Zawiódł. Embolo będzie nowym kumplem Krychowiaka
Jeśli jest się najdroższym transferem w historii klubu i w dodatku posiada łatkę niezwykle utalentowanego, to jednak wypadałoby na tym boisku od czasu do czasu coś pokazać. Chociaż tyle. Nie mówię, że ciągle - chociaż byłoby zajebiście - ale tak raz na jakiś czas byłoby takim minimum. Breel Embolo wyszedł jednak z innego założenia i po dwóch latach w Schalke można powiedzieć, że zawiódł. Jego agent, Erdin Shaqiri, przyznał w rozmowie w rosyjską agencją prasową TASS, że Szwajcar jest bliski przenosin do moskiewskiego Lokomotivu.
Zdaniem Shaqiriego oba kluby dogadują się co do kwoty i wszelkich przepisów. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to na początku tygodnia Embolo będzie mógł przejść testy medyczne przed transferem definitywnym do NOWEJ DRUŻYNY GRZEGORZA KRYCHOWIAKA. Wybaczcie, musiałem... W każdym razie w artykule TASS-u jest mowa o tym, że kwota odstępnego może wynieść 18 mln euro, przy czym powołują się oni na Transfermarkt. Sęk w tym, że na Transfermarkcie nic takiego tam nie ma, a 18 mln to tylko obecna wycena napastnika, więc trudno stwierdzić, jak to się faktycznie ma do rzeczywistości. Na tę chwilę nie ma więcej informacji, choć o takim transferze pisały też media w Szwajcarii.
Embolo jest wychowankiem Baselu i przyszedł do Schalke dwa lata temu za rekordowe 22,5 mln euro. W Gelsenkirchen nigdy nie pokazał talentu, o którym wszyscy wszędzie mówili, a w dużym stopniu wpływ na to miała ciężka kontuzja. Pierwszy sezon stracił właściwie cały, ponieważ wypadł w połowie października, gdy po nijakim początku zagrał dwa bardzo dobre spotkania. W minionych rozgrywkach kontuzje dały mu spokój - jedynie w samiutkiej końcówce doznał mięśniówki - ale nie potrafił przebić się do pierwszego składu ekipy Domenico Tedesco. W Bundeslidze zagrał 21 razy, lecz tylko 9 razy w podstawowej jedenastce, skompletował 3 gole i 3 asysty, co jest wynikiem słabym. Więcej miał żółtych kartek - 4. Jego gra rzadko kiedy zachwycała, w większości spotkań był po prostu przeciętny i w pełni słusznie nie łapał się do wyjściowej jedenastki. Prezentował się bardzo topornie i choć momenty miał, to nie pokazywał tego, czego od niego oczekiwano.
Przyznam szczerze, że decyzja o jego ewentualnej sprzedaży mocno by mnie zdziwiła - choć wygląda na to, że temat jest już bardzo zaawansowany. Odejście do Rosji świadczyłoby o tym, że Tedesco uznał, że nic już z 21-latka nie będzie, co byłoby brutalnym zweryfikowaniem jego umiejętności - w przyszłości okaże się, czy słusznym. Embolo wciąż jest młody i odrzucenie go po tak naprawdę jednym sezonie gry świadczyłoby o tym, że wcale nie jest tak dobry. Za duży klub? Duży wpływ kontuzji? Widzimisię trenera? Trudno stwierdzić, tego nie wiemy, ale w Moskwie będzie mógł liczyć na pomoc swojego dawnego klubowego kolegi, legendy Schalke - Benedikta Höwedesa.