Coś dla dorosłych. Rozbieramy Kolonię!
Rok temu FC Köln było w siódmym niebie. Kozły grały najlepszy sezon od jakichś trzydziestu lat, powrócili do europejskich pucharów, mieli trenera, który wykonywał bardzo dobrą robotę i był tam szanowany oraz dyrektora sportowego, który razem ze szkoleniowcem odrodził feniksa z popiołów. Obecnie jest wręcz na odwrót. Nie ma obu panów, nie ma Ligi Europy i za chwilę nie będzie też Bundesligi. Wszystko posypało się jak domek z kart albo jak amfetamina na stół. Kolonia leci z elity, ale razem z nią nie polecą wszyscy piłkarze. O ciekawsze kąski już toczy się walka.
Przewija się tego naprawdę dużo. Zacznijmy więc może od tych najpoważniejszych piłkarzy, czyli bramkarza Timo Horna oraz Jonasa Hectora. Ich odejście jest właściwie pewne, bo są to największe gwiazdy w ekipie FC Köln. Głównie Horn, bo dla mnie osobiście Hector jakimś wielce wybitnym zawodnikiem nie jest. W każdym razie jeśli chodzi o golkipera, to na razie nie wiadomo, gdzie mógłby powędrować, bo żadne konkretny kluby w tych wszystkich doniesieniach się nie pojawiają. Ale z taką renomą tylko kwestią czasu jest aż znajdzie jakieś zatrudnienie - to pewne. Dortmund i Eintracht Frankfurt na pewno będą szukały bramkarzy podczas letniego okienka transferowego i w obu tych przypadkach Horn byłby wzmocnieniem pozycji między słupkami. Nawet jeśli Borussia ma Romana Bürkiego, to wg mnie Horn ma jednak więcej jakości. Co do Hectora to informacje są już konkretniejsze, bo prawie na pewno trafi on do ekipy BVB. Drogo ich to nie wyjdzie, bo klauzula odstępnego w sytuacji spadku wynosi w jego przypadku tylko 8 mln euro, więc stosunkowo niedużo - nawet pomimo tego, że nie jestem jakimś wielkim fanem jego talentu. Jakieś szanse na to, że Niemiec w Köln zostanie, co prawda istnieją, ale ja osobiście w to nie wierzę.
Przejdźmy do kolejnych nazwisk, a są nimi środkowi obrońcy: Domnique Heintz, Jorge Mere i Frederik Sörensen. Najsolidniejszy z nich wszystkich jest zdecydowanie ten pierwszy, koloński Quasimodo, który będzie do wyjęcia za parę milionów euro. Tamtejszy Express podaje, że może odejść za 5 mln euro, zaś Kölner Stadt-Anzeiger twierdzi, że będzie to tylko 3 mln euro, bowiem tak ma zapisane w klauzuli. Tak czy siak mało. Heintza łączyło się swego czasu z Borussią Dortmund, co byłoby absurdalnym ruchem z tego powodu, że wtedy ciągle tłukło się temat kogoś, kto miałby ich obronę uratować, a 24-latek mógłby tam być tak naprawdę co najwyżej gościem do rotacji. Temat gdzieś tam jeszcze istnieje, ale przewija się także sugestia o Schalke. Osobiście widziałbym go w takim Eintrachcie Frankfurt czy Borussii Mönchengladbach, może Wolfsburgu, bo to akurat jego poziom. Natomiast Sörensenem, który w Köln miał momenty lepszy i gorsze, nie przekraczając najczęściej poziomu przeciętności, interesują się rzekomo kluby z Włoch - mówię cały czas o źródłach kolońskich. Kozły miałyby dostać za niego 8 mln euro, czyli bardzo dobre pieniądze. Jeszcze lepsze mogą zarobić na największym ananasie z tej całej trójki, czyli Jorge Mere. 21-letni Hiszpan przybył do Niemiec przed rokiem za 6 mln euro i w wielu meczach wyglądał słabo lub nawet gorzej. Jasne, jest jeszcze młody i może się wyrobić, ale zdziwię się mocno, jeśli mając na uwadze klopsy, które popełniał, jego błędy w ustawieniu i inne takie, ktoś wyłoży aż 12 mln euro, o których gdzieś tam się w jego kontekście mówi.
