Ambitny plan Nagelsmanna UPADŁ
Czy z Bayernem Monachium można osiągnąć jeszcze więcej? Oczywiście, że można. Przychodząc do bawarskiego giganta trener Julian Nagelsmann miał konkretny cel, który chciał osiągnąć, ale czego nie będzie mógł już zrobić w tym sezonie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Od 2013 roku Bayern seryjnie zdobywa kolejne mistrzostwa Niemiec, co rzecz jasna w takim wymiarze jeszcze nigdy w historii nie miało miejsca. Monachijczycy przesuwają granicę coraz to dalej i dalej, choć okresy mieli różnie. Świetnie są tam wspominane dwa mistrzostwa Juppa Heynckesa i równie udany - choć tylko na poletku ligowym - czas dominacji Pepa Guardioli. Za Carlo Ancelottiego było gorzej, choć nie tak źle, jak za Niko Kovaca. Potem zespół w mig odbudował Hansi Flick, a obecnie przejął Julian Nagelsmann. Co młody szkoleniowiec może dać Bayernowi?
Julian Nagelsmann o nudnej walce o mistrzostwo Niemiec: Zawsze lepiej jest zrobić wszystko dla sukcesu, niż wpadać w tryb lamentowania. Nasz zespół wypada trochę za słabo w ocenie, niezależnie od napiętej sytuacji w lidze. [FCB TV]
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) October 19, 2021
📷 FCB TV pic.twitter.com/olGPN4yqxX
Oprócz innowacyjnego spojrzenia na futbol, które zawsze doprowadzało do indywidualnego rozwoju poszczególnych piłkarzy, 34-latek postawił sobie konkretny cel na ten sezon: wygrać Bundesligę, ale bez poniesienia jakiejkolwiek porażki. Czegoś takiego nie dokonał jeszcze nikt - oczywiście w Niemczech, bo Premier League w ten sposób opykał Arsene Wenger ze swoim Arsenalem. Nagelsmann przed sezonem miał powiedzieć do piłkarzy Bayernu, że skoro wygrali już prawie wszystko, co można było wygrać, to teraz niech zwyciężą w lidze bez żadnej przegranej.
Sęk w tym, że przed przerwą na reprezentacje Bawarczycy ulegli Eintrachtowi Frankfurt 1:2. Porażka z punktu widzenia statystyk tamtego meczu była absolutnie nieprawdopodobna, ale szczęście dnia i kapitalna postawa bramkarza "Orłów", Kevina Trappa, spowodowały, że frankfurtczycy zgarnęli 3 punkty. Nagelsmann wściekł się po meczu, był bardzo zirytowany i trzymało go to przez długi czas. Potem jednak zmienił nieco swoją przedsezonową dewizę, dostosował ją i powiedział piłkarzom, że znów mają być niepokonani - ale licząc od meczu z Eintrachtem. Wygrana 5:1 z współliderującym jeszcze kilka dni temu Bayerem Leverkusen była oczekiwaną odpowiedzią na wezwanie.