Czy Bayern miło przywita Goretzke?
Bundesliga wraca, po przerwie na puchar Niemiec, a z nią powracają prawdziwe hity! Wisienką na torcie dla Tomasza Hajty będzie niewątpliwie stracie Bayernu z Schalke, a dla mnie Lipksa z Augsburbiem. Krótko mówiąc, będzie się działo, a w tym tygodniu to ja, a nie Piotrek przedstawię wam 22 kolejkę Bundesligi.
RB Lipsk - Augsburg, piątek 20:30
Kolejka ta rozpoczyna się dobrym starciem, pomiędzy ekipami, które w tym sezonie są naprawdę wysoko w tabeli. Całym swym sercem jestem za FCA, który mi je skradł, podobnie jak Freiburg w poprzednim sezonie. Oprócz oczywiście BVB to kibicuje Augsburgowi, aby dostał się do pucharów europejskich. Jest na to spora szansa, patrząc na układ tabeli i na to, że poza Bayernem każdy zespół po kolejce zmienia swoją pozycje. Od samego startu rozgrywek liczyłem, że Lipsk się przewróci i sobie ten głupi ryj rozwali, a po tej kolejce jest na to szansa. Wreszcie, moje modły zostały wysłuchane. Chyba, że FCA mnie wystawi i przegra, wtedy poczuję się mocno oszukany. Zapowiada się dobre meczycho, które może zastąpić dzisiejsze wyjście na imprezę, to lubię!
Bayer Leverkusen - Hertha Berlin, sobota 15:30
Leon Bailey już jutro będzie miał okazję pokazać, że z niego niezły rzeźnik. Do północnej westfalii przyjeżdża Hertha, która jest kompletnie bez formy i prawdopodobnie dostanie niezłe lanie. Nie wiem co tu dużo napisać, może to, że Bayer musi wygrać ten mecz bo jedna głupia strata punktów już skutkuje stratą wicelidera w tabeli, ale wątpię, żeby to się stało w tej kolejce.
Borussia Dortmund - HSV, sobota 15:30
I to, to ja lubię! W końcu jest szansa na większe zwycięstwo dla BVB niż jednobramkowe. Mówię to z uwagi na ostatnie wyniki pomiędzy tymi dwoma drużynami oraz na fakt, że mamy Batsh... Bat... Batmana, krótko mówiąc, który wg mnie pasuje lepiej do tej drużyny niż Aubameyang. Ale, ale, Hamburg nie znajduje się na pozycji, którą zakładano na początku sezonu. Miejsce 16, czyli barażowe, to ulubione miejsce dla ekipy z północnych Niemiec, a obecnie znajdują się na 17 pozycji. "Tak, blisko...". Wierzę jednak, że BVB pokaże w tym meczu, że powróciła na dobre z dołka i chce walczyć o Ligę Mistrzów.
Eintracht Frankfurt - FC Köln, sobota 15:30
Kolejna kolejka i kolejne trudne zadanie dla Kolonii, aby wyjść ze strefy spadkowej. Co podziało się w tym klubie to ja nie mam pojęcia. Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, ale terminarz nie sprzyja ekipie Pawła Olkowskiego. W tym meczu remis dla "Kozłów" będzie maksem jak dla mnie. Chyba, że Haller odpali i strzeli pare bramek, wtedy nie będzie zmiłuj.
Hannover - Freiburg, sobota 15:30
Spotkanie ciężkie, tylko pytanie dla kogo? Ciężko mi wytypować zwycięzce tego spotkania, ponieważ obie te drużyny są blisko siebie w tabeli i obie grają w kratkę. Zwycięstwo Freiburga nawet nie da mu przewagi nad "Czerwonymi", ponieważ maja gorszy bilans bramkowy. Musieliby wygrać co najmniej 6:0, umówmy się, marzenie ściętej głowy. Bardzo prawdopodobne, że do składy w końcu powróci Bartosz Kapustka, który leczył przeziębienie.
