z takim Augsburgiem wygrać. Nie zarzucę dzisiaj braku walki, zaangażowania itp. Ale widać, że kryzys trwa. Bierność obrony przy bramce Augsburga koszmarna.
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) January 30, 2021
Hitem kolejki był natomiast szpil RB Lipsk oraz Bayeru Leverkusen. Druga i trzecia drużyna ligi nie zafundowały nam fajerwerków jak w Sylwestra w Sydney, ale mecz i tak oglądało się dobrze. Gol padł jeden, zdobył go Christopher Nkunku po tym, jak zabawił się nieco z defensorami "Die Werkself", podbił sobie nad nimi piłkę niczym Ronaldinho, a następnie kropnął po długim. Trzeba przyznać, że "Byki" były o tę jedną bramkę lepszą stroną i faktycznie zasłużyły na wygraną. Mnogości "setek" nie doświadczyliśmy, ale widać było, że RB jest nieco lepiej dysponowane. Dużo dobrego w obronie Bayeru robił fantastyczny 21-letni Edmond Tapsoba, ale ostatecznie przy Nkunku nie zadziałał wystarczająco szybko.
Są ważne 3 punkty na koncie po bramce Nkunku! 💪🏻 Wynik mógłby być bardziej okazały, ale Bayer miał po swojej stronie słupek i poprzeczkę…
— RB Lipsk Polska – RBLipsk.pl (@RBLipskPL) January 30, 2021
1:0 | Koniec meczu | #RBLB04 #RBLipskPL pic.twitter.com/7KIrYODZbC
Czołową trójkę Bundesligi tworzą więc Bayern, Lipsk i Eintracht, ale może tam wskoczyć jeszcze silny Wolfsburg. Ich spotkanie odbędzie się już jutro i dopiero wtedy będziemy wiedzieć, jak się wszystkie sprawy mają.