Zapowiedź 20. kolejki Ekstraklasy
Mamy dla Was dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra jest taka, że dzisiejszy czwartek to piłkarski piąteczek. Zła jest za to taka, że LOTTO Ekstraklasa w nadchodzące dni zakończy swoje zmagania w tym roku i spotkamy się ponownie dopiero w lutym. Czas zająć się 20. kolejką naszej ligi.
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław
"Portowcy" stworzyli ze swojego obiektu prawdziwą twierdzę. Pogoń jako gospodarz w 2018 roku ma najwięcej zwycięstw i w dużej mierze jest to efekt trwającej serii. Szczecinianie pokonali na własnym stadionie sześciu ostatnich przeciwników (Na rozkładzie - Wisła Kraków, Wisła Płock, Lech Poznań, Legia Warszawa, Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec). Dzisiejszy rywal może stanowić najmniejszy problem - wrocławianie nie potrafią wygrać w delegacji już od sześciu spotkań. Nadzieję na dobry wynik daje Marcin Robak - były napastnik Pogoni rywalizował z zespołem z zachodniopomorskiego siedmiokrotnie i powiększył swój dorobek bramkowy o siedem goli! Jeśli Polak trafi podczas dzisiejszego spotkania awansuje na 17. miejsce w klasyfikacji strzelców wszech czasów Ekstraklasy.
Zagłębie Sosnowiec - Legia Warszawa
Na pierwszy rzut oka, legionistów w Sosnowcu czeka łatwy spacerek. Warszawianie, obok liderującej Lechii, mają najlepszy bilans bramkowy i przy korzystnym obrocie spraw, Legia może przezimować na pozycji lidera Ekstraklasy. W całym roku 2018, warszawski zespół jest najlepszy - Wojskowi w tym czasie wywalczyli 68 punktów. Mieli najwięcej zwycięstw (20) oraz najwięcej spotkań bez porażki (28). Jeśli chodzi o sosnowiczan, wiadomo już, że przerwę zimową spędzą w roli "czerwonej latarni". A do dzisiejszego starcia przystąpią po klęsce 0:6 u siebie z Lechem Poznań - najwyższej w historii swych występów w Ekstraklasie. Zespół ze stolicy Polski rozegrał pod wodzą Ricardo Sa Pinto "całą rundę" - portugalski szkoleniowiec debiutował meczem z Zagłębiem. Zawodnicy z Warszawy muszą mieć się na baczności - na koniec zmagań w danym roku potrafili przegrywać m.in.: z Górnikiem Łęczna czy Wisłą Płock w zeszłym roku.
Arka Gdynia - Wisła Płock
Gdynianie muszą wygrać to spotkanie, jeśli nie chcą stracić kontaktu z czołową ósemką. A do tego potrzeba dobrej dyspozycji kogoś jeszcze oprócz dwójki liderów - Macieja Jankowskiego oraz Michała Janoty. Duet ten był odpowiedzialny za każde trafienie Arki od dziesięciu spotkań. Dopiero Michał Nalepa dzięki bramce zdobytej z rzutu wolnego przeciwko Górnikowi Zabrze zdołał przerwać tą niecodzienną serię. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że kolejny gol będzie autorstwa Polaka. Nasi rodacy są odpowiedzialni za 20 z 27 bramek zdobytych przez arkowców. Płocczanie należą do grona zespołów cieszących się ze zbliżającej przerwy zimowej. W czterech ostatnich spotkaniach zanotowali aż trzy porażki.
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok
Jeden z dwóch hitów rozgrywanych w sobotni wieczór. Podopieczni Waldemara Fornalika mierzyli się w poprzedni weekend z mistrzem Polski, a już jutro będą rywalizować z wicemistrzem naszego kraju. Kibice Piasta muszą liczyć na dużo lepszą postawę swoich idoli, bo trudno wierzyć w dobry wynik, gdy oddaje się tylko jeden celny strzał na bramkę przeciwnika. Dużym problemem będzie absencja dwóch liderów - Tomasza Jodłowca oraz Jakuba Czerwińskiego. Stoper gliwiczan będzie pauzować za nadmiar żółtych kartek, za to lider drugiej linii wytrzymał zaledwie 12. minut podczas starcia przy ul. Łazienkowskiej. 33-latek zszedł przedwcześnie z boiska, bo odezwała się u niego kontuzja łydki. Przyszłość Jodłowca również jest niejasna - wypożyczenie tego piłkarza kończy się wraz z końcem roku.
Zawodnicy Ireneusza Mamrota mogą się cieszyć, że nie będą już grali przeciwko przedstawicielowi Dolnego Śląska. Każde spotkanie z zespołem z tamtego regionu kończyło się dla Jagi sporym rozczarowaniem i klęską. Wielkim problemem jest absencja Ivana Runje. Od momentu nieobecności Chorwata, zespół z Podlasia stracił aż 6 goli.
