5 rzeczy, które MUSISZ wiedzieć po 4. kolejce Bundesligi!
Zgrupowania reprezentacyjne dobiegły końca. Polscy kibice po udanym "trójmeczu" przeciwko drużynom narodowym Albanii, San Marino oraz Anglii w poszukiwaniu dalszych wrażeń z gry biało-czerwonych zwrócili się w kierunku Bundesligi, w której w hicie kolejki wystąpił Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Paulo Sousy nie tylko wystąpił, lecz także bramki nie poskąpił!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. ROBERT IST EIN MASCHINE
I nie podlega to żadnej wątpliwości. Czwarta kolejka, sześć bramek na koncie. Tym razem Lewy zmusił Gulacsiego do kapitulacji po uderzeniu z jedenastki chowając do kieszeni swoją technikę z mini-wyskokiem i opóźnionym strzale. Golkiper reprezentacji Węgier nie miał szans w starciu z POTĘŻNYM Polakiem-rodakiem. Pierwszy w klasyfikacji strzelców i pierwszy w naszych sercach, szczególnie po więcej niż przyzwoitym występie naszej kadry przeciwko Anglikom. JEDZIESZ DALEJ ROBERT!
THIS IS LEWANDOWSKI 🤜🤛 pic.twitter.com/aJFUpkV6vL
— FC Bayern München (@FCBayern) September 11, 2021
2. DWA HITY, 12 BRAMEK!
Nieprawdopodobna kolejka pod względem dobrania par ekip stających naprzeciw siebie. Poza fascynującym spotkaniem, które pokazało siłę Bayernu z Lipskiem (4:1) byliśmy świadkami bitki nie z tej ziemi. Borussia Dortmund udała się na potencjalnie problematyczny wyjazd do Leverkusen, w którym "Aptekarze" walczyli niczym lwy. Średnia bramek z 10 wcześniejszych starć obu drużyn wskazywała na 4,5 bramki na mecz, jednak tym razem do siatki rywali piłka wpadła... 8 razy, z czego 7 goli zostało uznanych przez arbitra. 4:3 dla "Borussen", którzy dokładają wszelkich starań w celu powrotu do ścisłej czołówki ligowej. Dodatkowo Jude Bellingham łyknął sobie piwka łapiąc kubek rzucony przez sympatyka Bayeru. Gospodarze byli nader hojni!
Perfect day for my first beer... Not a fan.🥴#HejaBVB pic.twitter.com/DVs5v2tU0N
— Jude Bellingham (@BellinghamJude) September 11, 2021
3. 4 świeżaków w 4 potęgach
Nie sposób przejść obojętnie obok faktu, iż każda z drużyn domniemanego top4 (uznawanego także za top6 po włączeniu do listy drużyn Wolfsburga i Eintrachtu) rozpoczyna przygodę z nowym trenerem. Albo to raczej nowo przybyli szkoleniowcy zaczynają swoje tańce przy linii bocznej pod nowymi sztandarami. I tak w dwóch hitach kolejki ujrzeliśmy aż cztery "nowe" twarze. Nie do końca nowe, gdyż Julian Nagelsmann zamienił Lipsk na Bayern, a do Lipska przybył w jego miejsca Amerykanin Jesse Marsch. Za sterami Borussi zasiadł Marco Rose, natomiast Gerardo Seoane poprowadził do boju Bayer. Wyniki? Wygrali faworyci. Wynik taki dobrze świadczy o szkoleniowcach Bayernu i Borussi, a tych ze słabszych ekip nie skreśla.
"You can't defend against everything and Dortmund have a world-class striker," admitted Leverkusen coach Gerardo Seoane. https://t.co/K8PfAdPWUa
— The42.ie Football (@football_ie) September 11, 2021
4. 400 mecz Hummelsa w BvB!
Piękny jubileusz, który wybrzmiewałby w domach Dortmundczyków jeszcze lepiej, gdyby niemiecki stoper nie zdecydował się przed laty zmienić barw na te czerwone, monachijskie. Ostatecznie jednak uraza kibiców żółto-czarnych staje się kwestią poboczną, a na pierwszy plan wysuwa się piękna liczba 400 występów dla Borussi Dortmund w wykonaniu Matsa Hummelsa. Gratulacje!
400 appearances for Borussia Dortmund, congratulations on this massive milestone! 👏 pic.twitter.com/WxQDAxuJuq
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) September 11, 2021
5. Puszka?
Tymoteusz Puchacz nagradzany pozytywnymi epitetami po spotkaniu reprezentacji Polski z "Synami Albionu" (1:1) powrócił do klubu, w którym zbierać ma szlify od Ursa Fischera. Jak się jednak okazuje - nie ma lekko. Codzienność może nieco przygniatać Puchacza, jednak wychowanek Lecha Poznań znany jest ze swojego twardego charakteru i ... wkładania wysiłku w powierzone mu zadania jak Kante. Pomimo powyższych lewy wahadłowy Unionu zasiadł na trybunach nie łapiąc się nawet do kadry meczowej. Oby jego sytuacja szybko się odwróciła, trzymamy kciuki!
Po raz trzeci z rzędu Tymoteusz Puchacz nie znalazł się nawet w kadrze meczowej Unionu Berlin. pic.twitter.com/K2ECXJYp9k
— Nasz Futbol (@NaszFutbol) September 11, 2021