Ciasno w czołówce Bundesligi... Co się działo w ten weekend?
Dobry jest ten sezon w Bundeslidze, dużo się dzieje. Jeszcze nie tak dawno Bayern tracił do Borussii Dortmund pięć punktów, teraz mają tyle samo. Tuż za nimi jest Lipsk, a niewiele dalej Hoffenheim z Schalke. FC Köln też chętnie powoziłoby się z czołówką, ale... Zapraszam na podsumowanie 9. kolejki, na samym końcu znajdziecie co nieco o Polakach oraz tabelkę! W ogarnięciu weekendu pomógł mi Mateusz Fabrowski.
Schalke 2:0 Mainz ('13 Goretzka, '74 Burgstaller)
Fan piłkarski czasem ma przerąbane, bo zamiast w piątkowy wieczór robić coś fajnego ze znajomymi, ogląda taki właśnie mecz. Nudy jak jasna cholera, powolne tempo, żółw vs ślimak i tak prawie cały czas. Mimo tego kibice Schalke mogą być zadowoleni, bo może ich drużyna nie gra najefektowniejszej piłki w Niemczech... w Zagłębiu Ruhry... w Gelsenkirchen, ale jest to gra efektywna i konsekwentna. Są punkty? Są i oto chodzi!
Staty Maxa: podania 91% (75% na połowie rywala), pojedynki 60%, 2 odbiory, 5 przechwytów. Daje radę póki co.
— Tomasz Urban (@tom_ur) 20 października 2017
Eintracht Frankfurt 2:2 Borussia Dortmund ('64 Haller, '68 Wolf - '19 Sahin, '57 Philipp) - Mateusz
Z sezonu na sezon widzę coraz więcej podobieństw między Liverpoolem, a BVB. Kibice mogą zbijać sobie piątki pod każdym względem, a najbardziej pod względem obrony. Znów odniosę się do przeszłości, a więc do jednego z pierwszych podsumowań, kiedy to kazałem wam zapisać sobie dzień, w którym Borussia zachowała pięć czystych kont z rzędu. Warto było go sobie zapisać, ponieważ wróciła stara dobra obrona z zeszłego sezonu. Poruszę teraz temat Bürkiego. Fajnie, fajnie, że ma wsparcie ze stronu klubu, że przedłużył kontrakt, ale ten mecz znów potwierdza, że jest w fatalnej formie. Szwajcar dwa razy zabawił się w hmmm… nie wiem… żabę? Wyskoczył do góry, aby zablokować piłkę, za pierwszym razem wyszło mu idealnie, a za drugim walnął z kolana w przeciwnika i sprokurował rzut karny…. Co za parodia... Do tego warto dodać, że BVB mogło wygrać mecz w końcówce, ale piłkarz Eintrachtu wyjął piłkę z linii bramkowej.
Borussia Mönchengladbach 1:5 Bayer Leverkusen ('7 Johnson - '48 S. Bender, '59 Bailey, '61 Brandt, '69 Volland, '81 Pohjanpalo)
Co to był za mecz! Spotkanie kuriozum, coś niesamowitego! Borussia prowadziła sobie do przerwy 1:0, była lepsza w każdym aspekcie gry i właściwie jedyną rzeczą, nad którą można było się zastanawiać, było to, dlaczego Źrebaki nie zdobyły więcej goli. No i Bozia pokarała. W przerwie wszedł Brandt, chwilę później Sommer minął się z piłką przy rożnym i myyyyyyyyk, mamy remis. A potem? Raz, dwa, trzy, cztery i nagle Leverkusen prowadzi 5:1, mimo że w całym meczu oddało łącznie 6 strzałów celnych! Błędy indywidualne Gladbach w połączeniu z wyjściem nieco wyżej spowodowały, że Bayer mógł sobie kontrować w spokoju, a jako że para Ginter - Vestergaard nie należy, delikatnie rzecz ujmując, do najpewniejszych w historii niemieckiej piłki, to goście mieli stosunkowo łatwe zadanie.
