Media są pewne. Rudy'ego już w Bayernie nie ma
Tu już nie ma miejsca na pomyłkę. Chyba tylko jakiś ogólnoniemiecki kryzys w branży piwnej mógłby spowodować, że transfer Sebastiana Rudy'ego do Schalke wysypałby się. Tym samym Bayern zainkasuje kolejne tego lata pieniążki i jeszcze bardziej zawęzi swoją kadrę.
Odejście Sebastiana Rudy'ego było przesądzone od jakiegoś dobrego tygodnia, kiedy trener Niko Kovac wprost przyznał, że najlepiej dla wszystkich byłoby, jeśli Niemiec opuściłby Monachium. Dodał, że w Bayernie mają bardzo silną konkurencję w środku pola i ex-piłkarz Hoffenheim miałby problemy z regularną grą. Takie podejście się szanuje, bez pieprzenia głupot, konkrety, przejrzystość, transparentność. Politycy mogliby się uczyć.
Od samego początku o usługi 28-latka miał walczyć RB Lipsk. Rudy miał nawet zwiedzić swego czasu ośrodek treningowy ekipy z byłego NRD, a w drużynie "Byków" miejsce miałby pewne jak król na tronie. Niemiec w Bayernie może nie błyszczał jak psu... nie błyszczał, ale nie grał wcale źle. Natomiast jeszcze w czasach Hoffenheim był cichym władcą środka pola, był przedszkolanką pilnującą harcujących przedszkolaków, która tylko dyskretnie uśmiecha się, gdy widzi, jak jej podopiecznym wydaje się, że to do nich świat należy. W Lipsku miejsce dla niego było (nadal jest), tym bardziej że przecież wyrwa po odejściu Naby'ego Keity nie została załatana. Jednak z czasem okazało się, że kwota 20 mln euro, a tyle właśnie miał życzyć sobie gigant z Bawarii, przerasta obecne chęci i możliwości Lipska, dlatego RasenBallsport przestał interesować się reprezentantem Niemiec. Na polu bitwy zostało tylko Schalke.
"Königsblauen" początkowo rywalizowali z RB, ale po pewnym czasie zostali jednym chętnym na usługi gracza wyszkolonego w słynnej akademii Stuttgartu. Co więcej udało im się zejść z ceny, bo jak napisałem wcześniej, mówiło się o tym, że monachijczycy chcą za swojego piłkarza 20 mln euro. Później był temat wypożyczenia, ale tylko z opcją wykupu za wyżej wspomnianą kwotę, ale w końcu niemiecki hegemon najwyraźniej dał se siana i przystał na korzystniejsze dla klubu z Gelsenkirchen 15-16 mln euro. Może było to porozumiewawcze mrugnięcie okiem w zamian za to, że Schalke dostarczyło Bayernowi Leona Goretzkę. Za darmo. Sport Bild jest pewny i mówi wprost: Fix! Rudy wechselt zu Schalke 04. Chyba domyślacie się, o co chodzi. Prezentacja ma odbyć się w poniedziałek.
Cena za Rudy'ego wydaje się sensowna, a Bayern jeszcze wyjdzie na swoje, bo 28-latek przybył do nich rok temu za darmo. Problem jednak leży gdzie indziej. Wiele osób zwraca bowiem uwagę na to, że monachijczycy tracą typowo defensywnego pomocnika. Jedynym takim graczem w kadrze zostanie Javi Martinez, który po pierwsze, jest bardzo podatny na kontuzje, a po drugie, jest także jedną z alternatyw na środku defensywy. Jakiś gościu do rotacji by mu się przydał. Oczywiście, że Bayern nie musi grać z "szóstką", zresztą w ich szeregach pomocników jest akurat wystarczająca liczba. Są przecież Thiago, Goretzka, Tolisso i Sanches, w którego Kovac bardzo wierzy. Na "ósemkę" schodził niejednokrotnie także James Rodriguez, a - tutaj już abstrahując - do środka pola zawsze ciągnęło też Alabę.
Wszystko fajnie, tyle że problemem monachijczyków jest to, że ich skład jest ogólnie bardzo wąski. Po odejściu Rudy'ego Bawarczycy będą mieli w kadrze 20 piłkarzy z pola na 10 pozycji. Równo po dwóch na każdą - w teorii. Sęk w tym, że jak każdy doskonale wie, Bayern ma najstarszą kadrę w Bundeslidze, a oprócz tego jest ona bardzo podatna na kontuzje. Już na tę chwilę, po pierwszej kolejce, jedynymi zdrowymi skrzydłowymi są tam emerytowani Franck Ribery i Arjen Robben. Jedynymi i niedającymi już tyle jakości, ile kibicom Bayernu wydaje się, że dają. A z biegiem czasu zacznie łamać się reszta, na wiosnę przyjdzie rżnięcie na trzech frontach, potrzebna będzie świeżość, rotacja, długa ławka... a tego w Monachium akurat nie mają. Fajnie by było, jakby ściągnęli ze 2-3 grajków więcej, albo jakby chociaż ogrywali jakichś młodych chłopaków, żeby ci mogli se pokopać z Freiburgiem czy Fortuną Düsseldorf. Ale na tę chwilę takich opcji w Bawarii nie mają. Mają za to 15 mln euro za Rudy'ego i jakieś 75 mln zysku ogólnego z transferów.