Höwedes będzie zbijał piony z Krychowiakiem
Kibice Schalke na tę chwilę akceptują w ciemno prawdopodobnie wszystko, co zrobi Domenico Tedesco. W końcu młody trener uzdrowił drużynę i ponownie zaprowadził ją do Ligi Mistrzów, w lidze ustępując tylko Bayernowi. Niemiec jest efektywny w swoich działaniach, ale w ich wyniku pojawiły się też pewne ofiary, a jedną z nich jest Benedikt Höwedes. Człowiek bezsprzecznie kojarzony z Schalke jest na wylocie z klubu i na początku następnego tygodnia (czyli być może za kilka godzin) ma zostać ogłoszony piłkarzem Lokomotivu Moskwa.
30-letni obrońca to właściwie żywa legenda Schalke. Nie można mówić inaczej o gościu, który rozegrał dla Königsblauen prawie 340 meczów i jest w klubie od 2001 roku. Walczak, kapitan, człowiek mogący zagrać na każdej pozycji, na której się go wystawi, ale też niestety piłkarz bardzo podatny na kontuzje - bardziej spostrzegawczy mogli zauważyć, że jak na tyle lat Höwedes ma coś mało tych spotkań w niebieskiej koszulce. Gdy rok temu do Gelsenkirchen przyszedł Domenico Tedesco, dość szybko jasne stało się, że trzy lata starszy trener nie widzi w swojej ekipie mistrza świata z 2014 roku. Zbyt częste kontuzje? Chęć wywalczenia sobie autorytetu poprzez usunięcie kogoś, kto mógłby temu autorytetowi zagrażać? Pewnie trochę tego i trochę tego. W efekcie tego Niemiec powędrował na wypożyczenie do Juventusu.
Wydawało się, że Włosi ubili złoty interes, ściągając do siebie Höwedesa za 3,5 mln euro i mając przymus jego wykupienia za kolejne 13 mln wpłacone przez dwa lata po rozegraniu przez niego 25 meczów. Za takiego gościa? No ideolo! Sęk w tym, że obrońca męczył się z - a jakżeby inaczej - kontuzjami, w efekcie czego nie miał kiedy wkroczyć na odpowiednie tory i przez całe rozgrywki w barwach Juventusu zagrał tylko trzykrotnie. Stara Dama odesłała go do Zagłębia Ruhry z odrazą i choć Niemiec chętnie w Schalke by pozostał, to stosunek Tedesco do jego osoby nadal się nie zmienił - nein! Klub oficjalnie przyznał, że Höwedes obecnie jest w trakcie zmiany klubu, a Bild wyniuchał, że najpóźniej na początku następnego tygodnia 30-latek zostanie ogłoszony piłkarzem moskiewskiego Lokomotivu. Czyli widać wyraźnie, że Rosjanie wzięli się ostro do roboty - najpierw Krychowiak, teraz on...
Dyrektorem sportowym Lokomotivu jest Erik Stoffelshaus, Niemiec, który w przeszłości przez ponad 10 lat pracował w Schalke na różnych stanowiskach. Jego osoba ma być jednym z powodów tego, że Höwedes wędruje w tym jakby nie patrzeć egzotycznym kierunku. Ciekawe jest też to, że Rosjanie zapłacą za niego tylko 5 mln euro, co jest naprawdę niską kwotą, nawet biorąc pod uwagę jego podatność na kontuzję. Tak czy siak faktem staje się to, że Höwedes coraz bardziej usuwa się w cień i od roku notuje coraz większy regres - z całym szacunkiem do mistrza Rosji.