Trener Salzburga głównym kandydatem do objęcia Borussii Dortmund? Tak mówią w Austrii
Dzięki Bogu szefostwo Borussii Dortmund najprawdopodobniej poszło po rozum do głowy i nie zdecyduje się na przedłużenie kontraktu z Peterem Stögerem. Umowa Austriaka wygasa z końcem sezonu, co oznacza, że w BVB muszą szukać kogoś, kto od lipca obejmie zespół z Signal Iduna Park i ogarnie cały ten syf, który pozostanie po obecnej kampanii. Salzburger Nachrichten donosi, że na szczycie listy życzeń dortmundczyków znajduje się trener Red Bulla Salzburg, Marco Rose.
Już wcześniej pojawiały się jakieś ploteczki, mówiące o 41-letnim Niemcu w Borussii. Wiele osób bardzo pozytywnie spogląda na tę kandydaturę, bo gościu, który swego czasu rozegrał 158 spotkań w barwach Mainz, należy do popularnego ostatnio w Niemczech pokolenia młodych trenerów z nowoczesnym podejściem do futbolu. Posiadanie piłki, ofensywne usposobienie, nacisk na środek pola, wysoki pressing, gegenpressing - nie są to dla niego pojęcia obce. Obecnie pracuje w Salzburgu, który słynie z tego, że potrafi ogrywać młodzież, a on sam zaczynał swoją przygodę w Austrii od drużyny Red Bulla U-16, stopniowo dochodząc do zespołu seniorskiego. Umiejętność wprowadzania nowych, młodych i utalentowanych piłkarzy na pewno w Dortmundzie by mu się przydała, a znajomości mogłyby spowodować, że być może udałoby się sprzątnąć sprzed nosa Lipska kilku ciekawych zawodników z jego własnej stajni... Ba, zresztą sam Rose urodził się w Lipsku i jako piłkarz reprezentował barwy chociażby VfB Leipzig. Ciekawe czy należy do tych, którzy lipski RasenBallsport lubią, czy też niekoniecznie...
Borussia miała okazję przekonać się na własnej skórze, że szkoleniowiec Salzburga to nie byle ogór. W końcu BVB zmierzyła się z RB w 1/8 finału Ligi Europy i odpadła, przegrywając na własnym stadionie 1:2. Red Bull pokazał się ze świetnej strony także w ćwierćfinale, kiedy po pasjonującym dwumeczu z Lazio wyeliminował rzymian i awansował do półfinału, gdzie czeka już na nich Olympique Marsylia. Jest to drużyna jak najbardziej do przejścia, czyżby więc Rose zakończył swoją przygodę z Salzburgiem tryumfem w europejskim pucharze? Jego drużyna może nawet zdobyć potrójną koronę drugiej kategorii, ponieważ jest na dobrej drodze, aby sięgnąć po mistrzostwo Austrii oraz Puchar Austrii.
Kontrakt Rosego z Red Bullem obowiązuje do końca przyszłego sezonu, więc BVB musiałaby za niego zapłacić. Nie stanowiłoby to pewnie wielkiego problemu, tym bardziej że wizja trenowania klubu w Bundeslidze, ale tej niemieckiej, jest na pewno bardzo kusząca dla kogoś zarabiającego hajs w ojczyźnie Hitlera. I w końcu mówimy o Borussii Dortmund, czyli jednym z największych klubów za naszą zachodnią granicą. Jeśli jednak nie udałoby się wyjąć szkoleniowca z ekipy Salzburga, to poważnie mówi się także o kandydaturze Luciene'a Favre'a z Nicei, aczkolwiek ja osobiście wolałbym zobaczyć na Signal Iduna Park Marco Rosego. Facet wygląda mi na ciekawego trenera z wizją, który może wnieść pewien powiew nowości, jakże potrzebny lidze jeszcze mistrzów świata.
Co na to kicker?
Dortmund ma obecnie dwie opcje: Lucien Favre przejmie BVB od lata lub Peter Stöger zostanie w klubie przez rok, a w 2019 zostanie zastąpiony przez Juliana Nagelsmanna. [KICKER]
— Borussia.com.pl (@pl_borussia) 16 kwietnia 2018