Borussia już wie, kim zastąpi Hallera
Kilkanaście dni temu okazało się, że Sebastien Haller, nowy nabytek Borussii Dortmund, który miał się okazać godnym następcą Erlinga Haalanda, ma guza jądra. Szybko przeprowadzono operację, ale ostateczne badania wykazały, że jest to nowotwór złośliwy. Jego wczesne wykrycie daje jednak bardzo wysokie szanse na całkowite wyleczenie. Niemniej, przez długi czas Borussia nie skorzysta ze swojego nowego snajpera. Musi więc ubezpieczyć się w kolejnego.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W związku z tym, że zakup musi być nagły i najlepiej tylko tymczasowy, Niemcy nie rozważali już rozchwytywanych w Europie napastników, a bardziej doraźne opcje. Jedną z nich był chociażby Krzysztof Piątek, co dobitnie pokazuje, jakiego rozwiązania szukali w Dortmundzie. Niewykluczone jednak, że włodarze klubu po czasie zreflektowali się i uznali, że jednak nie ma co zadowalać się półśrodkami. Teraz ich priorytetem miał się stać zawodnik, który naprawdę imponował w Serie A, a nie tylko załadował parę bramek jak nasz rodak.
🚨Borussia Dortmund have begun talks with Hellas Verona to transfer 27-year-old Argentine striker Giovanni Simeone. 🇦🇷 🟡⚫ #BVB pic.twitter.com/TUCn8g6y8Z
— Ekrem KONUR (@Ekremkonur) July 31, 2022
Jak twierdzi "Marca", na celowniku Borussii znalazł się bowiem Giovani Simeone. Argentyńczyk ma za sobą drugi z rzędu, bardzo przyzwoity sezon, dlatego fakt, że jest łączony z lepszymi zespołami, nie może nikogo dziwić. Bardzo zabiegało o niego Napoli i wydawało się, że to właśnie do tej ekipy jest napastnikowi najbliżej, ale teraz BVB może nieco namieszać w jego priorytetach. Rozmowy w tej sprawie już miały się rozpocząć, a Niemcy chcą rzekomo sprawę sfinalizować na przestrzeni tygodnia. Cała transakcja może kosztować około 20 milionów euro. Biorąc pod uwagę fakt, jak sprawnie Dortmundczycy dopinali inne, hitowe transfery tego okienka, można wierzyć, że spokojnie uda im się dograć też ten.