Bayern Monahahahahahahahahachium
Bayern Monachium 3:3 Ogórki Fortuna Düsseldorf... Jak się wstawia tutaj emotkę... Chyba się nie da... może ten guzik? ►... nie, to nie to... a tutaj? yyyy... nie... tutaj się pogrubia, tu pochyla, tu linka daje, tu jakaś lokalizacja, reklama... Dobra, inaczej skomentuję mecz Bayernu Monachium.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
No ja pierniczę, serio? SERIO? Jak można zremisować z najsłabszą drużyną Bundesligi, będąc cholernym Bayernem Monachium i grając u siebie, prowadząc, tracąc gola w ostatniej minucie meczu? No, kurde, serio? Naprawdę? Jak tak można zrobić?! Poziom śmieszności przekroczył tutaj normalną skalę i to nie jest tak, że ja mam coś do monachijczyków. Nie, mam ich w dupie, tak jak każdą pojedynczą drużynę w Bundeslidze. Wszystkich mam gdzieś, zwisają mi i powiewają, ja jestem fanem ligi. Ale to, co oni robią, to jest przecież skrajnie żałosne, żenujące i... po prostu śmieszne! No z Bayernu jest po prostu beka i tyle! Zasłużyli sobie! Niko Kovac, piłkarze, zarząd - każdy ma tutaj swoją winę, bo choć oczywiście Chorwat już chyba definitywnie udowodnił, że nie jest szkoleniowcem skrojonym na taki poziom - przynajmniej teraz - to też trzeba jasno powiedzieć, że to nie on biega po boisko, a jedenastu parodystów, którzy walą takie byki jak rzułw. Lubię Niklasa Süle, ale powinien wziąć orzeźwiające uderzenie głową w słoik.
Mecz? Co mam tutaj o nim gadać - B E K A. Nie da się go inaczej określić i jeśli ktoś ma słaby dzień, niech pomyśli sobie o Bayernie, bo oni to mają w ogóle słabe życie. Totalna dominacja beniaminka, najsłabszej drużyny ligi, U SIEBIE, na legendarnej Allianz Arenie, 78% posiadania, prowadzenie 3:1... A w drugiej połowie dwie głupie straty, dwie lagi na pałę, dwa sprinty Dodiego Lukebakio i dwa gole, dzięki którym 21-letni Belg skompletował hat-tricka. Gość o imieniu DODI ładuje hat-tricka w Monachium. Trzecią bramkę zdobył w 93. minucie. Co z tego, że przy pierwszym trafieniu mógł być spalony? VAR nie widział. Co z tego, że przy drugim Marcin Kamiński sfaulował Roberta Lewandowskiego? CO Z TEGO? Jaki wynik? 5:0? Nie? Eintracht był w stanie wygrać z nimi u siebie 7:1... A ile jest? Ou... 3:3... No cóż:
Jedźcie zbierać ryż do Wietnamu.