Też Hazard i też do Madrytu
W belgijskiej piłce nastały czasy, kiedy zachwalanie Hazarda, wcale nie wyjaśnia nam kwestii o kogo chodzi. Mamy na ten moment bowiem dwóch gości o takim nazwisku, którzy równie ciężko pracują na to, by wypowiadać się o nich w samych superlatywach. Eden Hazard co prawda zaliczył kapitalny początek sezonu, ale ostatnio nieco spuścił z tonu.
Takiej zniżki formy nie ma na koncie natomiast jego brat Thorgan, który nie dość, że szaleje w Borussi Monchengladbach, to jeszcze strzela gole również dla reprezentacji. Jego klub z pewnością nie byłby tak wysoko w tabeli, a na ten moment kręci się wokół pozycji wicelidera, gdyby nie forma Belga, który jest zdecydowanie gwiazdą zespołu.
Forma, którą prezentuje Hazard nie mogła umknąć zagranicznym klubom, Sport Bild podaje, że na ten moment najbardziej zainteresowane sprowadzeniem go jest Atletico Madryt. Hiszpanie co prawda mają czym się pochwalić w ofensywie i ściągnięcie Hazarda nie wiązałoby się z jakimś desperackim ruchem, ale posiadanie takiej perełki w swoim składzie zawsze jest korzystne. Rojiblancos muszą jednak liczyć się z tym, że brat Edena wcale nie będzie tani. Niby „Transfermarkt” wycenia go w tej chwili na 25 milionów euro, ale nie mamy wątpliwości, że Belg jest na ten moment wart znacznie więcej, co z resztą pokazuje na boisku. Los Colchoneros musieliby się pewnie liczyć z wydatkiem rzędu 40 milionów euro, jeżeli chcieliby się nim zasilić.
Nawet jeśli faktycznie musieliby tyle zapłacić, uważam, że warto. Hazardowi trochę zajęło, żeby udowodnić, że nie jest tylko gorszym bratem Edena, a jedynie nieco od niego słabszym, ale kiedy już nam to pokazał, jest na co popatrzeć. Ten chłopak gwarantuje punkty, a na jego grę aż miło się patrzy. Wydaje się nieco za mało siermiężny na Atletico, ale może właśnie Rojiblancos przyda się zawodnik z takim polotem. Z resztą Thomas Lemar też nie uchodził za kłodę, a jakoś nie odnalazł. Wydaje mi się, że z Hazardem mogłoby być podobnie. Derby Madrytu, w których rywalizują ze sobą bracia? Czemu nie, poproszę już w przyszłym sezonie.