Kolejny piłkarz Bayernu marudzi w mediach
Bayern pewnie pokonał wczoraj Schalke 3:0 na wyjeździe i pokazał, że zaczyna wracać z formą na właściwe tory. Ale to nie znaczy, że burza medialna wokół monachijczyków skończył się. Nie. Przed wczorajszym meczem w niemiecki eter poszedł wywiad, który w Polsce nie obił się wielkim echem, ale pokazuje, że nawet pozornie zadowolony ze swojej pozycji w klubie piłkarz ma coś do powiedzenia. Tym kimś jest żelazny rezerwowy Bawarczyków Rafinha.
Każdy wie, jakim zawodnikiem jest 32-latek i każdy normalnie myślący człowiek jest świadomy, że Brazylijczyk nie jest kandydatem do gry w pierwszym składzie. To idealny rezerwowy, perfekcyjny zmiennik i koleś do rotacji na mecze z Mainz czy z Augsburgiem, ale jednak Europy i PSG z Realem nim się nie zawojuje. Do tej pory nie było z nim problemu, wydawało się, że Rafinha jest zadowolony ze swojej pozycji i możliwości bycia częścią topowego, światowego klubu. Aż tak mało nie grał, w poprzednim sezonie na boisku spędził ponad 1,5 tysiąca minut, a w tym rozegrał już ponad 0,5 tysiąca. Zawsze ktoś w Bayernie wypadnie, a wtedy wchodzi Brazylijczyk, który do tej pory konfliktowy był jedynie dla rywali na boisku. Do tej pory.
Już przed sezonem miałem oferty z Anglii i Hiszpanii. Szefowie o tym wiedzą, jednak zawsze mogą na mnie polegać. Bayern jest w moim sercu, zawsze daję z siebie 100%. Dlatego myślę, że odpowiedzialne osoby wiedzą, że chcę grać, ale muszę też myśleć o swojej przyszłości.
Mam bardzo dobry kontakt z trenerem, mamy dobre relacje i jestem pewny, że dostanę swoje szanse do gry. Wszyscy wiedzą, że wolę grać na prawej obronie, to moja pozycja. Przez 6 lat grałem razem z Philippem Lahmem i często musiałem siedzieć na ławce. Nie zrozumcie mnie źle, Joshua Kimmich to świetny chłopak, ale też chcę grać i także muszę myśleć o swojej przyszłości.
Jeszcze nie tak dawno czytałem czyjąś opinię, z którą rzecz jasna się zgadzam, że Rafinha to idealny zmiennik dla Bayernu. Nikogo lepszego, akceptującego taką rolę nie znajdą. W razie czego wejdzie, zagra max przeciętnie, nie marudzi, zadowolony z życia, a tu nagle taka wypowiedź. Obecnie Brazylijczyk jest podstawowym piłkarzem i gra na lewej obronie, ponieważ kontuzjowani są zarówno David Alaba, jak i Juan Bernat, ale gdy obaj wrócą, to 32-latek automatycznie zostanie przesunięty na pozycję rezerwowego prawego obrońcy. Z Kimmichem nie ma co rywalizować, bo młody Niemiec jest w fantastycznej dyspozycji, jest reprezentantem kraju, a w tym sezonie ma już na koncie 6 asyst w 8 meczach na wszystkich frontach. Nieraz został ogłaszany oficjalnie następcą Philippa Lahma, więc w normalnych warunkach Rafinha nie bedzie miał zbyt wielu szans na grę i wtedy jego odejście może stać się jeszcze bardziej prawdopodobne.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) 20 września 2017