Bayern zimą chce ZAKLEPAĆ nowego napastnika!
Kiedyś do Bayernu miał trafić Romelu Lukaku, ale monachijskie władze zdecydowały się olać transfer Belga, bo miały Roberta Lewandowskiego. Po co im był więc drugi tak dobry napastnik, skoro grać może tylko jeden, a Polak praktycznie cały czas jest zdrowy? Nie zmienia to jednak faktu, że "Lewy" młodszy nie będzie, a Bawarczycy chcą się wstępnie zabezpieczyć.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oczywiście wymarzonym następcą Lewandowskiego byłby Erling Haaland, ale takie stwierdzenie na temat każdego napastnika może wypowiedzieć każdy klub świata. Może i Norweg ma w kontrakcie klauzulę odstępnego, która pozwoli wyjąć go z Borussii Dortmund za "śmieszne" 75 mln euro, ale pensja, jakiej życzy sobie jego agent, może zwalić z nóg każdego kolosa. Bo mowa tu o ok. 50 mln euro za rok kopania balona! Kwotę odstępnego Bayern może i by wpłacił, ale przelewać tyle siana na konto młodego snajpera... to już nie ma bata. W takiej kwocie mieszczą się bowiem Lewandowski, Joshua Kimmich i pół Manuela Neuera.
Karim Adeyemi chce odejść z RB Salzburg w letnim okienku transferowym. Decyzja o tym do jakiego klubu trafi ma zapaść już w styczniu. Jest wyceniany na 30-35M euro. BVB, Bayern, Liverpool i Barcelona są nim zainteresowani, ale piłkarz preferuje trafić do Bundesligi. [Sport1] (3️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) October 6, 2021
Dlatego coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że do Monachium zawita Karim Adeyemi. A właściwie to... wróci, bo robiący furorę w RB Salzburg napastnik praktykował już w klubie jako kilkulatek, ale z racji problemów głównie natury wychowawczej postanowiono z niego zrezygnować. W kolejnych krokach kariery mający nigeryjskie korzenie napastnik ogarnął się jednak i finalnie - jak Haaland - ładuje teraz gola dla marki Red Bulla. W tym sezonie ma ich 11 (+2 asysty) w 16 występach, a w dodatku zadebiutował już (też z bramką) w reprezentacji Niemiec. Bayern nie może przegapić takiego talentu.
Jak wiadomo, Bawarczycy mają szczególny fetysz na krajowych zawodników, a Adeyemi wpisuje się w taki profil. Pieczątka Salzburga również robi swoje, no a skoro napastnika dostrzegł Hansi Flick... To może być sprawa załatwiona na lata - zarówno dla klubu, jak i (w końcu) dla reperzentacji. Co więcej, Adeyemi jest typem ruchliwego gracza, w związku z czym równie dobrze może występować bliżej skrzydeł, a jak wiadomo taka uniwersalność zawsze jest w cenie (tym bardziej że odejść z FCB może Kingsley Coman). Dlatego Bayern - wedle różnych medialnych doniesień - prowadzi w wyścigu o jego usługi, wyprzedzając przede wszystkim Borussię Dortmund i RB Lipsk. Rozmowy ze środowiskiem piłkarza już zostały przeprowadzone.
Spox/Goal: Kingsley Coman najpewniej odejdzie latem z Bayernu, zaś Adeyemi mógłby go zastąpić na skrzydle, choć w Salzburgu gra na 9. W Monachium pewne miejsce w ataku ma Lewandowski, dlatego też Karim nie zostałby od razu jego następcą.
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) October 7, 2021
[@kerry_hau] https://t.co/1soY1FV2Jn
Najistotniejsze jest w tej zabawie jednak to, że zdaniem portalu Spox i redakcji "Goal" transfer ten miałby zostać przybity już w styczniu! Kwota? Gdzieś w okolicach 35-40 mln euro, na mniej Austriacy raczej się nie zgodzą. Na razie nie wiadomo co prawda, na ile prawdopodobne są te doniesienia, ale Spox do złych źródeł wcale nie należy. Nie można jednak wykluczać, że tamtejsi redaktorzy chcieli po prostu kuć żelazo póki gorące i podbili nieco doniesienia Sky, Sport1 czy "Bilda", chcąc zaistnieć w całym tym ferworze. Bo dziennikarze tej trójki także podkreślają, że temat Adeyemiego w Bayernie jest jak najbardziej obecny i toczy się w dobrą stronę, a decyzję co do swojej przyszłości (choćby tylko słowną) piłkarz ma podjąć właśnie na początku nowego roku.
Zależy, czy pytasz o narodowość, czy o ligę. Jeśli o to pierwsze, no to bez wątpienia Yusuf Demir - perełka, dawno nie było austriackiego piłkarza, który z taką gracją poruszałby się z piłką.
— Austriacka Piłka (@AustriackaPilka) October 4, 2021
Jeśli chodzi o piłkarza w lidze - Karim Adeyemi, a zaraz za nim Mo Camara i Luka Sucic
No i jeszcze jedno. Monachijczycy nie braliby 19-latka od razu. Mają rzekomo chcieć zostawić go w Salzburgu do końca sezonu, a potem się okaże. Może zostanie dłużej, może nie. Wszyscy ci, którzy zaraz będą więc trąbić o zagrożeniu i konkurencji dla Roberta Lewandowskiego, nie będą mieli racji. Przez kolejne wiele miesięcy Adeyemi będzie dla "Lewego" takim zagrożeniem, jak obecnie Eric Maxim Choupo-Moting.