Jest chętny na Douglasa Costę!
Na powyższym zdjęciu Douglas Costa pokazuje, jaki klub nie widzi go już w swoich planach. Zresztą nie bez powodu brazylijski skrzydłowy nie występuje obecnie w Juventusie, tylko na wypożyczeniu w Bayernie Monachium, chociaż... z tym "gra" to też różnie bywa. W końcu jednak Costa może znaleźć sobie klub, który będzie skrojony na jego miarę, bo pojawił się konkretny zainteresowany.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Na swoją karierę Costa ogólnie narzekać nie może. W wieku 20 lat opuścił Gremio na rzecz brazylijsko-ukraińskiego Szachtara Donieck, gdzie po pięciu latach świetnej gry trafił do Bayernu Monachium. W Bawarii jego przygoda zaczęła się na wysokim poziomie, ale potem jego forma spadała po równi pochyłej, w związku z czym Niemcy oddali go Juventusowi. Niektórzy naiwniacy przecierali oczy ze zdziwienia i zastanawiali się, jakim to cudem monachijczycy oddają takiego grajcara, ale w Turynie zadziałał podobny schemat - zaczął dobrze, a potem było tylko gorzej. Przed sezonem Brazylijczyk ponownie trafił do Bayernu, tym razem na wypożyczenie, bo mistrzowie Bundesligi potrzebowali kogokolwiek do poszerzenia swojej kadry. Za wiele pożytku z Costy nie ma, ale jak to mówią - lepszy rydz niż nic.
Bayern na bank nie wykupi 30-latka z "Juve". Jakości on prawie nie daje, a trener Hansi Flick nie za bardzo chce na niego stawiać nawet w sytuacjach, w których potrzebuje zmiennika na skrzydło. Taki to jego obraz. Juventus, cóż, z jakiegoś powodu oddał Costę do Monachium i obecnie raczej za nim nie tęskni. Kontrakt skrzydłowego obowiązuje jednak do 2022 roku, więc jeśli ktoś będzie chciał wziąć go do siebie, będzie musiał piłkarza wykupić - choć Włosi zapewne zgodzą się też na formalne wypożyczenie. A dokąd miałby Costa pójść? Dziennikarz Nicolo Schira podaje, że... do Gremio, które to wypuściło go do Europy!
Brazylijski klub już działa w sprawie sprowadzenia swojego byłego gracza, właściwie wychowanka. Chce zaoferować mu trzyletnią umowę, ale problemem są finanse - bynajmniej nie te związane z samym transferem, bo Juventus nie powinien robić kłopotów. Chodzi po prostu o wynagrodzenie zawodnika, bo Costa inkasuje 6 mln euro rocznie, a to dla Gremio trochę za dużo. Nie można jednak wykluczyć, że 30-latek zejdzie nieco ze swoich oczekiwań, ale to wszystko okaże się dopiero w ciągu następnych tygodni czy miesięcy.