Hoffenheim - Mainz, sobota 15:30
To jest to! to jest to światło w tunelu dla Hoffe, aby wygrać pierwszy mecz w tym roku. Mainz tak powoli, powoli zbliża się do 2 Bundesligi, a ekipa Polańskiego może w końcu odbić się od dna. Jest mi trochę żal "Wieśniaków", a bardziej Nagelsmanna, choć nie ukrywam, że ten sezon może go przybliżyć do Borussii Dortmund, nawet jeżeli nie zostanie zwolniony. Swoją drogą cierpliwość zarządu Hoffenheim jest naprawdę duża, bo przy takich wynikach w Ekstraklasie, już szukałby nowego pracodawcy. Jak widać całą nadzieję pokładają właśnie w nim i oby dał im ku temu powody w tym spotkaniu.
Bayern Monachium - Schalke, sobota 18:30
Nadszedł ten dzień, w którym Goretzka przywita się ze swoimi nowymi kolegami w Monachium. Szkoda jednak, że zrobi to jeszcze w barwach Schalke. No nic, ciekawi mnie jednak jak zachowają się kibice mistrzów Niemiec, jeżeli pomocnik "Niebieskich" zagra świetne zawody, a co dopiero, jak strzeli bramkę. Będzie się działo na Alianz Arena.
Może garść statystyk?
Bayern Monachium nie przegrał od 13 spotkań. Jego bilans bramkowy wynosi +35 bramek (51:16).
Posiada najlepszego strzelca, czyli Roberta Lewandowskiego, który strzelił już 18 bramek w tym sezonie Bundesligi
Bawarczycy zajmują pozycję lidera z 18 punktami przewagi nad drugim Leverkusen, a nad piątym Schalke 19 punktów.
Schalke ostatnio gra w kratkę, przez co zajmuje 5 pozycje w tabeli, chociaż na początku rundy zajmowali fotel wicelidera.
Bilans bramkowy ekipy z Gelsenkirchen wynosi +5 bramek (33:27), a wiec nie są zbyt bramkostrzelna ekipą.
Najlepszym strzelcem jest Guido Burgstaller, który w tym sezonie strzelił 7 bramek. Wynik nie powala.
Mecz jednak zapowiada się bardzo ciekawe, z uwagi na to, że gra Schalke pomimo, że nie jest bardzo skuteczna, cieszy oko i zapewne doprowadza kibiców "Czeladników" o zawroty głowy. Mi jako kibicowi BVB bardziej zależałoby na wygranej Bayernu, bo jego i tak już się nie dogoni, a jeżeli "niebiescy" przegrają to mogą spaść nawet poza pierwszą 8 w tabeli. Coś pięknego. Dodatkowo spokój, jaki prezentują gracze z Monachium na boisku pozawala mi wierzyć, że wygrają to spotkanie jak i całą ligę. Dawno nie widziałem tak dobrze grającego całego Bayernu, nie tylko paru zawodników, ale całego zespołu. Brakuje mi tylko Lewandowskiego pakującego co najmniej 2 bramki w każdym meczu. Niestety nie można mieć wszystkiego. Zapowiada się niezłe meczycho.
Stuttgart - Borussia Mönchengladbach, niedziela 15:30
No to będziemy mieć nudną niedzielę, a przynajmniej tak to wygląda na papierze. Obie drużyny są bez formy, a Stuttgart znany jest z solidnej defensywy. Nie zdziwiłbym się, gdyby padł tam remis bezbramkowy. Moje eksperckie oko mówi mi, że będzie to bardzo bezbarwny mecz, ale możliwe, że Borussia zaskoczy, tylko w niej mam nadzieje.
Werder Brema - VfL Wolfsburg, niedziela 18:00
To co, niedziela bez fajerwerków? O ile w poprzednim meczu spodziewam się wyniku 0:0 tak tutaj zapewne będzie to jednobramkowy remis. Warto zaznaczyć, że jeżeli Wolfsburg wygra to spotkanie to znacznie wzrośnie jego pozycja w tabeli możliwe, że w końcu znajdzie się na bezpiecznej pozycji, tak jak na VfL przystało. No nic, czas pokaże, czy niedziela naprawdę zanudzi nas nas śmierć.