Upadł temat GŁOŚNEGO transferu w Bundeslidze
Już od kilku miesięcy było wiadomo, że wracający do Ligi Mistrzów Wolfsburg będzie musiał stanąć tego lata przed nie lada wyzwaniem. Kilku jego najlepszych piłkarzy przyciągało uwagę innych klubów i wydawało się, że "Wilki" podzielą się swoim creme de la creme. W zespole Volkswagena jednak... wkurzyli się i anulowali rozmowy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Na razie ekipa z Dolnej Saksonii trzyma się twardo. Nikogo istotnego tak naprawdę nie straciła, a jedynie dokonała kilku wzmocnień, odpowiednio poszerzając swoją kadrę. Zresztą saldo transferowe mówi samo za siebie - Wolfsburg jest ok. 35 mln w plecy. Wydawało się, że zrównoważyć wydatki może sprzedaż Maxence'a Lacroixa. Ten młody francuski obrońca był prawdziwą rewelacją poprzedniego sezonu Bundesligi, kiedy ni z tego, ni z owego stał się absolutnie topowym stoperem. Pewność siebie, inteligencja, antycypacja oraz warunki fizyczne były na bardzo wysokim poziomie u tego chłopaka urodzonego w 2000 roku. Nic dziwnego, że Wolfsburg stanął przed transferowym tematem - sprzedać go czy jakoś zatrzymać?
Willi Orban o Maxence Lacroix:
— Maciek (@Maciekyzo) July 20, 2021
Jeśli jesteś w stanie zdobyć tak dobrego zawodnika, to powinieneś to zrobić. Ale w obecnej sytuacji nie jest to takie łatwe.
"Wilki" postawiły sprawę jasno - dajecie 30 mln i Lacroix jest wasz. Mówiło się, że jego usługami jest zainteresowana Borussia Dortmund, co wyraźnie uszczęśliwiło kibiców BVB. Z czasem jednak dortmundzka kandydatura jakby ostygła, a na pierwszą linię interesownego frontu wysunął się RB Lipsk. Jak wiadomo, "Byki" muszą tego lata łatać dziury po odejściach. Nie ma trenera Juliana Nagelsmanna, nie ma także dwóch centralnych defensorów - Ibrahimy Konate, który wybrał Liverpool, oraz Dayota Upamecano, który razem z trenerem powędrował do Bayernu. Lipsk rzecz jasna już jakiś czas temu zagwarantował sobie usługi kolejnych supertalentów - 19-letneigo Josko Gvardiola, którego mogliście oglądać w reprezentacji Chorwacji na Euro (tyle że na nienaturalnej lewej obronie), a także 21-letniego Francuza Mohameda Simakana. To jednak trochę mało.
RasenBallsport potrzebował kogoś bardziej ogranego na jakimś porządnym szczeblu, dlatego uwidział sobie Lacroixa. Rozmowy toczyły się wartko, ale "Byki" podobno oferowały "Wilkom" jedynie 24 mln euro, a więc o parę baniek za mało. Wydawało się, że - jak to przy negocjacjach - kluby w końcu osiągną jakieś porozumienie, ale wtedy dyrektor sportowy Wolfsburga Jörg Schmadtke wypalił:
Odrzuciliśmy wszystkie oferty i sprawa się zakończyła. Maxence zostaje z nami i to jest najważniejsze.
Gdyby tak jeszcze zatrzymać resztą kluczowych piłkarzy (szczególnie Weghorsta), to okienko kapitalne.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) July 21, 2021
Lipsk spadł więc z rowerka i choć oczywiście okienko transferowe jeszcze pozostaje otwarte, to jednak taka deklaracja jest najczęściej mocno wiążąca. W praktyce oznacza ona, że RB musi szukać dalej, a Wolfsburg może być zadowolony. Nie dość, że utrzymał solidny duet stoperów Brooks - Lacroix, to w dodatku... wzmocnił jeszcze środek obrony! Parę dni temu za ok. 13,5 mln euro do drużyny dołączył bowiem 22-letni Belg Sebastian Bornauw, który ostatnio reprezentował barwy FC Köln. To całkiem niezły i perspektywiczny zawodnik, który podobno miał być następcą Lacroixa - a tymczasem będzie musiał z nim rywalizować.