Pięciu piłkarzy było przeciwko Ancelottiemu
Słabe wyniki i brak możliwości jarania fajek na terenie ośrodka treningowego Bayernu nie były jedynymi problemami, z jakimi musiał się mierzyć w Monachium Carlo Ancelotti. Okazuje się, że Włoch miał przeciwko sobie pięciu czołowych piłkarzy zespołu, co psuło atmosferę w szatni. Zdaniem Sport 1 byli to: Mats Hummels, Thomas Müller, Jerome Boateng, Franck Ribery i Arjen Robben.
Ancelotti miał przeciwko sobie pięciu piłkarzy, nie dało się tego przetrzymać.
Miał powiedzieć prezydent Bayernu Uli Hoeness. Co zrozumiałe żadne oficjalne źródło nie poda, kim byli owi buntownicy, ale taka ekipa wydaje się całkiem logiczna. Franck Ribery swojego niezadowolenia nie krył chociażby w meczu z Anderlechtem, w którym został zmieniony i z wściekłości rzucił swoją koszulką meczową w cholerę. Zaś Thomas Müller wyraził swoją frustracje w mediach, gdy po spotkaniu z Werderem, w którym był rezerwowym, stwierdził, że nie wie, czego oczekuje od niego trener. Arjen Robben mówił niedawno, że za dużo gadają, ale nie na boisku, natomiast po meczu z PSG zapytany o to, czy wszyscy zawodnicy stoją za trenerem, powiedział, że nie odpowie na to pytanie i że muszą trzymać się razem jako zespół.
Nie wiem, ile prawdy jest w plotce, wedle której Ancelotti miał sfingować swoje zwolnienie, ponieważ jest już dogadany z Milanem. To się okaże w najbliższym czasie, ale sam fakt pojawiania się takich pogłosek nie świadczy najlepiej o tym, co działo się w szatni Bayernu. Atmosfera wokół klubu zrobiła się tak gęsta, że można ją nożem kroić, ale wiemy chociaż, że nowego trenera monachijczyków poznamy podczas przerwy reprezentacyjnej, bo jak stwierdził Hoeness, po meczach międzypaństwowych chcą mieć tę sprawę załatwioną.