Kai Havertz vs Borussia Mönchengladbach
— FootballTalentScout (@FTalentScout) 21 października 2017
44 touches
3 assists (!)
35 passes
80% pass accuracy
3 key passes
3 aerials won
Wonderful player. pic.twitter.com/L55a5TlO4I
RB Lipsk 1:0 Stuttgart ('23 Sabitzer) - Mateusz
Kolejny tydzień mija, a forma Lipska nijak się nie zmniejsza. Po pokonaniu BVB w poprzedniej kolejce osobiście oczekiwałem, że w meczu z VfB otworzy się worek z bramkami i Werner ustrzeli parę goli… A CO JA GADAM. Liczyłem że Lipsk upadnie i sobie ten głupi… rozwali. Tak przez ten tydzień się nie stało, ale spokojnie, RB ma na to jeszcze pół roku, może się wyrobi. Spotkanie było niestety wyrównane i gdyby nie efektowne rajdy Wernera i bramka Sabitzera, to bez energetyka najpewniej zasnąłbym przy tym meczu. RB traci punkt do lidera, a więc tak jak napisałem w zeszłym tygodniu, prawdziwa batalia o Mistrzostwo Niemiec rozpoczęta.
"NIE MA CZEGO ZBIERAĆ!" ?
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 21 października 2017
Zobaczcie znakomity gol Marcela Sabitzera w meczu RB Lipsk v VfB Stuttgart! pic.twitter.com/Uaa8WrhB46
Augsburg 1:2 Hannover ('33 Gregoritsch - '76, '89 Füllkrug) - Mateusz
Szok, niedowierzanie – tak można określić grę Hannoveru w tym sezonie. Zaskakują chyba wszystkich, podobnie jak Freiburg w poprzednich rozgrywkach. FCA również dało się zaskoczyć, tak jak zima zaskakuje drogowców i poległo na własnym stadionie po dość wyrównanej batalii. Szkoda tylko, że jedyny gol dla gospodarzy padł po rykoszecie od obrońcy H96, ale mniejsza o to. Hannover pokazuje, że trzeba grać do końca, a Füllkrug zaliczył wejście smoka – strzelił dwa gole i wygrał mecz. Przy pierwszej bramce pomógł sobie nawet ręką, wykorzystał zamieszanie i strzelił. Akcja ta była komiczna i chyba nawet sam sędzia troszkę się pogubił.
Ausgleich in Augsburg! Typowy Fullkrug, najpierw kiks miesiaca i jeszcze zdazyl z tej samej akcji strzelic gola ? #bundesTAK
— Maciej Iwanow (@Maciej_Iwanow) 21 października 2017
Udało mi się zebrać kilka słów Daniela Baiera - kapitana FC Augsburg po wczorajszym meczu. #11Meter #BundesTAK pic.twitter.com/CG9EAEF075
— Mateusz Kowalski (@KowalskyMateusz) 22 października 2017
HSV 0:1 Bayern Monachium ('52 Tolisso)
Trochę niespodzianka, że Bayern nie wpakował Hamburgowi tak z 4-5 goli, bo takie wyniki w spotkaniach tych drużyn nie są niczym nadzwyczajnym. Trzeba powiedzieć, że nie wiadomo, jakby skończył się ten mecz, gdyby nie czerwona kartka dla Junga z HSV, którą Niemiec otrzymał jeszcze w pierwszej połowie. Mimo tego monachijczycy byli bardzo niemrawi, wszędzie dało się przeczytać, że stylem gry przypominają okres za Ancelottiego i trudno się z tym nie zgodzić, bo faktycznie tak było. Ale był w szeregach Bayernu jeden wielki plus - Kingsley Coman, świetny występ. Ano i Thomas Müller doznał kontuzji, więcej TUTAJ
ŻÓŁTA CZY CZERWONA KARTKA? ?