Dzisiaj znalazłem też plotkę Expressu o tym, że z FC Köln może odejść Leonardo Bittencourt, niemiecki skrzydłowy pochodzenia brazylijskiego. Miałby kosztować 8 mln euro, a sieci na niego zarzucił rzekomo Lipsk. No, nie mówię już nawet o jakieś totalnie debilnej sugestii, łączącej go z Tottenhamem czy Monaco, bo to byłby jakiś nieśmieszny żart, głównie w przypadku Anglików. Bo co do 24-latka mam mocno mieszane uczucia. Jest to piłkarz bardzo dobrze wyszkolony technicznie, szukający gry kombinacyjnej, zwrotny i dynamiczny, który aż za bardzo lubi czuć piłkę przy nodze. Ale jest też bardzo chaotyczny, nieokiełznany, chimeryczny, nieraz podejmuje złe decyzje i ma problemy z ustabilizowaniem formy. Dlatego nie jestem w pełni przekonany co do tego, czy dałby radę w takim RB, no chyba że ostro wziąłby się do roboty i w towarzystwie wielu lepszych od niego piłkarzy ogarnąłby się, czego osobiście mu życzę. Bo potencjał na pewno ma i fajnie się go ogląda. Zresztą warto dodać, że Köln chętnie przytuliłoby u siebie Benno Schmitza, dość uniwersalnego bocznego obrońcę, który w Lipsku nie łapie się nawet do kadry.
Ciekawie ma się sprawa z Jhonem Cordobą i Lukasem Klünterem. Berliński Bild podaje, że Hertha jest zainteresowana zakontraktowaniem obu tych piłkarzy. Trener Pal Dardai miał się rzekomo "zachwycić" Cordobą w ostatniej kolejce, w której oba zespoły mierzyły się ze sobą w stolicy, co brzmi dla mnie dość groteskowo i mało wiarygodnie. Przecież Kolumbijczyk to jeden z największych niewypałów transferowych tego sezonu Bundesligi, jakimś cudem zapłacono za niego aż 17 mln euro, co zaowocowało 0 golami i 2 asystami w lidze - ale strzelił gola Arsenalowi w Lidze Europy, po uderzeniu z połowy boiska! Jakieś pół sezonu stracił przez kontuzje, jasne, ale nie zmienia to faktu, że ananas z niego wybitny i nie wiem, co by się musiało stać, żeby Dardaiowi spodobała się jego gra i postawa (np. niechęć do nauki niemieckiego). Bo nie wierzę, że chce go ściągnąć tylko po jednym zobaczonym meczu... Klünter natomiast jakiś tam potencjał ma i mógłby ewentualnie zastąpić na prawej flance Mitchella Weisera, który najprawdopodobniej z Berlina odejdzie. Aczkolwiek Niemiec z Köln to dobra półka niżej w stosunku do Niemca z Herthy. To wszystko są jednak doniesienia Bilda, bo Kölner Stadt-Anzeiger twierdzi, że obaj zawodnicy zostaną w Kolonii na 2. Bundesligę.
Kölner Stadt-Anzeiger podaje jeszcze, że nie wiadomo, co będzie z Milosem Jojiciem, który może uruchomić klauzulę, podobnie jak Simon Zoller. Różnie w życiu bywa. Pewni są natomiast tego, że z drużyny odejdzie Yuya Osako, który będzie miał okazje zaprezentować swoje umiejętności na Mundialu, chociażby w meczu z Polską. Odejdzie także Dominik Maroh, który nie otrzyma nowego kontraktu, podobnie jak trzeci bramkarz Sven Müller i 39-letni Claudio Pizarro. Jannes Horn, który przyszedł przed sezonem, jest na liście życzeń Lipska (zresztą już jakiś czas), a 19-letni Joao Queiros, który także pojawił się w Kolonii niespełna rok temu, ani razu nie wystąpił w zespole Kozłów, nie wypalił i też ma z drużyny odejść.
Taka sytuacja.