''Lewy'' zmarnował karnego, ale i tak pokonał Piątka
Ostatni pojedynek dwóch polskich strzelb w Bundeslidze skończył się szalonym wynikiem 4:3, a w jego trakcie rezerwowy Krzysztof Piątek zanotował asystę. Czym odpowiedział wówczas Robert Lewandowski? Czterema golami! Dzisiaj tak spektakularnie nie było, a i śmiem twierdzić, że "Piona" spisał się nieco lepiej od "Lewego"...
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Hertha: Jarstein - Pekarik, Stark, Torunarigha (46. Alderete), Mittelstädt - Tousart, Ascacibar (81. Khedira) - Cunha, Darida (55. Guendouzi), Lukebakio (81. Leckie) - Piątek (63. Radonjić)
- Bayern: Neuer - Pavard, Süle, Alaba, Hernandez - Kimmich - Sane (73. Costa), Müller, Gnabry (73. Tolisso), Coman (86. Choupo-Moting) - Lewandowski
Padał śnieg, padał śnieg, dzwoniły dzwonki sań. Przez całą pierwszą połowę w Berlinie padał intensywny śnieg, przez co afro Leroya Sane stało się w pewnym momencie siwe. Po przerwie pogoda trochę się uspokoiła, na murawie pojawiła się zieleń, ale to właśnie ta pobożonarodzeniowa atmosfera sprzyjała w tym spotkaniu największym emocjom.
Rate Leroy Sane's time at Bayern Munich so far 🇩🇪 pic.twitter.com/hcHW9O8535
— Goal (@goal) February 5, 2021
Nieczęsto się bowiem zdarza, żeby Robert Lewandowski marnował rzut karny! Dopiero drugi raz w historii, a pierwszy od 2013 roku jakiś bramkarz obronił jego uderzenie z wapna. Okej, "Lewy" mylił się z karnych częściej, ale walił tam po poprzeczkach czy gdzieś, a tutaj chodziło o faktyczną interwencję golkipera, którym był Rune Jarstein. Sam sprokurował, faulując Sanego, a potem sam wybronił. Bohater! Zresztą doświadczony Norwego, na którego postawił powracający do prowadzenia pierwszego zespołu Pal Dardai, był dzisiaj naprawdę dobrze dysponowany.
Z dziennikarskiego obowiązku - pierwszym bramkarzem, który wyciągnął karnego Lewandowskiego był w 2013 Manuel Neuer. Polski gwiazdor grał wtedy w Borusii Dortmund.
Całkiem, całkiem wyglądała także gra Krzysztofa Piątka. Hertha była dosyć zdeterminowana, a jej głównym żądłem faktycznie był tzw. "El Pistolero". Z 7 uderzeń berlińczyków w pierwszej połowie aż 5 było autorstwa polskiego napastnika. Pierwsza groźna próba miała miejsce krótko po zmarnowanym karnym Lewandowskiego (co tam, somsiedzie?), a kończyła kontrę gospodarzy, którą musiał przerzucać nad bramką Manuel Neuer. Niezłą okazję "Piona" miał również tuż przed przerwą, także po kontrataku, kiedy atakując z lewej strony z dużą łatwością okiwał Niklasa Sülego, ale mając czas i miejsce do spokojnego przymierzenia kopnął gdzieś w ciul, kilka metrów obok bramki. Ogólnie jednak Piątek walczył, biegał, szarpał, był aktywny i widoczny w większości akcji Herthy. To był pozytywny występ, jednak głównie przed przerwą, bo w drugiej połowie chłopa prawie widać nie było, dlatego zszedł w 63. minucie. XG także przesadnie wysokie nie było.
Ledwo się doturlały w okolice bramki. Może jeden max na poziomie siły 14 latka.
— Arek (@Arek19639180) February 5, 2021
Przeciez on odkąd zaczal zjazd w Milanie to wali ze wszystkiego. Byleby oddać strzal. To wygląda rozpaczliwie.
— Marian (@Marian03486223) February 5, 2021
Jeśli zaś chodzi o Lewandowskiego, to mimo że statystycznie częściej był przy piłce niż Piątek, to aż tak widoczny nie był. Też miał swoją ciekawą szansę - oprócz karnego - kiedy po interwencji na przedpolu Neuera (tj. po jego ladze na 60 metrów) uderzył głową obok wybiegającego Jarsteina, nie trafiając jednak w bramkę. Ogólnie oddał jeden strzał więcej od swojego vis-a-vis, miał trochę większą celność podań, ale not lepszych raczej nie zbierze. Po pierwsze, dlatego że jest Lewandowskim; po drugie, gra w mocniejszej drużynie, gdzie łatwiej o sytuacje; po trzecie, mimo wszystko nie udzielał się aż tak, jak Piątek; po czwarte, zmarnował tego cholernego karnego. Dzisiaj osobiście minimalnie lepiej oceniam Piątka. Kontrowersyjnie? Może. Grunt, że trafnie.
There was snow chance this one was getting past Rune Jarstein 🚫#BSCFCB 0-0 pic.twitter.com/v66sqKXjSb
— Bundesliga English (@Bundesliga_EN) February 5, 2021
Sam zaś mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem Bayernu, który po golu Kingsleya Comana (rykoszet, po poprzeczce) zasłużenie pokonał berlińczyków. Takie 1:0 uważam za dość sprawiedliwe, bo choć więcej okazji na trafienie mieli monachijczycy, to Hertha bezradna wcale nie była. Była groźna, zadziorna, raz trafiła do siatki po wyraźnym spalonym, no i w 89. minucie powinna wyrównać, lecz Matheus Cunha po tym, jak stanął oko w oko z Neuerem, dziabnął piłkę nieznacznie obok słupka. Ogólnie trochę tych sytuacji "Stara Dama" miała, ale zawsze im czegoś brakowało - czy to szybkości, czy techniki, czy precyzji, czy... ludzi, bo koniec końców wszędzie liczba Bawarczyków była większa.
Manuel Neuer wybrany Zawodnikiem Meczu Bayernu z Herthą.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) February 5, 2021
✅ 7/7 obronionych strzałów
✅ 44 kontakty z piłką
✅ 87% skuteczność podań
✅ 1 stworzona okazja bramkowa
✅ 2 wybicia
✅ 1 kluczowe podanie
✅ Nota 8,9/10,0
[SofaScore]
Dla Bayernu większego znaczenia to jednak nie ma. Jest wygrana, są 3 punkty i 16. czyste konto Neuera przeciwko Hercie - żaden bramkarz nie ma takiej liczby przeciwko jednej konkretnej drużynie. Monachijczycy już zapomnieli pewnie o starciu w stolicy, bo zaraz udadzą się do Kataru. Już w poniedziałek zmierzą się z egipskim tryumfatorem afrykańskiej Ligi Mistrzów (Al-Ahly Kair) w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, a trener Hansi Flick będzie mógł sięgnąć po swoje szóste trofeum na sterami giganta z Bawarii.