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 21 października 2017
Jesteśmy ciekawi Waszej opinii! #BundesTAK ?? pic.twitter.com/fcuuEEbPZc
FC Köln 0:0 Werder Brema
Śmiechłem, jak zobaczyłem ten wynik, bo spodziewałem się czegoś takiego. Nie oglądałem tego meczu, więc podrzucam Wam to, co na Twitterze napisał mi fan FC Köln Mariusz Zięba:
Żywy, bardzo, akcja za akcje. Sporo fajnych akcji ale zawsze zabrakło dokladnosci w ostatniej fazie. Werder miał 2 setki, Kolonia ze 3
— Mariusz Zięba (@ma_zieba) 22 października 2017
W tym jedna była czysta dwusetka z lini bramkowej sobie sam wybil Guirassy, remis ze wskazaniem na Köln. Patrze calkowicie obiektywnie
— Mariusz Zięba (@ma_zieba) 22 października 2017
Freiburg 1:1 Hertha Berlin ('52 Haberer - '81 Kalou)
Mecz rzutów karnych. Gole z rzutów karnych. Jaja przy rzutach karnych. Nietrafiony rzut karny. Wszystko z rzutów karnych. Nawet rzuty karne z rzutów karnych. Kalou zmarnował jedenastkę w 77 minucie, przestrzelił, ale pokazał, że nie jest byle mięczakiem i chwilę później już się nie pomylił! Co do samego meczu, to wydaje się, że Freiburg bardziej zasłużył na wygraną, świetne sytuacje zmarnowali chociażby Haberer i Schuster, chociaż... Schuster właściwie nie zmarnował okazji, ponieważ jego rewelacyjne uderzenie z wolnego jeszcze bardziej rewelacyjnie obronił w samej końcówce Jarstein. Gdyby to był rzut karny...
Wolfsburg 1:1 Hoffenheim ('90+1 Uduokhai - '73 Demirbay)
Mecz był spoko, ale oczekiwałem więcej. Jako że był rozgrywany bezpośrednio po spotkaniu Freiburga z Herthą, to nie mogło w nim zabraknąć rzutów karnych - pierwszego zmarnował Arnold, ale drugiego perfekcyjnie wykorzystał Demirbay. Samo starcie było dość wyrównane, chociaż lepsze sytuacje miał chyba Wolfsburg. Hoffenheim po strzeleniu gola nie dawało Wilkom zbyt wielu okazji do zagrożenia bramce świetnie dysponowanego Baumanna, powinno było zgarnąć komplet punktów i uderzyć w pierwszą trójkę, ale sfrajerzyło. Rudy kolejki? Bardzo możliwe, tym bardziej że w momencie oddania strzału przy Uduokhaiu blisko było aż trzech typa. W DOLICZONYM CZASIE GRY
Jak ten Uduokhai to strzelił z tymi trzepa typami wokół niego, to ja nie wiem.#WOBTSG #BundesTAK
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) 22 października 2017
Zanim przejdziemy do Polaków czas na taktycznego Siemaszkę:
Co ten Siemaszko to ja nie... #ARKJAG pic.twitter.com/oD4WGhRuSs
— Konrad Mazur (@KonradMazur89) 22 października 2017
- Robert Lewandowski nie był zbyt widoczny pośród głęboko cofniętej obrony HSV, ale w jednej sytuacji powinien był strzelić gola;
- Jakub Błaszczykowski zagrał nawet niezłe spotkanie z Hoffenheim;
- Paweł Olkowski w końcu zagrał w pierwszym składzie, po raz pierwszy od 1 kwietnia i...
Solidny mecz Olkowskiego. Kolonia i Werder bardzo chciały, ale nie potrafiły. Wciągają się razem do sytuacji, z której tylko HSV by wyszło.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) 22 października 2017
- Eugen Polanski także pojawił się w tej kolejce na boisku - w 82 minucie;
- Rafał Gikiewicz spędził cały mecz Freiburga na ławce;
- Marcin Kamiński oraz Łukasz Piszczek nie grali z powodu kontuzji
- Bartosz Kapustka typowo nie załapał się na ławkę