Niezadowolenie GUMNEGO i GIKIEWICZA - oko na Polaka
Dwóch "biało-czerwonych" ma w Augsburgu pewne miejsce do grania i to na pewno może cieszyć. Kibice Bundesligi oglądają ich regularnie, ale niestety ich drużyna nie ma powodów do zadowolenia...
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Rafał Gikiewicz ma pewne i w pełni zasłużone miejsce między słupkami bawarskiego zespołu. Parodysta Tomas Koubek - na którego klub wybulił niemałe 7,5 mln euro - nie ma absolutnie żadnego podjazdu pod Polaka i trudno sądzić, aby prędko dostał szansę w jakiejkolwiek ekipie Bundesligi. "Giki" w obecnym sezonie ma formę nieco słabszą niż w poprzednim, ale wciąż prezentuje się solidnie.
Stopniowy rozwój notuje także Robert Gumny, który korzysta z tego, że trener Markus Weinzierl zaczął grać w Augsburgu formacją z trzema środkowymi obrońcami. "Guma" - mający za sobą niemieckie epizody na każdej pozycji w obronie - łapie się więc na grę jako prawy stoper, przemieniający się czasem w prawego obrońcę, gdyż augsburczycy mają bardzo elastyczne ustawienie. 23-latek w 7 z 8 kolejek zagrał wszystko od dechy do dechy, jedynie raz opuszczając murawę na kilka minut przed końcem. To dobry prognostyk. Widać w jego występach poprawę pewności siebie, lepsze zaangażowanie, większą aktywność, ciąg do przodu, progres w motoryce. Trochę tylko musi przypakować, bo wciąż jest za chudy, no i wypadałoby być bardziej precyzyjnym, częściej grać piłkę do przodu.
Gikiewicz stole the spotlight... No, not you, Rafa 😂 pic.twitter.com/wWaLNjiqlO
— FC Augsburg (@FCA_World) September 22, 2021
Dzisiaj obaj znowu zaliczyli komplet minut, ale w pełni zadowoleni być nie mogli. Kibice Augsburga krytycznie ocenili występ Gumnego, choć ten był całkiem poprawny. Bez szału, ale okej. Gikiewicz natomiast nie miał prawie nic do roboty, ale... wpuścił gola. Przy uderzeniu piłkarza Arminii Bielefeld był akurat na minimalnym wykroku, przez co nie zdołał złapać efektownego i dość zaskakującego strzału z powietrza. Mógł zrobić więcej? Pewnie trochę tak, niektórzy bramkarze zapewne by to wyjęli, ale o żadnym błędzie nie można mówić.
Żeby jednak to trochę uporządkować - Augsburg prowadził 1:0 od 19. minuty, gola stracił w 77. minucie. Mecz toczył się ze wskazaniem na zespół Polaków, co potwierdza statystyka, że goście z Bielefeldu oddali tylko 2 celne uderzenia - w tym jedno bramkowe. Drugie miało miejsce w samej końcówce, było nawet groźne, ale "Giki" był czujny. Bawarczycy mogli ponownie wyjść na prowadzenie, ale ich dwa trafienia nie zostały uznane z powodu minimalnych spalonych. W efekcie Augsburg zremisował z Arminią 1:1, a taki wynik nikogo nie urządza. Ci pierwsi zajmują miejsce barażowe (16 . z 18), ci drudzy spadkowe (17. z 18), nie mając ani jednej wygranej na koncie. Augsburczycy zwyciężyli... tylko raz w ośmiu kolejkach.
MEINE Noten zu #FCADSC
— Paul (@Lunper_FCA) October 17, 2021
SCHIEDSRICHTER 6,0
Gikiewicz 4,0
Oxford 1,5
Gouweleeuw 3,0
Gumny 3,0
Pedersen 3,0
Strobl 5,0
Caligiuri 1,5
Maier 4,0
Hahn 4,0
Vargas 3,5
Zeqiri 3,0
-
Cordova 3,5
Moravek 6,0
Iago 3,0
Finnbogason -
Sarenren-Bazee -#Bundesliga
Noten...:
— Mr.Palette (gebrochen) (@MrPalette_FCA) October 17, 2021
Giki: 2.5
Gumny: 4
Oxford: 1.5
Pedersen: 1.5-2
Strobl: 3
Vargas: 2.5
Maier: 3
Zeqiri: 3
Hahn: 3.5-4
Cali: 2
Jeff: 3? ig nichts von ihm gesehen
--------
Cordova: 4 (BLEIB AUS DEM ABSEITS)
Mora: 2.5
Iago: -
Finn: -
Bazee: -
😐😐😐
Kibice ocenili graczy Augsburga w skali 1-6, gdzie 1 to klasa światowa, a 6 to surinamska okręgówka.
Z tego właśnie powodu Gikiewicz z Gumnym nie mogą być zadowoleni. Mieli idealnego rywala do podreperowania swojej sytuacji w tabeli, ale nie pykło, chociaż oczywiście ich bezpośredniej winy w tym nie było. Na razie niewiele wskazuje na to, aby FCA walczył w tym sezonie o coś więcej niż o utrzymanie.