Wisła Kraków - Lech Poznań
Dla "Białej Gwiazdy" będzie to koniec zmagań na polu piłkarskim, ale jestem prawie pewny - o Wiśle będzie bardzo głośno przez całą zimę. Wszystko to efekt niedopowiedzeń dotyczących nowego właściciela klubu. Pomimo niepewnej przyszłości, Wisła Kraków była największą rewelacją tej wydłużonej rundy. W samej drużynie też można napotkać spore problemy - kilku piłkarzy już mogło przedwcześnie rozpocząć świąteczne urlopy. Mowa o takich piłkarzach, jak Paweł Brożek, Jakub Bartkowski, Rafał Boguski, Jesus Imaz oraz Zdenek Ondrašek. Kibice Wisły mogą martwić się nieobecnością dwóch ostatnich wymienionych. Hiszpańsko-czeska para tworzyła najbardziej bramkostrzelny klubowy duet bieżących rozgrywek. Łącznie mają na koncie 17 strzelonych goli. Dla napastnika spod naszej południowej granicy miało to być pożegnanie z naszą ligą. Kilka dni temu potwierdzono przejście tego zawodnika do FC Dallas.
W kontekście Lecha najgłośniej mówiono o produktach akademii piłkarskiej Kolejorza. W ostatnim meczu, trafieniami popisali się piłkarze urodzeni na przełomie wieków - Robert Gumny (rocznik 1998), Tymoteusz Klupś (rocznik 2000) oraz najmłodszy z nich wszystkich - Filip Marchwiński (rocznik 2002!). Gdy ja oglądałem występy Polaków na mistrzostwach świata w 2002 roku jako 8-latek, ostatni z wymienionego grona miał skończone zaledwie pół roku! Tak dużo mówiono o młodzieżowcach, że kompletnie zapomniano o sytuacji w tabeli, a ta prezentuje się dużo lepiej. Poznaniacy zajmują w tym momencie czwarte miejsce, ze stratą ledwie dwóch punktów do trzeciej Jagiellonii. Jednocześnie zawodnicy Lecha muszą być ciągle czujni, bo nad ósmą Pogonią mają ledwie dwa punkty przewagi.
Korona Kielce - Miedź Legnica
Kielczanie przez dłuższy czas byli bezkompromisowi - albo wygrywali, albo przegrywali. Dopiero ostatnie dwa mecze (z Wisłą Płock oraz Śląskiem Wrocław) kończyły się podziałem punktów. Dzięki tym wynikom tabela bardzo mocno się spłaszczyła i Korona wylądowała na szóstym miejscu. Najistotniejsze dla drużyny ze stolicy świętokrzyskiego jest to, że zimę spędzą w górnej ósemce.
Legniczanie wspomogli czołówkę naszej ligi, urywając punkty prowadzącej w tabeli Lechii Gdańsk. Miedź wymiernie poprawiła również swoją sytuację w lidze. Uciekli z okolic strefy spadkowej i mają trzy punkty przewagi nad przedostatnim Górnikiem Zabrze. Dla świętego spokoju beniaminka, zwycięstwo w najbliższym meczu jest obowiązkiem podopiecznych Dominika Nowaka.
Zagłębie Lubin - Cracovia
Ostatni ligowy mecz "Miedziowych" był historyczny. Tylko raz w historii Zagłębia zdarzył się mecz wyjazdowy, który został wygrany przez lubinian różnicą czterech goli - miało to miejsce w sezonie 2011/2012, gdy pokonali 4:0 Polonię Warszawa. To będzie również ostatni mecz za kadencji Bena van Daela. Holender przysłużył się klubowej akademii - odważniej postawił na wychowanków. Pierwsze skrzypce odgrywali tacy piłkarze, jak Dominik Hładun, Filip Jagiełło, Bartosz Slisz, Łukasz Poręba, Damian Oko oraz Dawid Pakulski.
Nad Cracovią w końcu zaczęło święcić słońce. "Pasy" mogą legitymować się najdłuższą serią zwycięstw - trzykrotnie z rzędu zdobyli komplet punktów. Dla Michała Probierza ważne jest też wygranie zakładu z użytkownikiem Twittera. Szkoleniowiec krakowskiej drużyny założył się, że Filip Piszczek zdobędzie w tym sezonie przynajmniej sześć goli. Były piłkarz Sandecji Nowy Sącz wspomógł swojego trenera, bo w poprzedni weekend zanotował debiutanckie trafienie w barwach Cracovii. 23-latek wykonał niespełna 17% całego planu.
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze
Gdańszczanie prowadzą w tabeli od końca października. Podopieczni Piotra Stokowca objęli prowadzenie po 13. kolejce i są o krok od tytułu mistrza jesieni. Do pełni szczęścia biało-zielonym brakuje zdobycia zaledwie jednego punktu. A warto zauważyć, że Lechia to jedyny zespół, który nie zaznał jeszcze smaku porażki na własnym stadionie.
Rewelacja zeszłego sezonu wyróżnia się w tym sezonie pod jednym względem - żaden inny zespół nie remisował tak często. Mecze w wykonaniu zespołu Marcina Brosza aż ośmiokrotnie kończyły się podziałem punktów! Warto docenić fakt, że żaden z tych remisów nie był bezbramkowy. Górnik legitymuje się najdłuższą aktualnie serią bez wyniku 0:0 na koncie (31 meczów z rzędu).
[ZOBACZ TEŻ: HITY w 1/8 Ligi Mistrzów! Real da radę?]