Sami Khedira wraca do Bundesligi!
Temat jest już praktycznie przesądzony! Turyński niebyt Samiego Khediry wkrótce zostanie zakończony. Doświadczony pomocnik jest już w Niemczech, konkretnie to w Berlinie, gdzie najpewniej jutro podpisze półroczną umowę z Herthą! Nie jest to jednak jedyny ciekawy transfer, o jakim pisze się w kontekście "Starej Damy".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Każdy wie, że Khedira należy do łamliwych typów. To właśnie z powodu dwóch poważnych kontuzji pomocnik stracił prawie cały poprzedni sezon, w 2020 roku na boisku pojawiając się tylko raz, w drugiej połowie meczu Pucharu Włoch z Milanem. Poza tym zresztą, już od dłuższego czasu mówiło się, że Niemiec niekoniecznie jest w Turynie chciany, a po ostatnich miesiącach rekonwalescencji oraz fakcie, że w tym sezonie po prostu nie znajduje się w kadrze meczowej, nie dziwi to, że otwarcie mówił o chęci odejścia - i to jeszcze przed końcem wygasającego w czerwcu kontraktu.
Juventus problemów robić nie będzie, jemu to zwisa, 33-latek i tak nie jest im potrzebny. Włosi oddadzą więc Khedirę nawet za darmo, a przygarnie go mająca wielkie ambicje Hertha. "Kicker" pisze, że zawodnik jest w stolicy Niemiec od soboty i planowo miał podpisać kontrakt już dzisiaj, lecz przesunięto to na poniedziałek, aby kluby załatwiły wszelkie formalności. Podobnie twierdzi uznany dziennikarz Gianluca Di Marzio. Khedira powróci więc do kraju po 10,5 roku i stanie przed szansą dobicia do setki spotkań w Bundesidze. Obecnie ma ich 98, raz więcej zagrał w Serie A, a 102 mecze zaliczył w LaLiga. Obieżyświat! Co prawda, sam gracz pochodzenia tunezyjskiego mówił niedawno, że chciałby zagrać w Anglii, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Poza tym w Bundeslidze gra już jego brat, Rani, pomocnik Augsburga.
Bardzo dobrze, Khedira nie będzie grał, a Juve oszczędza 6 mln brutto na jego pensji
— JuvePoland (@JuvePoland) January 31, 2021
Khedira ma dostać półroczny kontrakt, który po spełnieniu jakichś tam tajemniczych warunków zostanie przedłużony do 2022 roku. Warto dodać, że przychodzi do klubu z - owszem - ambicjami, ale pogrążonego w kryzysie i kompletnie nie spełniającego oczekiwań. Berlińczycy cieszą się, że dołączy do nich piłkarz doświadczony, z 77 występami w kadrze, lider, jednak w praktyce... defensywna część środka pola jest ostatnim miejscem, które Hertha musi wzmacniać... Jak widać chaos decyzyjny trwa nadal, choć rzecz jasna nie wykluczam, że za pół roku będziemy mówić o hicie transferowym.
Też to tak widzę. Tak jakby w ogóle nie diagnozowali potrzeb drużyny. Tych 6/8 mają już tyle, że pół ligi by nimi obstawili. A na innych pozycjach pustki.
— Tomasz Urban (@tom_ur) January 31, 2021
Wydawało się także, że "Stara Dama" może teraz sięgnąć jeszcze po Milota Rashicę, kosowskiego skrzydłowego Werderu Brema, który latem był rozchwytywanym kąskiem. Mówiło się o słabszych klubach Premier League, zainteresowany był RB Lipsk, ale bremeńczyk tak naprawdę miał trafić do Bayeru Leverkusen. Wszystko było dograne, ale niestety nie udało wyrobić się przed deadlinem i transakcja upadła.
Rashica it’s happening!!!!!!!!!!!
— starneyBinson (@sportcomedyovi) January 31, 2021
Rashica w tym sezonie jest cieniem samego siebie, ma problemy z kontuzjami i jak na razie raczej nigdzie nie pójdzie. Nawet do Herthy. Kluby nie dogadały się odnośnie kwestii finansowych, bo Werder chciał zarobić do łapy konkretny szmal, a berlińczycy preferowali wypożyczenie z opcją wykupu, na co klub z Północy nie chciał się zgodzić. W Bremie powiedzieli, że na ten moment transferu nie będzie, ale... kto wie, co przyniesie przyszłość?