Gumny może mieć nowego trenera
Raczej w tym sezonie nie zawojuje już Bundesligi Robert Gumny, syn własnego ojca, który ma ewidentne problemy z dobrą grą w Augsburgu. Inna sprawa, że bawarska drużyna ogólnie formą nie grzeszy, przez co istnieje duże prawdopodobieństwo, że wkrótce piłkarzy obejmie nowy szkoleniowiec. To może być jakieś koło ratunkowe dla Polaka.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Augsburg gra słabo, a jednym z najsłabszych jego ogniw jest na pewno Gumny. Życie, tak bywa, trzeba wziąć się w garść i coś zdziałać, bo choć były lechita gra w Niemczech już jakieś pół roku, to dopiero ostatnio jego występ można było określić mianem pozytywnego. Chociaż biorąc pod uwagę obiektywny całokształt, był to w jego wykonaniu mecz co najwyżej przeciętny, gdzie cały Augsburg dość gładko zebrał cięgi od silnego Wolfsburga, który wygrał 2:0. Realia. Na razie za nic innego nie można młodego poznaniaka chwalić.
Cały mecz na plus, przy bramkach nie zawalił.
— Bartłomiej Gregorczyk (@Gregorczyk_B) February 6, 2021
Podłączał się nawet do ofensywy. Najlepszy mecz w Bundeslidze od początku.
W trakcie 20 kolejek bawarski zespół wygrał tylko 6 razy, z czego 2 razy w pierwszych dwóch kolejkach. Nie trzeba być więc piłkarskim Sherlockiem Holmesem, żeby wydedukować, że później zwycięstwa były w Augsburgu niezwykłą rzadkością, tym bardziej że ekipa z Bawarii przegrała dokładnie połowę swoich spotkań. Zbyt wiele powodów do optymizmu tam nie ma, tylko Rafał Gikiewicz w bramce gra tam naprawdę dobrze, a reszta jest mizerna jak mizeria, nawet napastnika tam nie mają, bo ich czołowi strzelcy (Daniel Caligiuri i Andre Hahn) uzbierali ledwie po 4 trafienia. A co się zazwyczaj dzieje w takich sytuacjach? Zwalnia trenera.
Heiko Herrlich nie chce komentować sugestii dotyczących swojego stanowiska, a menadżer FCA Stefan Reuter na razie usilnie próbuje nam wmówić, że nie chce zwalniać obecnego szkoleniowca. Ciekawe, bo w ostatnich 8 spotkaniach augsburczycy przegrali aż 6 razy, a na horyzoncie czekają już spotkania z ligową śmietanką - RB Lipsk oraz Bayerem Leverkusen. Małe są szanse, że Augsburg coś z tego ugra (Reuter i tak twierdzi, że to też nie będzie miało wpływu na przyszłość Herrlicha), a to z kolei zwiększa szanse na nowego trenera. Kogo wymieniają media?
Robert Gumny po cichu może wyczekiwać zmiany trenera. Augsburg gra słabo i posada Heiko Herrlicha jest mocno zagrożona. Menadżer klubu Stefan Reuter w teorii wspiera trenera, ale po gabinetach krążą już nazwiska dwóch byłych szkoleniowców FCA - Manuela Bauma i Markusa Weinzierla.
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) February 8, 2021
W Niemczech pisze się o starych znajomych klubu. Manuel Baum pracował tam od końca 2016 do kwietnia 2019 roku, ale stracił szatnię i poszedł na wygodną posadkę do Niemieckiego ZPN-u. W obecnym sezonie natomiast przez kilka meczów próbował prowadzić Schalke, tylko okopując się dodatkowo w błocie dna tabeli. Drugi kandydat to Markus Weinzierl, obecny w klubie w latach 2012-2016, którego wspominają tam nawet przyjemnie, bo udało mu się awansować do Ligi Europy, gdzie nawet wyszedł z grupy, by odpaść dopiero z Liverpoolem. Weinzierl jak Baum - też pracował potem w Schalke, a w kwestii jego potencjalnego powrotu do Augsburga znakiem zapytania pozostaje wspomniany Reuter, z którym trener pokłócił się, gdy w czerwcu 2016 roku odchodził z FCA.
Bardzo mizerny jest Augsburg. Z przodu nic, a z tyłu też nie jest najszczelniejszy.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) February 6, 2021
Który z tych panów byłby lepszym wyborem dla Gumnego? Tego nie wie nikt, bo nie ma żadnej pewności, że sytuacja polskiego zawodnika zmieniłaby się wtedy na lepsze. Fakty są takie, że 22-latek po prostu w Augsburgu zawodzi, ale może inny szkoleniowiec, z innym podejściem wyzwoli jego potencjał, bo w Bawarii ciągle jeszcze w niego wierzą. W końcu dali za niego 5 baniek. No i jeszcze jedna sprawa, znów związana z Reuterem. Jego słowa o "niezwalnianiu" Herrlicha mogą tak naprawdę nic nie znaczyć, bo wcale niewykluczone... że on również pożegna się z klubem. Jakby nie patrzeć, ostatnio ma problemy z zatrudnieniem dobrego trenera.