Lista celów transferowych Borussii Dortmund
Nie wiadomo, jaką sytuację finansową będzie miała pod koniec sezonu Borussia Dortmund, bo to w głównej mierze zależy od awansu (lub jego braku) do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Może trzeba będzie sprzedać Jadona Sancho, może Raphaela Guerreiro, no ale jednak na kupowanie też przyjdzie pora. Kto jest na liście celów transferowych BVB?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Najbardziej prawdopodobne jest, że dortmundczycy zaopatrzą się w nowego bramkarza. Szwajcarzy Roman Bürki i Marwin Hitz nie są tym, o czym na Signal Iduna Park marzą i choć pewnie ten drugi pozostanie w roli rezerwowego, tak ten pierwszy będzie pewnie szukał nowego klubu. Nie dlatego, że go ktoś wyrzuci, ale dlatego, że BVB kogoś kupi. "Sport Bild" twierdzi, że na oku Borussii są obecnie Peter Gulacsi z RB Lipsk i Odysseas Vlachodimos z Benfiki. Ten pierwszy to stały bywalec wszelkich bramkarskich plotek i ploteczek, które krążą wokół Dortmundu, co może trochę dziwić, bo Węgier - topowy golkiper Bundesligi - jasno deklarował, że chce pozostać w swojej drużynie. Te doniesienia mogą być związane z jego bardzo niską klauzulą odstępnego, bo 12 mln euro to serio śmiech na sali w jego przypadku. Vlachodimos też gdzieś w kontekście BVB już się przewijał, a jego transfer jest o tyle logiczny, że choć jest Grekiem, to urodził się w Niemczech, w Stuttgarcie, gdzie też uczył się łapać piłki.
Onana ❌
— Borubar (@Borubar1221) March 4, 2021
Gulacsi ❌
Kobel ❌
... Resztę też można już wykreślić bo wiadomo, że będzie Sradokosza. https://t.co/S85e2rmEZ5
Dortmundczycy mogą myśleć o wzmocnieniu skrzydeł, szczególnie jeśli odejdzie Sancho. Kogo mają na liście? "Sport Bild" twierdzi, że dwóch Holenderów - Memphisa Depaya z Lyonu oraz Donyella Malena z PSV. Obaj byli już w przeszłości łączeni z drużyną "żółto-czarnych", choć tylko na łączeniu się skończyło. Depay, który latem bliski był transferu do Barcelony, jest gwiazdą Olympique i już od jakiegoś czasu jest życzeniowym następcą dla Sancho - mimo że jest starszy. Malen z kolei to wielki talent, ma 22 lata i wykręca w Eindhoven świetne liczby - dodatkowo może grać na szpicy. Nie wiadomo, ile BVB miałaby zapłacić za Holendrów, ale na pewno nie będą to tanie transfery, szczególnie w przypadku Malena.
Malen to pewnie minimum 45-50. Gulasci i Vlachodimos to tak około 25, może 30 razem. Depay za darmo. To akurat bardzo dobry deal. Jednak Lacroix to dobre 30 minimum. Locatelli kolejne minimum 50, a mogą chcieć 60 i więcej. Bliżej 200 łącznie 😳 1/2
— Rafał Sierhej (@RSierhej) March 10, 2021
Ostatnimi nazwiskami łączonymi z Dortmundem są Maxence Lacroix i Manuel Locatelli. Ten pierwszy to 20-letni francuski stoper Wolfsburga, który gra dopiero pierwszy sezon w Niemczech, a już prezentuje niesamowicie wysoki poziom. Jest przedojrzałym obrońcą i praktycznie nie popełnia błędów, a potrafi jeszcze wyprowadzić piłkę i odnaleźć się pod bramką rywala. "Wilki" zapłaciły za niego ledwie 5 mln euro i jeśli w jego umowie nie ma klauzuli odstępnego (a nic o tym na razie nie wiem), to zapewne sprzedadzą go z sensownym zyskiem.
Jeden z lepszych obrońców Bundesligi na ten moment. 20 lat Wolfsburg
— grzegorz floryda (@hahakanji) March 10, 2021
Locatelli z kolei to czołowy środkowy pomocnik Sassuolo, reprezentant Włoch i regularny grajek boisk Serie A. Jego nazwisko jest w kontekście BVB kompletnie nowe, trudno też zorientować się, na ile jest to zwykłe bajanie, a na ile poważne dywagacje. Faktem jednak jest, że środek pola w Borussii jest akurat nieźle obsadzony, chociaż kto wie, co chodzi po głowie szefostwu z Dortmundu?